Jestem Polką, pracuję i zarabiam w Polsce, więc i tu płacę podatek. Proste. Jednak w życiu zdarzają się sytuacje bardziej skomplikowane. Przykład – cudzoziemiec pracuje w Hiszpanii, ale na zlecenie polskiego pracodawcy. Kto i gdzie płaci podatek? Tu już sprawa nie jest tak oczywista. Bo i nie Polak, i nie świadczy pracy w Polsce, a jedyne, co go łączy z naszym krajem, to rodzimy pracodawca, który stąd wysyła mu wynagrodzenie. Czy w takim przypadku dochód obcokrajowca powinien być opodatkowany w Polsce, czy w jego ojczyźnie?
Odpowiedź nie jest łatwa, tym bardziej że od 2017 r. obowiązują nowe zasady opodatkowania dochodów nierezydentów. W opisanej sytuacji zastosowanie mógłby znaleźć nowo dodany do art. 3 ust. 2b ustawy o PIT – pkt 7. Stanowi on, że za dochody osiągane przez cudzoziemców w Polsce uważa się dochody m.in. z tytułu należności wypłacanych przez polskich podatników niezależnie od miejsca zawarcia umowy i wykonania świadczenia. A więc zagadka rozwiązana. Nieważne przecież, gdzie zawarto umowę, nieważne, gdzie świadczona jest praca, ważne, że jest nierezydent i że polski podatnik wypłaca mu należność. Zgodnie z powyższym przepisem jest to więc dochód uzyskany w Polsce i właśnie tu należy pobrać podatek u źródła. Nic bardziej mylnego! Otóż aby wspomniany pkt 7 miał zastosowanie, uzyskany dochód musi być wymieniony w art. 29 ust. 1, a ponadto nie może spełniać kryteriów, o których mowa w art. 3 ust. 2b pkt 1–6.
Ta łamigłówka przepisów sprawia kłopoty podatnikom. Zapytaliśmy więc Ministerstwo Finansów i ekspertów, co robić? Wszystkie odpowiedzi łączy jedno – o opodatkowaniu decyduje charakter wypłacanego wynagrodzenia. Jeśli cudzoziemiec za świadczenie wykonane za granicą dostanie wynagrodzenie zaliczane do należności licencyjnych, podatek trzeba pobrać. Jeśli zaś na podstawie umowy o pracę, podatku w Polsce nie ma. Ale uwaga! Na te regulacje trzeba nałożyć przepisy umów o unikaniu podwójnego opodatkowania. To one ostatecznie zadecydują, czy Polska pobierze podatek.