W niemal żadnym kraju Europy spółki komandytowe nie są podatnikami CIT. Natomiast w samej Polsce jest ich 11 razy mniej niż spółek z o.o. Nie służą też optymalizowaniu podatków
To wnioski z drugiego raportu „Opodatkowanie spółek komandytowych w Europie”, który przygotował Związek Przedsiębiorców i Pracodawców, firma doradcza Crido oraz firma analityczna InfoCredit.
Autorzy raportu przeanalizowali dane i przepisy obowiązujące w innych krajach. I doszli do innych wniosków niż Ministerstwo Finansów.
Przede wszystkim kwestionują twierdzenie MF, jakoby opodatkowanie spółek komandytowych podatkiem dochodowym od osób prawnych było europejskim standardem, a kraje, które jeszcze tego nie zrobiły, szły w tym właśnie kierunku w ramach walki z unikaniem opodatkowania.
– Z naszego raportu wynika, że takie wnioski są nieprawdziwe – mówi Jakub Bińkowski, dyrektor departamentu prawa i legislacji Związku Przedsiębiorców Pracodawców.
Szczegóły podaje Mateusz Stańczyk, partner w Crido: – W większości krajów w Europie spółki komandytowe (lub o zbliżonym charakterze) są spółkami transparentnymi podatkowo. Podatek dochodowy płacą więc jedynie wspólnicy. Tak jest m.in. w: Austrii, Danii, Finlandii, Irlandii, na Malcie, w Niemczech, Szwecji czy Wielkiej Brytanii – wyjaśnia ekspert.
Dodaje, że żaden spośród analizowanych krajów nie wprowadził opodatkowania spółek komandytowych CIT-em w ciągu ostatnich 5 lat. Zrobiły to wcześniej Francja i Czechy, ale nawet tam dochód przypadający na komplementariusza w dalszym ciągu nie podlega opodatkowaniu na poziomie spółki komandytowej (w przeciwieństwie do założeń projektu polskiej nowelizacji).
– To oznacza, że nawet w tych dwóch krajach nie mamy do czynienia z podwójnym opodatkowaniem: na poziomie spółki i wspólnika – wyjaśnia Mateusz Stańczyk.
Informuje, że spółki komandytowe są opodatkowane CIT-em jedynie w Holandii, ale w specyficznej sytuacji – gdy dany wspólnik może rozporządzać całym majątkiem spółki bez zgody pozostałych wspólników.
– W praktyce takie przypadki występują w Holandii sporadycznie. Większość umów jest tak konstruowana, aby nie dochodziło do podwójnego opodatkowania – mówi ekspert Crido.
Autorzy raportu dowodzą również, że spółki komandytowe nie są narzędziem agresywnej optymalizacji podatkowej. Na dowód przytaczają dane MF, z których wynika, że od połowy 2016 r. tylko w stosunku do sześciu takich spółek zastosowano klauzulę generalną przeciw unikaniu opodatkowania.
– To prawda, że poszczególne kraje dążą do uszczelnienia systemu opodatkowania dochodów, ale nie poprzez opodatkowanie spółek komandytowych. Wyjątkiem jest może Izrael, ale nawet tam chodzi jedynie o zmianę konstrukcji takich spółek, a nie ich opodatkowanie CIT-em– wyjaśnia Mateusz Stańczyk.
Z raportu wynika również, że jeśli planowane zmiany zostaną uchwalone w obecnym kształcie, to polscy przedsiębiorcy prowadzący działalność w formie spółki komandytowej zapłacą większy podatek niż np. niemieccy przedsiębiorcy. Efektywna stawka podatkowa w Polsce będzie wyższa i to nawet przy założeniu, że dochody spółki będą objęte niższą 9-proc. stawką CIT.
Autorzy raportu wyliczyli, że jeśli spółka komandytowa będzie miała roczny dochód na poziomie 200 tys. zł, to efektywna stawka podatku wyniesie 26 proc., a w Niemczech – 24 proc. Jeśli roczny dochód wyniesie 100 tys. zł, to efektywna stawka w Polsce również wyniesie 26 proc., a w Niemczech spada do 14 proc.
Raport pokazuje także, że w Polsce jest 11 razy więcej spółek z o.o. (ponad 400 tys.) niż komandytowych (ponad 40 tys.).
– Nie jest tak, że w ciągu ostatnich 10 lat znacząco więcej przybyło spółek komandytowych niż innych. Z danych wynika, że przyrost wszystkich rodzajów spółek jest na podobnym poziomie – wskazuje Mateusz Stańczyk.
Jego zdaniem Ministerstwo Finansów powinno zmodyfikować projekt w taki sposób, aby opodatkowane CIT-em zostały jedynie te spółki komandytowe, które nie ujawnią, kto jest ich wspólnikiem. Podobne regulacje mają być wprowadzone, jak zakłada sejmowy projekt (druk nr 642), wobec spółek jawnych.
To ochroniłoby polskich przedsiębiorców przed wzrostem opodatkowania, zachowując ich pozycję konkurencyjną w stosunku do zagranicznych podmiotów – przekonują eksperci.