W 2018 r. nawet najmniejsi podatnicy VAT będą musieli się skomputeryzować, fiskus oczekuje przekazywania przez nich tzw. Jednolitego Pliku Kontrolnego. Zmiany dotyczą też firm sprzedających bilety czy kantorów wymiany walut; mają zainstalować kasy fiskalne.
Jak powiedział w rozmowie z PAP Jacek Matarewicz, doradca podatkowy, adwokat z kancelarii Ożóg Tomczykowski, od stycznia przyszłego roku obowiązek przekazywania rejestrów JPK_VAT (w praktyce pierwszy raz plik ten trzeba będzie wysłać w lutym) obejmie w zasadzie wszystkich czynnych podatników VAT. Nie obejmie podatników korzystających ze zwolnienia podmiotowego, których obrót nie przekracza 200 tys. zł rocznie, ani tych, którzy nie są zarejestrowani jako podatnicy VAT czynni.
Resort finansów szacuje, że w przyszłym roku JPK będzie musiało stosować ok. 1,5 mln mikroprzedsiębiorców, którzy dotąd tego nie robili.
Matarewicz wskazał, że zmiana oznacza, iż trzeba będzie wysyłać rejestry transakcji VAT za pośrednictwem bramki, którą udostępni resort finansów. "Siłą rzeczy podatnicy, którzy do tej pory prowadzili działalność w skali mikro i rejestry wyłącznie w formie papierowej np. książkę przychodów i rozchodów, będą musieli - jeżeli dalej chcą być podatnikami VAT - skomputeryzować się, +ucyfryzować+" - ocenił ekspert.
Jego zdaniem dla niektórych podatników wykonanie nowego obowiązku może nie być łatwe, Matarewicz próbował bowiem przez bramkę oferowaną przez resort finansów przekonwertować odpowiedni plik exel na formę oczekiwaną przez fiskusa.
"Niestety nie jest to takie proste. Co prawda MF opublikowało wzór pliku w formacie excel, ale jest on nieczytelny. Obawiam się, że starsza osoba mająca problemy z obsługą komputera nie poradzi sobie z takim plikiem. Efekt zmiany może być taki, że małe firmy, które miały zostać bezkosztowo przez państwo obsłużone poprzez darmowe oprogramowania, będą musiały zainwestować w jakiś program księgowy, albo zapłacić biuru rachunkowemu za wysyłanie JPK" - powiedział doradca podatkowy.
Zwrócił uwagę, że w lipcu przyszłego roku podatników tych czeka kolejna zmiana. Podmioty, które prowadzą elektroniczną dokumentację księgową będą musiały wysyłać - na żądanie urzędu skarbowego - także inne struktury logiczne JPK, np. książkę przychodów i rozchodów, czy wyciągi magazynowe.
Według Matarewicza niektórzy podatnicy powinni dokonać rachunku ekonomicznego i ocenić, czy opłaca im się dalej być podatnikiem VAT.
"Jeżeli ktoś nie ma dużych inwestycji, na przykład prowadzi kiosk, czy mały sklepik, ma obroty do 200 tys. zł rocznie, to powinien się zastanowić, czy nie wyrejestrować się z VAT. W takim przypadku do 7 stycznia trzeba złożyć zgłoszenie rejestracyjne VAT-R aktualizacyjne, w którym wskazuje się, że nie chce się dalej być podatnikiem VAT czynnym, a zwolnionym podmiotowo" - radzi Matarewicz.
Jak wyjaśnił, podatnik taki nie będzie wystawiał faktur i składał deklaracji VAT oraz wysyłał JPK. "Ale kończąc działalność podatnika VAT trzeba będzie dokonać spisu z natury i opodatkować towary, które do końca roku nie zostały sprzedane. W przypadku zakupów środków trwałych podlegających tzw. wieloletniej korekcie, wyjście z VAT może wiązać się z obowiązkiem oddania części podatku odliczonego wcześniej" - poinformował.
"O opłacalności rezygnacji z bycia podatnikiem VAT zadecyduje więc rachunek ekonomiczny. W niektórych przypadkach może to być uzasadnione" - podkreślił.
Od 1 stycznia 2018 zmieniają się - jak co roku o tej porze - przepisy dotyczące zwolnień z obowiązku ewidencjonowania sprzedaży za pomocą kas fiskalnych przez pewne grupy podatników. Resort finansów zakłada utrzymanie większości rozwiązań, które do tej pory obowiązują z kilkoma wyjątkami.
"Nowe grupy usług zostaną objęte obligatoryjnym obowiązkiem rejestracji sprzedaży za pomocą kasy fiskalnej, niezależnie od wielkości obrotu" - powiedział Matarewicz. Wyjaśnił, że zgodnie z planami resortu finansów, na kasie trzeba będzie rejestrować sprzedaż np. w kantorach wymiany walut czy biletów: do cyrków, wesołych miasteczek i dyskotek, na sale taneczne.
"Przyszłoroczne zmiany VAT dotyczą także samorządu terytorialnego. Chodzi o liczenie przez jednostki budżetowe i zakłady budżetowe gmin proporcji sprzedaży opodatkowanej i zwolnionej. Wchodzi bowiem w życie przepis, który potwierdza, że wszystkie jednostki budżetowe i zakłady budżetowe - a nie całe gminy - będą liczyły swoje własne współczynniki proporcji" - dodał Matarewicz.