Największe spółki Skarbu Państwa nie planują rezygnacji z mechanizmu podzielonej płatności przy rozliczeniach z mikrofirmami – ustalił DGP. Lotos wyszedł przed szereg.
To resort finansów, a nie firmy, powinien decydować o ewentualnych zmianach w mechanizmie podzielonej płatności – takie podejście dominuje wśród państwowych koncernów. Oznacza to, że niewielkie są szanse na to, by posłuchały one apelu Adama Abramowicza, rzecznika małych i średnich przedsiębiorców. Chce on, by spółki Skarbu Państwa nie stosowały split paymentu przy transakcjach z najmniejszymi firmami. Argumentuje, że skutkuje to popadaniem najmniejszych firm w kłopoty z płynnością finansową.
Od lipca ub.r. nabywcy towarów bądź usług mogą dzielić płatności tak, aby tylko część netto wpływała na rachunki rozliczeniowe dostawcy. Równowartość VAT trafia wówczas na specjalne konto, nad którym pełny nadzór ma Krajowa Administracja Skarbowa. To urzędnicy w praktyce decydują o sposobie wykorzystania pieniędzy. Zdaniem części ekspertów i rzecznika MSP przekłada się to na kłopoty finansowe najmniejszych przedsiębiorców.
Gdy w minioną środę Adam Abramowicz wyszedł ze swoim apelem, można było odnieść wrażenie, że wywoła on rewolucję. Jako pierwszy zareagował Lotos. Koncern paliwowy zadeklarował, że przystaje na propozycję rzecznika MSP. Kolejna duża państwowa spółka – KGHM – przyznała, że nie wyklucza rezygnacji z mechanizmu podzielonej płatności przy handlu z mikrofirmami. Inne zapytane deklarowały, że potrzebują czasu na zajęcie stanowiska. Mogło to wskazywać, że również się nad tym poważnie zastanawiają.
Dziś już wiadomo, że naśladowców Lotosu wśród dużych spółek państwowych nie będzie.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, na ograniczenie stosowania podzielonej płatności nie zdecydują się podmioty z grupy PGE.
PKN Orlen przypomina z kolei, że już 1 lipca 2018 r. podjęto tam decyzję o wdrożeniu mechanizmu podzielonej płatności w ramach całej firmy. Od tego czasu jest on stosowany konsekwentnie we wszystkich rozliczeniach z dostawcami koncernu i koncern nie przewiduje zmian w tym zakresie.
W podobnym duchu wypowiadają się również inne spółki należące do Skarbu Państwa. – Zarówno my, jak i nasi kontrahenci rozliczają się w mechanizmie split paymentu – podkreśla Katarzyna Jabłońska-Bajer, rzecznika Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
Podejście firm jest po myśli resortu finansów, który nie ukrywał zaskoczenia propozycją rzecznika MSP.
– Z informacji, jakimi dysponujemy, wynika, że najmniejsi podatnicy nie zgłaszają problemów z płynnością finansową, a system uwalniania środków z rachunku VAT funkcjonuje w ich ocenie bardzo sprawnie – komentuje Wojciech Śliż, dyrektor departamentu podatku od towarów i usług w Ministerstwie Finansów. Zapewnia, że resort finansów wspiera każde działanie mające na celu skracanie terminów zapłaty za faktury, które wystawiają mikroprzedsiębiorcy.
Eksperci zwracają uwagę, że przynajmniej dla niektórych mikrofirm split payment ma wręcz pozytywny wpływ. Przykładem są podatnicy czekający na znalezienie się w rejestrze VAT lub których niezasadnie wykreślono.
– Bez możliwości zastosowania split paymentu kontrahenci prawdopodobnie nie chcieliby w ogóle handlować z podmiotami, które bez swoje winy nie są zarejestrowane jako czynni podatnicy VAT – zauważa Przemysław Antas, radca prawny w Antas Legal.