Podwyższenie kwoty wolnej przybliża nas do innych krajów UE oraz służy wsparciu najbiedniejszych, a podniesienie limitu kosztów uzyskania przychodu będzie sprzyjać innowacyjności - ocenia ekspert podatkowy PwC Joanna Narkiewicz-Tarłowska.

Rada Ministrów zaakceptowała we wtorek projekt ustawy, zmieniającej niektóre rozwiązania podatkowe.

Wśród tych rozwiązań rząd zaproponował m.in. podwyższenie od 1 stycznia 2018 r. kwoty wolnej od podatku – z 6 600 do 8 000 zł. Jednocześnie postanowił o utrzymaniu degresywnej (spadającej) kwoty wolnej od podatku dla dochodów stanowiących podstawę opodatkowania między 8 tys. zł a 13 tys. zł oraz powyżej 85 528 zł, a poniżej 127 000 zł. Nie zmienić się ma kwota wolna od podatku dla dochodów przekraczających 13 000 zł oraz nieprzekraczających 85 528 zł.

Rada Ministrów zdecydowała także, w ramach nowych rozwiązań podatkowych, podniesienie o 100 proc. rocznego limitu 50 proc. kosztów uzyskania przychodów dla zawodów twórczych. Miałby on wynieść 85 528 zł, w efekcie czego wzrosnąć mają dochody, którymi będą dysponować twórcy.

Ekspert podatkowy PwC Joanna Narkiewicz-Tarłowska podkreśla, że te propozycje rządu to "krok w dobrym kierunku". "Od kilku lat postulujemy podniesienie kwoty wolnej od podatku, bo Polska miała dotąd jedną z najniższych kwot wolnych w Unii" - mówi.

Dodaje, że podniesienie tej kwoty do 8 tys. będzie oznaczać, że znacznie rozszerzy się krąg osób objętych zerową stawką podatku, a zwolniony z podatku będzie nie tylko, jak dotąd, dochód na poziomie minimum egzystencji, ale także wyższy. "To rozwiązanie sprawiedliwe społecznie, bo zwiększa różnice w obciążeniach podatkowych między najbogatszymi, a najbiedniejszymi" - zaznacza Narkiewicz-Tarłowska. "Dzięki temu zbliżamy się do standardów zachodnich" - dodaje.

Ekspertce PwC podoba się też zwiększenie limitu kosztów uzyskania przychodu dla twórców. Przyznaje ona, że obejmie to co prawda stosunkowo niewielką grupę ludzi, ale będzie dotyczyć zawodów twórczych, które mogą przyczyniać się np. do zwiększania innowacyjności gospodarki. "Takie rozwiązania są potrzebne, jeśli chcemy być innowacyjni" - zaznacza Narkiewicz-Tarłowska.