Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej zbada, czy obowiązujące w naszym kraju przepisy o podatku od alkoholu wykorzystywanego w produktach leczniczych nie są zbyt restrykcyjne.
Skargę w tej sprawie w ubiegłym tygodniu złożyła Komisja Europejska. Bruksela jest zdania, że importerzy alkoholu wykorzystywanego w produktach leczniczych powinni mieć prawo do zwolnienia z podatku niezależnie od tego, czy spełniają dodatkowe warunki, o których mowa w art. 32 ust. 4 pkt 3 lit. b i art. 32 ust. 5 ustawy o podatku akcyzowym (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 722 ze zm.).
Przepisy te wymagają, aby obrót importowanym trunkiem odbywał się w procedurze zawieszenia poboru akcyzy (np. między składami podatkowymi). Importowane wyroby, które miałyby być przedmiotem zwolnienia, powinny być też przemieszczane na podstawie elektronicznego dokumentu dostawy e-DD (albo dokumentu zastępującego e-DD). Warunki te pozwalają na nadzór Krajowej Administracji Skarbowej nad takim alkoholem.
Według KE polskie przepisy są w tym zakresie zbyt restrykcyjne w porównaniu z art. 27 ust. 1 lit. e unijnej dyrektywy 92/83 (tzw. dyrektywy alkoholowej). Z przepisu unijnego wynika, że państwa członkowskie powinny zwolnić alkohol wykorzystywany do produkcji lekarstw „na warunkach, które zostaną przez nie określone w celu zagwarantowania prawidłowego i uczciwego stosowania takich zwolnień oraz zapobiegania wszelkim ewentualnym wypadkom uchylania się, omijania lub naruszania tych przepisów”.
KE rekomenduje wprowadzenie przepisów, zgodnie z którymi fiskus zwracałby zapłaconą już akcyzę importerom alkoholu niespełniającym obecnych warunków. Bruksela rozpoczęła postępowanie w tej sprawie jeszcze w 2016 r. W czerwcu 2019 r. do naszego kraju trafiła tzw. uzasadniona opinia o naruszeniu przepisów, czyli drugi etap postępowania. Polska nie zmieniła jednak spornych przepisów, a więc KE nie pozostało nic innego, jak skierować skargę do TSUE. Ewentualna porażka Polski przed unijnym trybunałem oznaczałaby obowiązek zmiany przepisów pod groźbą wysokich sankcji finansowych.