Hodowcy bydła poniosą wyższe koszty produkcji, rolnicy mogą mieć kłopoty przy zakupie śruty sojowej, wzrosną też ceny niektórych towarów medycznych. To przykładowe skutki wejścia w życie zmian w stawkach podatku od towarów i usług.
DGP
Z większością z nich przedsiębiorcy zmierzą się już niedługo, gdy będą składać deklaracje podatkowe za poprzedni miesiąc. Przypomnijmy, że od początku lipca br. obowiązuje nowa matryca stawek VAT, która zlikwidowała wiele dotychczasowych absurdów fiskalnych. Podobne towary (np. pieczywo, ciastka itp.) nie są już opodatkowane według kilku różnych stawek, co upraszcza rozliczenia polskich firm. Ponadto jeszcze w listopadzie ubiegłego roku przedsiębiorcy zyskali prawo wnioskowania o wiążącą informację stawkową, która – w odróżnieniu od dotychczasowych interpretacji indywidualnych – daje pewność co do właściwej stawki VAT. Ale choć w przypadku tej reformy przeważają zalety, to niestety pojawiły się też kontrowersje.

Wyroby medyczne

Przykładem jest stawka podatku na wyroby medyczne. Przed lipcem z 8-proc. stawki VAT korzystały zarówno wyroby medyczne dopuszczone do obrotu w Polsce w rozumieniu ustawy z 20 maja 2010 r. o wyrobach medycznych (t.j. Dz.U. z 2020 r. poz. 186), jak i wiele innych towarów wykorzystywanych w sektorze ochrony zdrowia. Obecnie o prawie do preferencji w podatku decyduje wyłącznie spełnienie definicji wyrobu medycznego, natomiast pozostałe produkty zostały opodatkowane 23-proc. stawką podstawową. W związku z tym w internecie szybko pojawiły się alarmistyczne pogłoski np. o wyższym, 23-proc. podatku na sprzęt komputerowy dla niewidomych. W rzeczywistości pewne podwyżki faktycznie nastąpiły, ale nie miały one charakteru masowego. Ponadto MF obiecuje, że tam, gdzie danina wzrosła, mogą nastąpić korekty.
Przy czym w przypadku wyrobów medycznych istotną rolę odrywa definicja wyrobu medycznego. Jest ona dość szeroka, bo obejmuje „narzędzie, aparat, urządzenie, oprogramowanie, implant, odczynnik, materiał lub inny artykuł przewidziany przez producenta do celów medycznych, np. diagnozy, profilaktyki, leczenia, łagodzenia niepełnosprawności lub innej choroby”. – To oznacza, że określone przez producenta przeznaczenie wyrobu decyduje o spełnieniu definicji wyrobu medycznego – tłumaczy Radosław Maćkowski, doradca podatkowy w MVP TAX. Ekspert radzi jednak przedsiębiorcom, aby występowali o własne WIS-y, bo tylko w ten sposób zyskają absolutną pewność, że fiskus nie podważy prawa do niższego VAT. Przykładem są wydane w ostatnich dniach WIS-y, które potwierdziły 8-proc. daninę dla dostaw wyposażenia wyrobów medycznych.

