Jeżeli decyzja, która dała początek zajęciu np. rachunku bankowego, została uchylona, to egzekucja podatkowa była bezpodstawna i nie mogła przerwać biegu terminu przedawnienia – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny.
Sąd uznał, że skutek uchylenia decyzji jest identyczny z uchyleniem postanowienia o nadaniu decyzji nieostatecznej rygoru natychmiastowej wykonalności. Czyli jest taki, jak wynikało to z uchwały NSA z 28 kwietnia 2014 r. (sygn. akt I FPS 8/13). Sędziowie orzekli wtedy, że jeśli zostanie uchylone postanowienie o nadaniu decyzji nieostatecznej (wydanej przez naczelnika urzędu skarbowego) rygoru natychmiastowej wykonalności, należy to traktować tak, jakby do wszczęcia egzekucji w ogóle nie doszło. A skoro nie było egzekucji, to bieg terminu przedawnienia podatkowego nie został przerwany. Innymi słowy, zobowiązanie się przedawniło.
Zasadniczo podatki przedawniają się po pięciu latach, licząc od końca roku kalendarzowego, w którym upłynął termin płatności daniny. Istnieje jednak wiele sytuacji, w których dochodzi do zawieszenia lub wręcz przerwania biegu terminu zawieszenia. Jedną z nich jest wszczęcie egzekucji. Powoduje ono, że po dniu, w którym zastosowany zostanie środek egzekucyjny (np. został zajęty rachunek bankowy), 5-letni termin przedawnienia biegnie na nowo.
Podstawą wszczęcia egzekucji jest tytuł wykonawczy. Jest on wydawany na podstawie decyzji określającej podatek do zapłaty.
W sprawie rozpatrzonej przez NSA podstawą do wydania tytułu wykonawczego była decyzja dyrektora urzędu kontroli skarbowej. Została ona później uchylona przez dyrektora izby skarbowej, a sprawa wróciła do ponownego rozpoznania.
Spór toczył się o konsekwencje takiego uchylenia. Organy podatkowe uważały, że nie miało ono żadnego wpływu na skutki wszczętej już egzekucji. Słowem, doszło do przerwania biegu terminu przedawnienia i nic się w tym zakresie nie zmieniło. Podatek nadal może być ściągany.
Co innego, gdyby stwierdzona została nieważność decyzji (w trybie nadzwyczajnym). Wtedy należałoby ją potraktować tak, jakby decyzja ta nigdy nie została wydana. Anulowane byłyby więc także skutki wszczęcia egzekucji – uważały organy podatkowe. Tego samego zdania był WSA we Wrocławiu.
Pogląd ten obalił dopiero Naczelny Sąd Administracyjny. Nawiązał do uchwały z 28 kwietnia 2014 r. i orzekł, że skoro decyzja podatkowa została uchylona, to nie podlega wykonaniu. Przywrócony zostaje więc stan sprzed jej wydania, a to oznacza, że wszczęta już egzekucja nie wywołała żadnych skutków prawnych. Nie mogło więc również dojść do przerwania biegu terminu przedawnienia – orzekł NSA.
Przypomniał, że przedawnienie zobowiązań podatkowych oznacza, że po upływie określonego czasu zobowiązanie podatkowe, chociaż niezapłacone, wygasa, łącznie z odsetkami za zwłokę. Wierzyciel (Skarb Państwa) mimo że niezaspokojony, nie ma już podstaw do egzekwowania zapłaty podatku. Nawet jeśli podatnik sam dobrowolnie uregulowałby daninę, to powstanie nadpłata, którą powinien dostać z powrotem.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 30 marca 2017 r., sygn. akt II FSK 571/15.