- Likwidacja limitu 30-krotności przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce (w tym roku – 127 890 zł) od 1 stycznia 2018 r. będzie dotyczyć zarówno składek płaconych przez pracownika (9,76 proc. wynagrodzenia brutto – składka emerytalna i 1,5 proc. – rentowa), jak i przez pracodawcę (9,76 proc. – emerytalna i 6,5 proc. – rentowa) - mówi Katarzyna Rzeżnicka doradca podatkowy i menedżer w PwC



Jak po zapowiadanej likwidacji 30-krotności zmieni się sytuacja pracowników?
Likwidacja limitu 30-krotności przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce (w tym roku – 127 890 zł) od 1 stycznia 2018 r. będzie dotyczyć zarówno składek płaconych przez pracownika (9,76 proc. wynagrodzenia brutto – składka emerytalna i 1,5 proc. – rentowa), jak i przez pracodawcę (9,76 proc. – emerytalna i 6,5 proc. – rentowa). Oznacza to większe koszty dla obu stron, choć pracodawcy zostaną mocniej obciążeni. Wzrosną tym samym koszty pracy. Jednocześnie składki na ubezpieczenia społeczne płacone przez pracownika zmniejszają podstawę opodatkowania i podstawę wymiaru składki zdrowotnej. Jeśli więc po zmianach pracownik zapłaci więcej na ZUS, to zmniejszy się też nieco jego podstawa opodatkowania PIT i podstawa obliczania należności do NFZ. Mimo to obciążenie składką po przekroczeniu 30-krotności będzie większe niż korzyści ze zmniejszenia podstawy opodatkowania i podstawy obliczania składki zdrowotnej. To oznacza, że pracownik dostanie mniejsze wynagrodzenie netto (na rękę).
Jak po zmianach będzie wyglądała sytuacja osoby, która ma prawo do 50 proc. kosztów uzyskania przychodów i w przyszłym roku jej wynagrodzenie przekroczy 30-krotność przeciętnej pensji?
Mamy tu dwie zmienne. Z jednej strony zwiększy się dwukrotnie limit 50-proc. kosztów, co oznacza korzyść finansową dla osób z wysokim wynagrodzeniem autorskim. Z drugiej zaś likwidacja 30-krotności będzie oznaczała większe koszty związane z płaconymi składkami i niewielkie zmniejszenie podstawy opodatkowania. Sumarycznie podatnicy z wynagrodzeniem autorskim w wielu przypadkach otrzymają mniejsze wynagrodzenie netto niż w roku obecnym.
Czy przejście z umowy o pracę na działalność gospodarczą pozwoli zoptymalizować obciążenia składkami i podatkami?
Zakładając, że podatnik może tak zrobić (przepisy podatkowe wskazują, że nie ma takiej opcji, jeśli jest to sztuczne działanie), to może on przejść na podatek liniowy i płacić 19 proc. PIT zamiast 32 proc. i jednocześnie odprowadzać najniższe składki ZUS. To przy wysokich dochodach może oznaczać istotne zmniejszenie obciążeń podatkowych i ubezpieczeniowych. Z drugiej strony niskie składki ZUS będą miały wpływ na zmniejszenie przyszłej emerytury.