Naprawa i konserwacja

Z kolei Krzysztof Dyba, doradca podatkowy w kancelarii DLA Piper, zwraca uwagę na to, że lipcowa reforma rozszerzyła zakres stosowania obniżonej 8-proc. stawki podatku do usług naprawy i konserwacji wszystkich wyrobów medycznych. – Spowodowało to pewne zamieszanie na rynku, na którym istotną rolę odgrywają szpitale i inne instytucje ochrony zdrowia. Podmioty te – jako klienci – zamawiają takie usługi, także w procedurze zamówień publicznych – mówi Krzysztof Dyba. W przypadku toczących się już postępowań ważne jest więc, czy w specyfikacjach istotnych warunków zamówienia oraz złożonych ofertach wskazano właściwą stawkę. – Niestety zmiana przepisów, ujawniła także wątpliwości dotyczące tego, jak należy rozumieć zakres pojęć naprawa i konserwacja – stwierdza ekspert. Dodaje, że tego typu usługi mają zwykle kompleksowy charakter, gdyż szpitale są zainteresowane możliwe szerokim zakresem wsparcia i zależy im na utrzymaniu pełnej sprawności sprzętu. Jednak zdarzają się przypadki, gdy w ramach postępowań zamówieniowych niektóre elementy składowe usługi, ujmowane jako odrębna pozycja kosztorysu w ofercie, są traktowane jak odrębne dostawy lub usługi opodatkowane 23-proc. stawką podatku (np. części zamienne czy koszty dojazdu serwisantów). – Nie jest to prawidłowe podejście, a instytucje ochrony zdrowia powinny trzymać się ugruntowanej praktyki dotyczącej kwalifikowania świadczeń na potrzeby VAT, w szczególności świadczeń złożonych – podsumowuje Krzysztof Dyba.

Artykuły higieniczne

Kilka godzin przed wejściem w życie matrycy VAT opublikowano powiązaną z nią zmianę rozporządzenia dotyczącego stawek obniżonych (Dz.U. z 2020 r. poz. 1162). Tu pojawiły się kolejne wątpliwości. Nowelizacja zlikwidowała bowiem prawo do 8-proc. VAT dla materiałów włókienniczych i wyrobów z pochodzącej z nich waty. To zaś oznacza, że wzrosnąć mogą koszty produkcji artykułów higieny osobistej.

Nawozy i śruta sojowa

Wspomniana nowelizacja okazała się też problemem dla rolników. Do tej pory, aby skorzystać z 8-proc. stawki VAT, należało pozyskać oświadczenie o tym, że kupujący wykorzysta śrutę jako nawóz, paszę lub dodatek do pasz w prowadzonym przez niego gospodarstwie rolnym. Od lipca znikł warunek pozyskiwania oświadczeń. To jednak nie ułatwiło rozliczeń przedsiębiorców. Okazało się bowiem, że nie wiadomo, czy śruta – która nie jest typowym nawozem – nadal korzysta z preferencji i na jakich zasadach, czy też znowelizowane rozporządzenie wprowadziło tylnymi drzwiami podwyżkę.

Hodowcy bydła

Wiele kontrowersji wzbudziła także podwyżka stawki na materiał genetyczny bydła i trzody chlewnej. Wcześniej korzystał on z 8-proc. stawki VAT. Po zmianie został przeniesiony do kodu CN 05 „produkty pochodzenia zwierzęcego, gdzie indziej niewymienione ani niewłączone”. Skutkiem tego nie może już korzystać z preferencji, a rolnicy ryczałtowi poniosą o 15 proc. wyższe koszty produkcji. Zmianę potwierdził już dyrektor KIS w dwóch WIS-ach z 2 czerwca br. (nr 0115-KDST1-3.450.64.2020.1.BK i 0115-KDST1-3.450.57.2020.1.BK).

Ciastka i krewetki

Matryca wprowadziła 5-proc. stawkę VAT m.in. dla chipsów, wafli i ciastek. Wyjątkiem są ciastka sprzedawane w kawiarni, bo jako element usługi gastronomicznej opodatkowane będą 8-proc. stawką. Co ciekawe, nieopłacalny jest także zakup krewetek zasadniczo opodatkowanych 23-proc. stawką VAT. Ich obecność w daniu podwyższy bowiem podatek od serwowanej potrawy.

