Inflacja w I półroczu wyniosła 3,9 proc. – podał wczoraj prezes GUS. O tyle wzrosną więc stawki podatków i opłat lokalnych w przyszłym roku.
DGP
Od wskaźnika inflacji zależy wysokość maksymalnych stawek podatków: od nieruchomości oraz od środków transportowych, a także opłat lokalnych: miejscowej, uzdrowiskowej, targowej i reklamowej. Co roku w lipcu ogłasza go prezes Głównego Urzędu Statystycznego. Na tej podstawie minister finansów przelicza stawki i publikuje je potem w obwieszczeniu (pod koniec lipca lub w sierpniu).
Już teraz jednak widać, że w 2021 r. podwyżka podatków i opłat lokalnych będzie bardziej znacząca, zwłaszcza dla przedsiębiorców, niż w poprzednich latach. Ostatnio była w zasadzie symboliczna. W 2020 r. inflacja wyniosła 1,8 proc., co przykładowo oznaczało podwyżkę podatku od gruntów pod domami – o 1 gr, a stawki za mieszkania i domy – o 2 gr za 1 mkw. powierzchni użytkowej budynków.
W mniejszym stopniu przyszłoroczny wzrost podatków lokalnych odczują osoby fizyczne nieprowadzące biznesu. Dla nich będzie ona najwyżej kilkuzłotowa w skali roku. Maksymalna stawka podatku wzrośnie:
  • od gruntów (klasyfikowanych jako pozostałe) o 2 gr za 1 mkw. powierzchni gruntu (wyniesie 0,52 zł),
  • od mieszkań oraz domów o 3 gr za 1 mkw. powierzchni użytkowej (wyniesie 0,84 zł).
Tak więc w przypadku działki o powierzchni 1000 mkw. oznacza to wzrost podatku o 20 zł w skali roku, a w przypadku 50-metrowego mieszkania o 1,50 zł.
Jeśli jednak podatnik ma dodatkowo miejsce postojowe w budynku (objęte odrębną księgą wieczystą), to stawka za nie wzrośnie o 31 gr (wyniesie 8,36 zł) za 1 mkw. powierzchni użytkowej. W rezultacie za 50-metrowe mieszkanie i 20-metrowe miejsce postojowe trzeba będzie zapłacić 7,7 zł więcej niż w tym roku.
Większe podwyżki czekają przedsiębiorców. Co prawda w ich przypadku maksymalna stawka podatku od gruntów wzrośnie zaledwie o 4 gr (wyniesie 0,99 zł), ale od budynków już o 0,93 zł za 1 mkw. powierzchni użytkowej (wyniesie 24,83 zł).
Przykładowo więc firma mająca 200 mkw. powierzchni biurowej będzie musiała zapłacić w przyszłym roku o 186 zł więcej.
Największy wzrost obciążeń czeka jak co roku właścicieli samochodów ciężarowych (o dopuszczalnej masie całkowitej powyżej 3,5 tony) oraz autobusów – od kilkunastu do kilkudziesięciu złotych rocznie. Wynika to z tego, że nominalnie stawki podatku od środków transportowych są dużo wyższe niż np. podatku od nieruchomości, więc i wzrost jest bardziej odczuwalny. Przykładowo właściciel samochodu ciężarowego o masie do 5,5 tony zapłaci w przyszłym roku maksymalnie 880,76 zł podatku, tj. o 33,06 zł więcej niż w 2020 r.
Wzrosną również stawki maksymalne opłat:
  • targowej (o 30,9 zł) – w 2021 r. wyniesie ona 823,11 zł,
  • miejscowej (o 13 gr) – wyniesie ona 3,39 zł,
  • uzdrowiskowej (o 17 gr) – wyniesie ona 4,65 zł,
  • reklamowej, w tym części stałej – o 10 gr, a zmiennej o 1 gr – wyniosą one odpowiednio 2,69 zł i 0,24 zł.
Gdzie obowiązują maksymalne stawki podatków i opłat lokalnych? Z danych Ministerstwa Finansów wynika, że stosuje je kilkaset gmin i miast w Polsce, m.in. Warszawa, Gdańsk, Kraków, Poznań. Można się spodziewać, że również w przyszłym roku podniosą one daniny do maksymalnego dozwolonego poziomu.
O tym, jaka stawka faktycznie będzie obowiązywała w danej gminie czy mieście, decyduje ostatecznie rada gminy lub miasta. Może ona uchwalić stawki niższe niż maksymalne, ale nie może ustalić stawek wyższych niż te, które podaje minister finansów w obwieszczeniu.