W zasadzie cały komentarz do objaśnień w sprawie ulgi IP Box można zawrzeć w jednym zdaniu: „Objaśnienia ministra nie są źródłem prawa”.
Dokładnie tak samo zatytułowaliśmy artykuł w lutym br. (DGP nr 29/ 2019) – tuż po tym, gdy minister finansów wyjaśnił, jak informować o schematach podatkowych. Od tego czasu nic się w konstytucji nie zmieniło. Nadal źródłem prawa są w Polsce: konstytucja, ustawy, ratyfikowane umowy międzynarodowe oraz rozporządzenia, a w obszarze działania organów, które je ustanowiły –akty prawa miejscowego (art. 87konstytucji).
Niezależnie od tego, czy minister przeleje swoje myśli na 102 strony (jak w sprawie schematów), czy na 86 (jak ostatnio w sprawie ulgi IP Box), podatnik nie ma obowiązku tego czytać. Owszem, może się zapoznać i zastosować, ale nie dlatego, że nieznajomość prawa szkodzi, bo objaśnienia nie sąprawem.
Warto przypomnieć, po co wogóle zostały one w2017 r. wprowadzone. Miały zawierać praktyczne przykłady, na które wzwykłej interpretacji podatkowej nie ma miejsca. Miały więc objaśniać, azarazem chronić podatników przed zmienną wykładnią fiskusa.
Zapowiedź odchodzenia od tych założeń pojawiła się już styczniu, gdy wobjaśnieniach wsprawie schematów minister napisał: „wypełnienie obowiązku przekazania przez promotora informacji oschemacie podatkowym do szefa KAS nieznacznie po upływie 30 dni od dnia, wktórym termin rozpoczął bieg (mimo podjęcia przez promotora wszelkich starań celem niezwłocznego zaraportowania) nie powinno prowadzić do negatywnych konsekwencji”.
Czemu miało służyć takie stwierdzenie? Ani wordynacji podatkowej, ani wkodeksie karnym skarbowym nie ma przepisu, zktórego miałby wynikać brak konsekwencji karnych wtakiej sytuacji. Gdyby przepis był, to minister nie pisałby „nie powinno”, tylko wskazałby konkretny paragraf. Ana razie jest tylko przepis (w kodeksie) ogrzywnie do 720 stawek dziennych, czyli w2019 r. do 21,6 mln zł.
Wyjaśnienia ministra w tym zakresie nie miały znaczenia również z tego względu, że grzywnę za przestępstwo skarbowe wymierza sąd, a nie urzędnikskarbówki.
O ile jednak tamto stwierdzenie było niewiele znaczącą rezolucją, o tyle najnowsze objaśnienia w sprawie IP Box mogą być powodem niepokoju o zacierającą się granicę między prawem a jego wykładnią. Jeżeli minister pisze, że stawka dla zaliczki na podatek wynosi 19 proc., mimo iż z ustawy wynika 5 proc., to powstaje pytanie, gdzie kończy się konstytucja, a zaczyna prawo zpowielacza.
Konstytucyjną zasadą jest, że stawki podatkowe oraz zasady przyznawania ulg są określane w ustawie (art. 217). Jeżeli minister uzurpuje sobie prawo do określania wysokości podatku, to jesteśmy o krok od tego, by w kolejnych objaśnieniach ustalił, kto i od czego ma gopłacić.