Na skutek legislacyjnej pomyłki rolnicy wnioskujący o zwrot akcyzy zawartej w cenie jednego z najpowszechniejszych olejów napędowych mogliby odejść z kwitkiem. Problem zostanie jednak rozwiązany.
Do Sejmu wpłynął już poselski projekt ustawy, który poszerzy katalog olejów napędowych, od których przysługuje zwrot podatku. Chodzi o ten oznaczony kodem CN 2710 20 11 (czyli o popularny B7). Zmiany wejdą w życie z datą wsteczną (od początku 2019 r.).
Skąd wziął się problem? Rolnicy, zgodnie z ustawą o zwrocie podatku akcyzowego zawartego w cenie oleju napędowego wykorzystywanego do produkcji rolnej (Dz.U. z 2006 r. nr 52, poz. 379 ze zm.), mają prawo odzyskać część daniny zawartej w cenie oleju napędowego bądź opałowego, który wykorzystają w gospodarstwie. Zwrot przysługuje im do wysokości limitu wyliczanego według specjalnego wzoru.
Przepisy pozwalają rolnikom złożyć taki wniosek dwa razy w roku do lokalnego fiskusa, tj. wójta, burmistrza lub prezydenta miasta. Do dokumentu powinni dołączyć fakturę VAT (albo jej kopię), która potwierdzałaby zakup paliwa w ciągu ostatnich sześciu miesięcy. Zasady zwrotu są dość jasne i znane wszystkim zainteresowanym. Kłopot pojawił się jednak przy okazji uchwalonej 9 listopada 2018 r. ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu wprowadzenia uproszczeń dla przedsiębiorców w prawie podatkowym i gospodarczym (Dz.U. z 2018 r. poz. 2244).
Sejm, aby ujednolicić kody CN stosowane w rozliczeniach celnych i akcyzowych, zmienił wtedy brzmienie m.in. przepisów o zwrocie akcyzy dla rolników.
Obecnie wynika z nich, że daninę można odzyskać od oleju napędowego oznaczonego kodami CN od 2710 19 43 do 2710 19 48 oraz kodem CN 3826 00. Przed zmianami były to kody CN 2710 19 41 do 2710 19 49 oraz kod CN 3824 90 91. To zaś w praktyce oznacza, że ustawodawca wykluczył z tego katalogu powszechnie występujący w obrocie olej napędowy B7. Rolnik, który kupiłby takie paliwo i chciał jak wcześniej odzyskać część akcyzy zawartej w cenie, nie miałby do tego prawa. Po wejściu w życie zmienionych przepisów takiego niebezpieczeństwa już nie będzie.
Etap legislacyjny
Projekt czeka na I czytanie w Sejmie