Kaye Adams prezenterka nadawanego przez BCC programu „Loose Women” jest przedsiębiorcą, a nie pracownikiem stacji. Nie musi więc dopłacać do budżetu ponad 100 tys. funtów zaległych danin publicznoprawnych – orzekł First Tier Tribunal (Trybunał Pierwszej Instancji). To piąta już porażka brytyjskiego fiskusa w podobnych sprawach od 2017 r.

Mimo to skarbówka (ang. Her Majesty Revenue and Customs – HRMC) twardo obstaje przy swoim stanowisku i nie wyklucza odwołania się od niekorzystnego wyroku.

Sprawa jest ciekawa także dla naszego kraju z uwagi na plany Ministerstwa Finansów, które potwierdziło już w szeroko opisywanym przez DGP „Wieloletnim Planie Finansowym Państwa”, że planuje w najbliższym czasie wprowadzić tzw. „test przedsiębiorcy”. Szczegóły testu nie są jeszcze znane, ale z wcześniejszych wypowiedzi można zakładać, że chodzi o przekwalifikowanie działalności dziesiątek tysięcy jednoosobowych firm do statusu zwykłych pracowników. Problemy mieliby więc przedsiębiorcy wystawiający faktury tylko dla jednego podmiotu i „de facto” przyjmujący od niego polecenia co do sposobu wykonania swoich usług.

Podobne regulacje tj. IR 35 obowiązują już w Wielkiej Brytanii od połowy 2000 r. Przedsiębiorcy, którzy nie przeszli wynikającego z nich testu CEST „ang. Check employment status for tax tool” kierują swoje sprawy do sądów. Jedna z nich dotyczyła Kaye Adams prowadzącej telewizyjny program „Loose Women”. Niezależnie od tego kobieta prowadziła jedną z porannych audycji radiowego BBC Scotland, ale też pojawiała się w innej telewizji Sky News oraz regularnie publikowała w brytyjskich czasopismach. Mimo to fiskus uznał, że nie jest ona „freelancerem”, a zwykłym pracownikiem spółki Atholl House Productions. To zaś oznaczałoby, że tylko za lata 2015-2017 powinna oddać do budżetu 81 tys. funtów zaległych podatków i 43 tys. składek na ubezpieczenie społeczne. Trybunał nie miał jednak wątpliwości, że kobieta działała niezależnie i ponosiła biznesowe ryzyko swojej działalności. Za takim wyrokiem przemawiało m.in. to, że zawierane przez nią umowy nie dawały jej prawa do płatnego urlopu wypoczynkowego bądź macierzyńskiego i zwolnienia lekarskiego.

Brytyjscy eksperci komentujący wyrok zwracają uwagę, że HRMC zbyt wąsko interpretuje przepisy „IR 35”.