Wątpliwość powstała po nowelizacji ustawy o podatku rolnym (t.j. Dz.U. z 2013 r. poz. 1381 ze zm.), która weszła w życie 1 stycznia 2016 r. Nie pojawił się w niej przelicznik użytków rolnych klasy VIz. Natomiast z art. 4 ust. 9 ustawy o podatku rolnym wynika, że jeżeli nie można ustalić przelicznika, to przyjmuje się, że 1 ha fizyczny odpowiada 1 ha przeliczeniowemu.
– Powstała więc zasadnicza różnica pomiędzy wynikiem powstałym z przeliczenia 1 ha fizycznego na 1 ha przeliczeniowy a wynikiem otrzymywanym przy zastosowaniu przelicznika od 0,05 do 0,2 dla klasy VI według tabeli zamieszczonej w ustawie – wyjaśnia dr hab. Rafał Dowgier z Katedry Prawa Podatkowego Uniwersytetu w Białymstoku.
Ekspert tłumaczy, że wprawdzie w podatku rolnym grunty klas VI i VIz są zwolnione z podatku, ale ich przelicznik może wpływać na stawkę podatku od gruntów podlegających opodatkowaniu.
Ponadto, zdaniem Rafała Dowgiera, sposób przeliczania użytków jest też kluczowy dla obliczania dochodu z gospodarstwa rolnego, który np. ma znaczenie przy przydzielaniu przez uczelnie stypendiów socjalnych. Dochód ten jest ustalany corocznie dla 1 ha przeliczeniowego i podawany przez prezesa GUS.
– Jeśli zatem 10 ha klasy VIz przeliczy się według współczynnika 1:1, to dochód wyniesie 10 x 2 577 zł (dochód z 2016 r.), czyli 25 777 zł. Jeżeli natomiast przyjąć przelicznik z tabeli, właściwy dla klasy VI (od 0,05 do 0,2), to otrzymamy kwotę znacznie mniejszą – wyjaśnia ekspert.
Dodaje, że przyjęcie współczynnika 1:1 jest niekorzystne, bo prowadzi do generowania wysokiego dochodu, podczas gdy ziemia klasy VIz jest nawet słabsza niż klasy VI.
Zdaniem Rafała Dowgiera, jeżeli minister finansów potwierdzi w interpretacji ogólnej, że użytki klasy VIz przelicza się jak dla klasy VI, to będzie to sprzeczne z art. 4 ust. 9 ustawy o podatku rolnym. – Artykuł 12 ust. 1 pkt 1 wyraźnie wskazuje bowiem na grunty klas VI i VIz, co potwierdza, że są to różne rodzaje gruntów – tłumaczy ekspert. Podkreśla, że w ustawie są tylko przeliczniki dla klasy VI.
– Z prawnego punktu widzenia konieczna jest w tym zakresie zmiana ustawy, a nie wydawanie interpretacji ogólnej, która będzie sprzeczna z przepisami – podsumowuje ekspert.