Urzędy skarbowe pytają świadków o to, czy byli karani za składanie fałszywych zeznań. Robią to, choć obecne przepisy im na to nie pozwalają.
Urzędy skarbowe pytają świadków o to, czy byli karani za składanie fałszywych zeznań. Robią to, choć obecne przepisy im na to nie pozwalają.
– Urzędnicy mogą sprawdzać karalność świadków za składanie fałszywych zeznań w Krajowym Rejestrze Karnym. Nie oznacza to jednak, że mogą ich o to wprost pytać – mówi w rozmowie z DGP Monika Krasińska, dyrektor zespołu ds. sektora publicznego w Urzędzie Ochrony Danych Osobowych.
Takie praktyki są – jak wynika z sygnałów od czytelników DGP – powszechne w całej Polsce. Świadkowie, którzy stawiają się na przesłuchanie, są najpierw informowani o prawie do odmowy odpowiedzi (jeśli grożą im one lub ich bliskim odpowiedzialnością karną i karnoskarbową) oraz pouczani o odpowiedzialności karnej za fałszywe zeznania. Zaraz potem urzędnicy pytają ich o to, czy byli wcześniej karani za składanie fałszywych zeznań.
Doradca podatkowy Marek Kwietko-Bębnowski często bierze udział w przesłuchaniach świadków jako pełnomocnik swoich klientów (podatników). Mówi, że nie jest to dla niego sytuacja komfortowa, bo wiedza na temat tak wrażliwych spraw nie jest mu do niczego potrzebna.
– Świadkowie też się krępują. Zdarzyło mi się, że klient był tak zdenerwowany, iż przyznał się w mojej obecności do wyroku za jazdę po pijanemu, mimo że nie tego dotyczyło pytanie urzędnika – opowiada ekspert.
Nie ma wątpliwości, że dane o karalności należą do kategorii wrażliwych i zasługują na szczególną ochronę. Wynika to z art. 10 unijnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych (RODO).
Pytania w tej sprawie nasuwają się więc dwa. Po pierwsze, czy fiskus może bezpośrednio pytać świadka o to, czy był karany za składanie fałszywych zeznań. Po drugie, czy może to robić w obecności osób trzecich (podatnika i jego pełnomocnika, którzy mają prawo brać udział w przesłuchaniach świadków).
Ordynacja podatkowa milczy na ten temat. Nie ma natomiast wątpliwości, że organ może sięgnąć do informacji z Krajowego Rejestru Karnego (KRK) – pozwala mu na to art. 47 ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej (t.j. Dz.U. z 2018 r. poz. 508 ze zm.).
Czy jednak prawo do pozyskiwania danych z KRK oznacza, że równie dobrze fiskus może bezpośrednio pytać o to świadków?
Monika Krasińska, dyrektor Zespołu ds. Sektora Publicznego w Urzędzie Ochrony Danych Osobowych, ma w tej sprawie poważne wątpliwości. Podkreśla, że urzędnicy Krajowej Administracji Skarbowej powinni zdobywać interesujące ich informacje w sposób przewidziany w przepisach prawa, a więc ze wskazanych w tych przepisach źródeł (patrz: rozmowa).
Tego samego zdania jest Marek Kwietko-Bębnowski. Uważa, że skoro fiskus ma dostęp do KRK, to powinien zrezygnować z zadawania takich pytań na przesłuchaniach.
– Zwłaszcza że odpowiedź świadka i tak trzeba zweryfikować, bo może się okazać, że powiedział nieprawdę – mówi doradca.
– Ale nawet gdyby świadek przyznał się do tego, że był kiedyś karany, to jak ma się to do rozpatrywanej sprawy? Czy to oznacza, że teraz też kłamie? – pyta Kwietko-Bębnowski.
Skąd więc pomysł, żeby zadawać takie pytania świadkom? – Bo dawno temu ktoś przygotował wzór przesłuchania, a urzędnik to maszyna – mówi ekspert.
Uważa, ze zasadniczo świadek powinien odmówić odpowiedzi na takie pytanie. Przyznaje jednak, że w praktyce zdarza się to bardzo rzadko. Świadek, gdy usłyszy, że za mówienie nieprawdy grozi mu 8 lat więzienia, woli odpowiedzieć na pytanie urzędnika.
– Tylko raz zdarzyło mi się, że świadek odmówił odpowiedzi na pytanie o karalność. Kilka razy organ sam się z tego pytania wycofał, po mojej interwencji – mówi doradca.
Czytelnicy zwracają też uwagę na to, że pytania o karalność za składanie fałszywych zeznań padają w obecności podatnika lub jego pełnomocnika.
– Faktycznie tak się dzieje – potwierdza Marek Kwietko-Bębnowski. Podkreśla, że nie dość, że jest to krępujące dla świadka, to nie chroni go przed upublicznieniem tej informacji przez pełnomocnika albo podatnika.
– Mogą oni później opowiadać znajomym, że świadek był karany za składanie fałszywych zeznań. To bardzo nieprzyjemne sytuacje, szczególnie w małych miejscowościach – mówi doradca.
Dyrektor Krasińska nie ma wątpliwości. – Pozyskiwanie danych nie może następować w obecności osób nieupoważnionych. Skoro prowadzący postępowanie nie ma prawa zadawać takiego pytania bezpośrednio osobie, która ma mieć status świadka, to tym bardziej nie powinno być ono jej zadawane w obecności innych osób.
Dodaje, że inną kwestią jest możliwość zapoznania się z materiałem dowodowym przez podatnika i jego pełnomocnika.
– A informacje o karalności pozyskiwane zgodnie z procedurą z KRK stają się częścią takiego materiału – zauważa dyrektor Krasińska.
Zdaniem Marka Kwietko-Bębnowskiego nie ma obawy o możliwość takiego dostępu.
– Jeśli organ pozyskuje wrażliwe dane z KRK, ma obowiązek natychmiast wyłączyć ich jawność ze względu na interes publiczny. Zobowiązuje go do tego art. 179 par. 1 ordynacji podatkowej. Wówczas ani strona postępowania, ani jej pełnomocnik nie mają dostępu do dokumentów wyłączonych z akt sprawy – zwraca uwagę doradca.
Dodaje, że można co prawda, żądać udostępnienia takich wyłączonych dokumentów na podstawie art. 179 par. 2 ordynacji.
– Nie wierzę jednak, żeby sądy administracyjne zezwoliły na taki dostęp, tym bardziej w obecnych warunkach stosowania RODO – podsumowuje ekspert.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama