Informatyzacja podatków widoczna jest niemal na każdym kroku. O ile dla osób fizycznych ustawodawca zostawił przyczółki tradycyjnych form rozliczania podatków i kontroli, o tyle firmy nie mają wyboru. A to jeszcze nie koniec zmian.

Odwrotu już nie ma

Ministerstwo Finansów i Krajowa Administracja Skarbowa to dziś jedne z czołowych urzędów gromadzących dane o podatnikach w wersji elektronicznej. Wystarczy tu wspomnieć, że co miesiąc ok. 1,6 mln podatników przesyła pliki JPK_VAT. Fiskus traktuje informatyzację jako kluczowy sposób uszczelnienia systemu podatkowego. W efekcie kolejne zmiany z nią związane są narzucane firmom, a to rodzi dla nich wyzwania, problemy, a przede wszystkim koszty, które zdają się przeważać nad korzyściami. Z kolei dla osób fizycznych informatyzacja podatków oznacza głównie ułatwienia i usprawnienia w ich obsłudze, czego najdobitniejszym przykładem jest usługa Twój e-PIT. Osoba zatrudniona na etacie, która ma proste zeznanie, w zasadzie nie musi dziś nic robić. W ciągu roku zaliczki na PIT pobiera i wpłaca pracodawca, a po zakończeniu roku fiskus przygotowuje zeznanie. Osoba, która nie zdobędzie się choćby na minimalny wysiłek i nie otworzy tego zeznania, i tak wypełnia swój obowiązek. MF przyjmuje bowiem, że złożyła ona zeznanie przygotowane przez administrację skarbową. Przy czym nie jest tak, że kłopoty związane z wprowadzeniem w podatkach nowoczesnych narzędzi nie dotykają tej grupy podatników. Przykładem są najnowsze problemy z mikrorachunkami.