Sprawa dotyczyła producenta mebli, który sprzedaje swoje wyroby podmiotowi z Austrii, a ten następnie kontrahentowi z Niemiec. Towar wyjeżdża z magazynu polskiej spółki do magazynu spedytora w Polsce, tam przechodzi na własność spółki austriackiej, a następnie jedzie do magazynu tego samego spedytora w Niemczech. Przeniesienie własności towarów na ostatecznego odbiorcę niemieckiego następuje po zakończeniu transportu w Niemczech oraz pod warunkiem, że spółka niemiecka zapłaci firmie austriackiej.
Spór sprowadzał się do tego, czy jest to dostawa łańcuchowa i polska spółka może stosować zerową stawkę VAT.
Firma uważała, że ma takie prawo. Twierdziła, że z dostawą łańcuchową mamy do czynienia wtedy, gdy za organizację transportu towarów odpowiada drugi w kolejności podatnik w łańcuchu dostaw. Uważała, że tak było w jej przypadku.
Naczelnik urzędu skarbowego uznał, że to nie wystarczy. Stwierdził, że w sprawie nie mamy do czynienia z dostawami łańcuchowymi, o których mowa w art. 7 ust. 8 i art. 22 ust. 2 ustawy o VAT, bo nie dochodzi tu do bezpośredniej dostawy towaru między pierwszym dostawcą a ostatnim nabywcą.
Wyjaśnił, że podatnicy mogą korzystać z preferencji przewidzianych dla transakcji łańcuchowych pod warunkiem, że zamawiający towar bądź pośrednicy uczestniczący w transakcji nie wejdą w fizyczne posiadanie towaru, którego ona dotyczy. Transfer towaru musi być bezpośrednio pomiędzy pierwszym dostawcą a końcowym nabywcą.
Fiskus uznał zatem, że skoro towar przechodzi na nabywcę już w Polsce, to nie mamy do czynienia z transakcją łańcuchową, tylko ze zwykłą dostawą krajową, objętą 23 proc. VAT. Spółka złożyła natomiast skargę do sądu.
WSA we Wrocławiu przyznał rację spółce. Orzekł, że transakcję można uznać za łańcuchową, bo w momencie wysyłki towaru przez polską spółkę towar był już zamówiony przez firmę niemiecką i kierowany do niej, a jedynie został przeładowany w magazynie w Polsce. Spółka mogła więc opodatkować transakcję stawką 0 proc. VAT jako wewnątrzwspólnotową dostawę towarów.
Sąd powołał się też na wyrok Trybunału Sprawiedliwości UE (z 6 kwietnia 2006 r. w sprawie C-245/04) i wskazał, że nie ma znaczenia, któremu z podatników – pierwszemu sprzedawcy, pośredniemu nabywcy czy drugiemu nabywcy – przysługuje prawo do dysponowania towarami w trakcie ich wysyłki lub transportu.
Innego zdania był Naczelny Sąd Administracyjny. Sędzia Roman Wiatrowski podkreślił, że w dostawie łańcuchowej kluczowe jest to, by towar trafił bezpośrednio od pierwszego dostawcy do ostatecznego nabywcy, z pominięciem pośredników. Organy prawidłowo uznały więc, że przeładunek towaru w magazynie na terenie Polski i przeniesienie prawa do rozporządzania nim jak właściciel był de facto dostawą krajową, a nie wewnątrz wspólnotową dostawą łańcuchową.
Wyrok NSA z 28 czerwca 2018 r., sygn. akt I FSK 1581/16.