Od przeniesienia własności rzeczy na Skarb Państwa lub gminę nie ma VAT. Ale trzeba za to zwrócić podatek odliczony przy nabyciu.
Tak do pytania naszego Naczelnego Sądu Administracyjnego ustosunkowała się rzecznik generalna Trybunału Sprawiedliwości UE, Juliane Kokott. Na razie to tylko jej opinia, ale trzeba się liczyć z tym, że TSUE może orzec podobnie.
Wtedy zwycięstwo podatników okazałoby się pyrrusowe. Wprawdzie od przekazania swojego majątku na poczet zaległości nie musieliby płacić VAT należnego, ale musieliby oddać fiskusowi VAT naliczony, jeśli przy nabyciu go odliczyli.
Niewykluczone, że wtedy fiskus wymagałby korekty wstecz od tych, którzy już w ten sposób spłacili swoje zobowiązanie. To oznaczałoby, że musieliby nie tylko zwrócić odliczony podatek, ale i zapłacić odsetki za zwłokę (co do tego rzecznik się nie wypowiedziała).
Uchwała nie wystarczyła
Co ciekawe, w tej sprawie 8 października 2007 r. zapadała już uchwała NSA (sygn. akt I FPS 2/07). Była ona korzystna dla podatników. Mimo to 21 września 2015 r. NSA postanowił zwrócić się do TSUE z pytaniem (sygn. akt I FSK 864/14).
Sprawa dotyczyła polskiej spółki, która nie miała pieniędzy na uregulowanie zaległości z tytułu opłaty adiacenckiej (traktowanej jak zaległość podatkowa). Postanowiła skorzystać z możliwości, jaką daje art. 66 par. 1 ordynacji podatkowej.
Pozwala on temu, kto nie ma pieniędzy na spłatę zaległości podatkowej, przenieść własność rzeczy lub praw majątkowych na Skarb Państwa, albo – jeżeli danina jest lokalna – na gminę. Musi się na to zgodzić naczelnik urzędu skarbowego lub celnego. Jeśli zgoda jest, podatnik zawiera umowę ze starostą (gdy spłacone w ten sposób mają być podatki budżetu państwa) lub z wójtem, burmistrzem czy prezydentem miasta (podatki i opłaty lokalne).
Spółka przeniosła więc własność nieruchomości na gminę i w ten sposób spłaciła zaległość.
Fiskus chciał jednak od tego VAT. Spółka uważała, że to absurd, żeby płacić podatek od zapłaty zaległego podatku.
Spłata bez podatku
Rzeczniczka TSUE się z tym zgodziła. Przypomniała, że VAT może być pobierany tylko wtedy, gdy transakcja jest związana z działalnością gospodarczą. Regulowanie zobowiązań podatkowych nie stanowi gospodarczej działalności osoby zobowiązanej do zapłaty podatku – podkreśliła.
Zwróciła uwagę na to, że podatki płacą też osoby, które nie prowadzą działalności gospodarczej. Ponadto, organy podatkowe nie domagają się VAT od tych, którzy regulują podatki w pieniądzu – także wtedy, gdy są przedsiębiorcami.
Konieczna korekta
Kokott dokonała jednak ważnego rozróżnienia między przedsiębiorcami a osobami, które nie prowadzą działalności gospodarczej. Wyjaśniła, że przedsiębiorca, spłacając swój dług np. nieruchomością, będzie musiał skorygować odliczony wcześniej podatek naliczony. W przeciwnym razie podmioty prowadzące działalność byłyby faworyzowane względem tych, którzy jej nie prowadzą – stwierdziła rzecznik.
Nie ma PIT ani CIT
Polskie sądy same poradziły sobie natomiast z kwestią podatku dochodowego od przeniesienia własności rzeczy na Skarb Państwa lub gminę.
Stwierdziły, że przy takich transakcjach w ogóle nie powstaje przychód u podatnika-dłużnika (np. wyrok NSA o sygn. akt II FSK 3066/14, WSA o sygn. akt I SA/Gl 533/16).
Opinia rzecznika generalnego TSUE z 16 lutego 2017 r., sygn. akt C-36/16