Również przed 2017 r. usługi niematerialne wykonane za granicą były opodatkowane w Polsce, jeżeli wynagrodzenie za nie wypłacono z naszego kraju – orzekł wczoraj NSA w poszerzonym składzie.
Wyrok siedmiu sędziów, w przeciwieństwie do uch- wały, nie wiąże innych składów sędziowskich. Jednak po tym orzeczeniu maleją szanse na wygraną podatników, których sprawy nadal jeszcze czekają na rozstrzygnięcie sądu.
Naczelny Sąd Administracyjny uznał bowiem, że podatek musi być pobierany u źródła (czyli w Polsce). – W przeciwnym razie usługi niematerialne, świadczone często na terytorium różnych krajów, w ogóle nie byłyby opodatkowane – powiedziała sędzia Aleksandra Dumas.
Podkreśliła, że liczy się wypłata wynagrodzenia z Polski i to, że efekty usługi zostały wykorzystane przez polską firmę w kraju.
Niekorzystna zmiana
Od 2017 r. przepisy ustaw o PIT i CIT nie pozostawiają żadnych wątpliwości, że podatnik, który kupił usługę za granicą, musi potrącić w Polsce podatek od wynagrodzenia wypłacanego zagranicznemu kontrahentowi.
Od 2017 r. dotyczy to wszystkich należności wypłacanych z Polski, niezależnie od miejsca zawarcia umowy i wykonania świadczenia.
Jeżeli zagraniczny kontrahent przekaże polskiemu usługobiorcy swój certyfikat rezydencji, to podatek powinien być potrącony według stawki określonej w umowie o unikaniu podwójnego opodatkowania. Bez certyfikatu podatek wynosi 20 proc.
Brak precyzji
Przed nowelizacją nie było to takie oczywiste. Z ustaw o PIT i CIT wynikało, że zagraniczne firmy, które nie mają na terytorium RP siedziby lub zarządu, płacą podatek tylko od dochodów osiąganych na terytorium naszego kraju. Przepisy nie precyzowały jednak, co jest „dochodem osiąganym na terytorium RP”.
Spór miała przeciąć uch- wała, ale 3 kwietnia 2017 r. NSA postanowił przekazać sprawę do rozstrzygnięcia przez poszerzony skład sędziowski (sygn. akt II FPS 6/16). Wiceprezes NSA, sędzia Jan Rudowski wyjaśnił wtedy, że spory o podatek u źródła dotyczą różnych usług, kupowanych od firm z różnych krajów, z którymi łączą Polskę różne umowy o unikaniu podwójnego opodatkowania. W związku z tym – jak tłumaczył – problem nie nadaje się pod uchwałę, bo trzeba go rozstrzygać indywidualnie, na tle konkretnych stanów faktycznych.
Ministerstwo Finansów i część sądów administracyjnych stały na stanowisku, że liczy się samo wypłacenie z Polski wynagrodzenia za usługę. Ale były też orzeczenia przeciwne, z których wynikało, że nie ma podatku w Polsce, jeżeli jej efekt nie został wykorzystany w naszym kraju.
Sprawa spółki
Wyrok siedmiu sędziów NSA zapadł w sprawie spółki, która kupowała od zagranicznych firm usługi niematerialne, głównie doradztwa prawnego i podatkowego. Jej kontrahenci nie mieli na terytorium Polski siedziby ani zakładu. Usługi w całości wykonywali poza terytorium naszego kraju, natomiast ich efekt był wykorzystywany w Polsce przez polską firmę. Stąd też było wypłacane wynagrodzenie.
Spór toczył się o to, czy polski kontrahent powinien potrącać 20-proc. podatek u źródła od wynagrodzenia wypłacanego zagranicznym usługodawcom.
Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie uważał, że podatek jest należny, bo wynagrodzenie jest wypłacane z Polski i tutaj polski nabywca wykorzystuje efekty usługi. W przeciwnym razie każde świadczenie wykonane poza granicami Polski byłoby nieopodatkowane – dodał.
WSA w Warszawie orzekł przeciwnie. Stwierdził, że nie może być tak, iż każdy zagraniczny kontrahent, który otrzymuje zapłatę od polskiego kontrahenta, musi zostawić podatek w Polsce.
Wczoraj siedmiu sędziów NSA przyznało jednak rację fiskusowi. Wprawdzie sąd oddalił skargę fiskusa, ale zrobił to z przyczyn proceduralnych. W zasadniczej kwestii, dotyczącej opodatkowania, podzielił jego zdanie.
ORZECZNICTWO
Wyrok 7 sędziów NSA z 15 maja 2017 r., sygn. akt II FSK 3587/14