Polska branża gamingowa raczej średnio kojarzy się z nadużyciami w VAT i w podatku dochodowym. Tym bardziej wiele osób może zdziwić fakt, że podobne oszustwa są tam powszechne i do tego nawet w przypadku dużych graczy będących na świeczniku.
Zacznijmy od tego, że zdecydowana większość sprzedaży na marketplace (platformy sprzedaży gier) ma dokładnie ten sam model biznesowy. Jak on wygląda? Kluczową rolę pełni tutaj eksport do tzw. offshore, czyli do rajów podatkowych. Faktycznie są to prawdziwe raje dla biznesmenów chcących optymalizować podatki, ponieważ nie płaci się tam zwykle dochodowego, można wystawiać faktury bez VAT (bo go zwyczajnie nie ma), a do tego nikt o nic specjalnie nie pyta i nie trzeba prowadzić rachunkowości. A, i jeszcze jedna, bardzo fajna rzecz: polska czy też jakakolwiek inna skarbówka z UE może sobie pocałować takiego przedsiębiorcę z offshore w wiadome miejsce, bo jej jurysdykcja tam nie sięga.
Jak to działa