Wszystkie sądy administracyjne, a więc również wojewódzkie, mogą kierować pytania NSA lub danej izby tego sądu – orzekł wczoraj Naczelny Sąd Administracyjny w uchwale.
Zapadła ona z powodu pytania WSA we Wrocławiu, który w postanowieniu z 23 czerwca 2020 r. (sygn. akt I SA/Wr 748/19) nie zgodził się z uchwałą NSA w kwestii ustalenia, kto jest podatnikiem podatku od nieruchomości, gdy grunty znajdują się pod liniami energetycznymi. Przypomnijmy, że w uchwale z 9 grudnia 2019 r. (sygn. akt II FPS 3/19) NSA orzekł, że podatek powinien zapłacić właściciel gruntu (Lasy Państwowe), a nie przedsiębiorca przesyłowy.
Wczoraj NSA nie wypowiedział się w kwestii co do meritum, bo – jak uzasadnił sędzia Bogusław Dauter – postanowienie wrocławskiego WSA nie spełniało częściowo kryteriów formalnych.
Nie chodziło o samo skierowanie pytania pod uchwałę NSA. Sąd kasacyjny nie miał bowiem wczoraj wątpliwości, że takie prawo mają wszystkie sądy, a więc również wojewódzkie. Wynika ono z art. 269 ustawy – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 2325).
Jeśli w danej sprawie zapadła już uchwała siedmiu sędziów (a tak było w sprawie dotyczącej podatku od Lasów Państwowych), to składy sędziowskie zarówno sądów wojewódzkich, jak i NSA są nią bezwzględnie związane. Przy czym, co istotne – powiedział sędzia Dauter – wiążąca jest sentencja uchwały, a nie jej uzasadnienie.
Jeśli sąd rozpatrujący konkretną sprawę podatnika nie zgadza się z uchwałą, to owszem, ma prawo zadać pytanie pod kolejną uchwałę, ale – jak podkreślił wczoraj sędzia Dauter – musi spełnić dwa zasadnicze wymogi. Po pierwsze, musi zadać pytanie do tego samego składu NSA (czyli jeśli sąd nie zgadza się z uchwałą siedmiu sędziów, to musi zadać pytanie na uchwałę również do składu siedmiu sędziów).
Po drugie, musi zadać identyczne pytanie jak to, na które już raz NSA odpowiedział w uchwale.
– Niedopuszczalne jest zadanie pytania innego lub choćby nawet zmienionego – zastrzegł sędzia Dauter. Tłumaczył, że gdyby sąd rozpoznający konkretną sprawę zadał inne pytanie, to oznaczałoby to wyjście poza zakres pierwotnej uchwały NSA.
Natomiast zadając pytanie pod kolejną uchwałę w tej samej sprawie, sąd nie musi już przedstawiać zagadnienia prawnego do rozstrzygnięcia. Wystarczy, że wyjaśni, dlaczego nie zgadza się z pierwotną uchwałą – powiedział sędzia Dauter.
Dodał, że jeżeli skład orzekający w konkretnej sprawie zada pytanie na kolejną uchwałę, to NSA musi uchwałę wydać. Wczoraj więc podjął uchwałę, ale zdecydował, że nie rozpozna zagadnienia, które interesowało wrocławski sąd. Uznał bowiem, że treść pytania, jakie zadał WSA we Wrocławiu, nie pokrywała się z treścią pytania, jakie rozstrzygnął NSA w uchwale z 9 grudnia 2019 r.
Zarówno pytanie to, jak i pierwotna uchwała NSA dotyczyły stanu prawnego obowiązującego do końca 2018 r. Od 1 stycznia 2019 r. z ustawy o podatkach i opłatach lokalnych wynika, że grunty leśne oraz rolne, przez które przebiegają urządzenia przesyłowe (elektryczne, gazowe, telekomunikacyjne), nie są zajęte na działalność gospodarczą. To oznacza, że są one opodatkowane podatkiem leśnym lub rolnym. Tylko gdy grunt jest sklasyfikowany jako związany z działalnością gospodarczą, w grę wchodzi opodatkowanie podatkiem od nieruchomości, z tym że zastosowane powinny być wtedy niższe stawki dla tzw. gruntów pozostałych, a nie związanych z działalnością.

orzecznictwo

Uchwała NSA z 21 września 2020 r., sygn. akt II FPS 1/20. www.serwisy.gazetaprawna.pl/orzeczenia