Wpływ na wcześniejsze umowy

Podwyżki i kontrowersje co do treści nowych przepisów to nie koniec problemów. Wątpliwości przedsiębiorców budzą też umowy na dostawę towarów, których dotyczą zmiany w matrycy VAT. Tu najważniejszy jest przegląd tego, czy zawierają one odpowiednie klauzule dostosowawcze albo czy wynagrodzenie zostało określone jako cena netto powiększona o podatek według właściwej stawki. Przy ich braku cena będzie określana zasadniczo jako cena brutto, a więc to sprzedawca będzie musiał uwzględnić nową stawkę, odpowiednio obniżając lub podwyższając kwotę netto.

pytania do eksperta

Każdej reformie towarzyszą kontrowersje

Maciej Dybaś, doradca podatkowy w Crido
Nowa matryca stawek VAT jest stosowana już od półtora miesiąca. Które zmiany z niej wynikające wciąż mogą budzić wątpliwości?
Z pewnością przedmiotem kontrowersji jeszcze bardzo długo będą stawki VAT na owoce morza. W ich przypadku należy bowiem pamiętać nie tylko o tym, że kupimy je drożej jako zamrożony produkt w sklepie, ale też w świetle narzucanych przez MF interpretacji wyższą stawkę VAT trzeba będzie stosować w restauracji do każdego dania, w którym takie owoce morza się znajdą. W konsekwencji restauratorzy, którzy do tej pory wszystkie pozycje z karty (z wyłączeniem napojów) mogli traktować analogicznie dla celów VAT, teraz muszą zrobić przegląd menu w swojej restauracji po to właśnie, żeby dostosować je do nowych regulacji. Niestety klienci nie mogą tu liczyć na korzyści, a raczej dotkną ich podwyżki cen.
Czy podobne problemy dotyczą też innych branży niż gastronomiczna?
Innym kontrowersyjnym obszarem są z pewnością wyroby medyczne. W ich przypadku należy pamiętać, że do tej pory z preferencji w postaci obniżonej stawki VAT korzystały towary mające wprost status wyrobów medycznych, ale też takie, które pomimo braku takiego formalnego statusu były powszechnie stosowane w ochronie zdrowia. Obecnie te ostatnie są wyłączone z preferencji – może chodzić np. o filmy do aparatów rentgenowskich, maszyny do pisania dla niewidomych czy urządzenia komputerowe dla ociemniałych.
Jeszcze innej natury wątpliwości budzić może nagłe podwyższenie stawki VAT na watę, z której produkowane są różnego rodzaju wyroby związane z ochroną zdrowia. One same z obniżonej stawki podatku będą korzystać, ale już wata używana do ich produkcji już nie. Być może prawodawca dostrzega w tym jakiś większy sens, jednak prawdziwie kontrowersyjny w tym zakresie jest sposób wprowadzenia nowych regulacji – zadziało się to w formie rozporządzenia przyjętego na kilkanaście godzin przed wejściem w życie nowej matrycy stawek. Można wręcz zaryzykować twierdzenie, że tego typu regulacja budzi wątpliwości natury konstytucyjnej.
Czy pana zdaniem podatnicy przygotowali się odpowiednio na wejście w życie nowych przepisów?
Na pewno nie wszyscy, o czym świadczy chociażby fakt, że wciąż regularnie pomagamy przedsiębiorcom ustalić prawidłową stawkę VAT do świadczonych przez nich usług czy sprzedawanych towarów. Widać jednak, że świadomość funkcjonowania nowych regulacji u przedsiębiorców stale rośnie, czego dowodem jest chociażby rosnąca liczba wniosków o wydanie wiążących informacji stawkowych, które same w sobie są ogromną zdobyczą tej reformy, dając podatnikom po raz pierwszy w historii polskiego VAT-u realny instrument potwierdzający prawidłowość stosowanej stawki daniny. Co prawda w przypadku WIS-ów pojawia się ciągle kilka kontrowersji, jak np. próba uchylania się przez organy je wydające od oceny transakcji kompleksowych, a więc składających się z kilku elementów. Niemniej jednak ciągle uważam, że wprowadzenie tej instytucji jest jednym z najbardziej udanych zabiegów MF towarzyszących reformie.