- Jeśli żona i dzieci odziedziczą mieszkania po zmarłym mężu i ojcu, a następnie chcą je sprzedać, to mogą zapłacić niewielki podatek lub w ogóle go uniknąć - mówi w wywiadzie dla DGP Marek Gadacz, doradca podatkowy, partner w Crido Romowicz, radca prawny.



W wyroku z 29 września 2020 r. (sygn. akt III SA/Wa 22/20) dotyczącym opodatkowania osób żyjących w związku partnerskim WSA w Warszawie orzekł, że kto sprzedaje mieszkania otrzymane w darowiźnie od bliskich zmarłego partnera, ten nie może uwzględnić kosztów uzyskania przychodów. Jak ocenia pan to rozstrzygnięcie?
Wyrok jest prawidłowy. Nie mógł być inny w sytuacji, w której nie było testamentu. Przepisy są niestety takie, jakie są. Gdyby partner zostawił testament, to w grę wchodziłyby przepisy dotyczące spadków, które są korzystniejsze od przepisów dotyczących darowizn.
Sąd orzekł więc, że sprzedając mieszkanie otrzymane w darowiźnie po śmierci partnera, można zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu (ze sprzedaży) jedynie zapłacony podatek od spadków i darowizn. Nie można natomiast zaliczyć do kosztów podatkowych wydatku na zakup mieszkania, który poniósł zmarły.
To prawda. Partner, który dostał takie mieszkanie i je sprzedaje, może uniknąć podatku dochodowego jedynie pod warunkiem, że pieniądze z tej sprzedaży przeznaczy w ciągu 3 lat na własne cele mieszkaniowe (ulga mieszkaniowa), czyli np. zakup innego lokalu, gruntu, budowę domu itd.
Jak wyglądałaby sytuacja, gdyby chodziło o małżeństwo, które – załóżmy – miało wspólność majątkową, posiadało jedno wspólne mieszkanie, a mąż miał jeszcze dwa mieszkania zapisane na siebie (w majątku odrębnym, a nie małżeńskim). Co w sytuacji gdyby mąż zmarł, a żona chciała sprzedać mieszkania?
Żona byłaby spadkobiercą. Z podatkowego punktu widzenia byłaby w dość korzystnej sytuacji, przy czym kluczowe jest to, kiedy nieruchomości były nabyte. Jeśli upłynęło 5 lat, licząc od końca roku, w którym zostały nabyte, to żona w ogóle nie musiałaby płacić podatku przy ich sprzedaży. Do 5-letniego okresu wlicza się czas, kiedy nieruchomość posiadał spadkodawca, czyli w tym wypadku mąż.
A co jeśli nie upłynęłoby jeszcze 5 lat od nabycia mieszkań, a mąż by zmarł?
W takim przypadku przepisy są również dość korzystne dla spadkobierców. Opcje są dwie. Jeśli żona sprzeda nieruchomość, to może uwzględnić koszty, w tym cenę, jaką zapłacił spadkodawca (czyli mąż), gdy kupował mieszkanie, a także nakłady (np. na remonty), które zwiększyły wartość tej nieruchomości. Żona zapłaci więc podatek od dochodu, a nie od przychodu. Oczywiście kosztem dla celów PIT może być również zapłacony podatek od spadków i darowizn, z tym że żona może być zwolniona z tej daniny, jeśli spełni ustawowe warunki (zgłosi nabycie w ciągu 6 miesięcy do naczelnika urzędu skarbowego).
Drugą opcją jest przeznaczenie pieniędzy ze sprzedaży mieszkań odziedziczonych po mężu na własne cele mieszkaniowe, czyli np. zakup innego lokalu, gruntu, spłatę kredytu itp. Żona ma na sfinalizowanie transakcji 3 lata, żeby nie zapłacić podatku od dochodu ze sprzedaży (ulga mieszkaniowa).
Załóżmy, że mieszkanie po zmarłym mężu i ojcu dziedziczą żona i dwoje dzieci. Przyjmijmy, że były trzy mieszkania. Żona zostaje w tym, w którym mieszkała dotychczas z mężem, a dzieci dostają po jednym lokalu. Czy w takiej sytuacji również w grę wchodzi jakieś opodatkowanie?
Dopóki żona i dzieci nie chcą sprzedać mieszkań, to w grę wchodzi jedynie podatek od spadków i darowizn. Ponieważ jednak żona i dzieci są w zerowej grupie podatkowej, to mogą być zwolnieni z tej daniny, jeśli zgłoszą nabycie w ciągu 6 miesięcy do naczelnika urzędu skarbowego. To, które mieszkanie komu przypadnie, można załatwić za pomocą działu spadku (zakładamy, że w grę nie wchodzi zachowek).
Dopiero gdy dzieci będą chciały sprzedać swoje mieszkania, znów wchodzą przepisy o opodatkowaniu dochodu ze sprzedaży. Znów kluczowe jest to, kiedy ojciec nabył mieszkania – czy przed upływem 5 lat, czy wcześniej. Jeśli nie minęło 5 lat, w grę wchodzi opodatkowanie dochodu (przychód minus koszty nabycia i nakłady) oraz ulga mieszkaniowa.
Sprzedając mieszkanie otrzymane w darowiźnie po śmierci partnera, można zaliczyć do kosztów tylko zapłacony podatek od spadków i darowizn