Jak mówił Sarnowski, który brał udział w panelu "Potrzeby polskiej gospodarki i społeczeństwa w dobie transformacji cyfrowej", popularyzacja transakcji bezgotówkowych zmniejsza szarą strefę i zwiększa dochody podatkowe, dlatego powinna być wspierana przez państwo.
"Jeśli przedsiębiorca jest uczciwy i znaczna większość jego obrotu realizowana jest w formule bezgotówkowej, w ten sposób realizowane są płatności i jest w pełni transparentny wobec administracji, to też administracja powinna go traktować partnersko i z dużo większą dozą zaufania niż ma to miejsce wobec pozostałych podatników" - zauważył. Poinformował, że w związku z tym w MF trwają prace nad stworzeniem statusu podatnika bezgotówkowego, co mogłoby wiązać się z szybszym zwrotem VAT, ponieważ w w sytuacji, gdy większość obrotu realizowana jest bezgotówkowo, jest mniejsze ryzyko nadużyć.
"Mam nadzieję, że te prace zakończą się w MF w perspektywie pierwszych miesięcy przyszłego roku" - powiedział.
Sarnowski wskazał, że okres lockdownu związanego z pandemią był okresem przyspieszonej digitalizacji i cyfryzacji działania administracji. "Działanie w formule zdalnej było jedynym sposobem, żeby utrzymać kontakt z podatnikiem i systemowo realizować zadania" - mówił. Zwrócił uwagę, że w ciągu ostatnich kilku miesięcy wprowadzono nowe rozwiązania e-administracji: m.in. kasy software'owe, e-paragon, a niedługo wdrożenia e-faktury.
Jak podkreślił, szczególnie wprowadzenie e-paragonu będzie stanowiło "rewolucję" dla konsumentów, ponieważ po zainstalowaniu aplikacji do obsługi e-paragonów pozwoli na analizę wydatków budżetu domowego.
"To wspaniałe narzędzie diagnostyczne" - ocenił.
Według Sarnowskiego podczas pandemii nastąpił przełom psychologiczny, jeśli chodzi o chęć konsumentów do płacenia w sposób bezgotówkowy. "To jest pewnego rewolucja, którą obserwujemy i którą również w naturalny sposób wpływać będzie na uszczelnienie systemu podatkowego" - mówił. "Klienci widzą, że płatności kartowe i bezgotówkowe są płatnościami bezpiecznymi, przyzwyczajają się do nich i to są te przyzwyczajenia, które z nami w przyszłości zostaną. Dodatkowo wzmacnia ten efekt rozszerzająca się sieć akceptacji. Przez ostatnie 20 lat zbudowaliśmy sieć składającą się z 700 tys. terminali (...) teraz liczba tych terminali wzrosła (...) do 1 mln" - powiedział.