Ministerstwo Finansów oszacowało, że w obrocie prawnym może być ponad 9,7 tys. milczących interpretacji podatkowych. Nie wszystkie muszą być zmienione.
Ministerstwo Finansów policzyło tzw. milczące interpretacje podatkowe. Z danych resortu wynika, że tych, których może dotyczyć uchwała Naczelnego Sądu Administracyjnego z 4 listopada 2008 r. (sygn. akt I FPS 2/08), wydanych przez organy upoważnione do ich wydania w imieniu ministra finansów zgodnie z przepisami rozporządzenia ministra finansów z 20 czerwca 2007 r. w sprawie upoważnienia do wydawania interpretacji przepisów prawa podatkowego (Dz.U. nr 112, poz. 770), jest 3679 sztuk. Natomiast liczbę milczących interpretacji wydanych do 1 lipca 2007 r., tj. gdy do ich wydawania uprawnieni byli naczelnicy urzędów skarbowych, oszacowano na 6085. Łącznie wydano zatem 9764 milczące interpretacje.
Nie wszystkie jednak wymagają zamiany w związku z uchwałą NSA, stwierdzającą, że momentem wydania interpretacji podatkowej jest dzień doręczenia jej podatnikowi, a nie dzień podpisania jej przez właściwy organ.
Zdaniem Tomasza Siennickiego, doradcy podatkowego w Kancelarii Ożóg i Wspólnicy, jeśli liczby te dotyczą wszystkich interpretacji doręczonych po terminie, to nie wszystkie wymagają zmiany. Duża ich część potwierdza bowiem stanowisko przedstawione przez podatnika, z którym organy się zgadzają.
- Zdecydowanie większy problem z punktu widzenia Ministerstwa Finansów stanowią milczące interpretacje, do których doszło na podstawie przepisów obowiązujących do końca czerwca 2007 r., a to ze względu na trudność w zakresie ich zmiany - podkreśla Tomasz Siennicki.
Zwraca uwagę, że powstaje tu pytanie, czy te interpretacje mogą być w ogóle zmienione. Wątpliwość ta powstaje za sprawą zarówno brzmienia obowiązujących przed 1 lipca 2007 r. przepisów, jak i przepisów przejściowych ustawy z 16 listopada 2006 r. zmieniającej Ordynację podatkową.
Należy zauważyć, że przepisy przejściowe zawarte w noweli do Ordynacji podatkowej umożliwiały zastosowanie starego trybu uchylenia interpretacji wyłącznie w odniesieniu do interpretacji wydanych przed dniem jej wejścia w życie, czyli przed 1 stycznia 2007 r. (1 lipca 2007 r. weszły w życie tylko niektóre jej przepisy, w tym dotyczące nowych zasad wydawania interpretacji). Z kolei same interpretacje mogły być wydawane również po tej dacie.
- Dzisiaj brakuje już jednak przepisów proceduralnych, które można byłoby zastosować do uchylenia lub zmiany takich interpretacji. Na szczęście dla fiskusa część z nich wygasła (również za sprawą przepisów przejściowych zawartych w noweli) po zmianie przepisów prawa, których dotyczyły - argumentuje Tomasz Siennicki.
Jego zdaniem w doktrynie wyrażało się również generalną wątpliwość co do możliwości zmiany milczących interpretacji, do których doszło na podstawie starych przepisów. Co więcej, gdyby nawet uznać, że zmiana taka jest proceduralnie możliwa, to ówczesne przepisy przewidywały tutaj konieczność wystąpienia przesłanki kwalifikowanego (rażącego) naruszenia przepisów prawa, orzecznictwa Trybunału Konstytucyjnego oraz orzecznictwa ETS.
- Może się okazać, że ogłoszenie: sprzedam spółkę z korzystną interpretacją podatkową nie będzie już przedmiotem dowcipów, ale stanie się rzeczywistością - ostrzega nasz ekspert z Kancelarii Ożóg i Wspólnicy.
Dodaje, że łatwiej będzie z interpretacjami wydanymi już w nowym trybie, gdyż mogą one być zmienione w zasadzie w każdym czasie. Jednak większe zagrożenie dla fiskusa stanowią przede wszystkim interpretacje dotyczące zdarzeń przyszłych, bo z nimi są związane istotne skutki podatkowe w postaci zwolnienia z obowiązku zapłaty podatku.
Ważne!
Zgodnie z uchwałą NSA datą wydania interpretacji podatkowej jest moment jej doręczenia, a nie sporządzenia przez organ podatkowy. W konsekwencji przy wszystkich odpowiedziach sporządzonych w ustawowym trzymiesięcznym terminie, ale doręczonych podatnikowi już po jego upływie, mamy do czynienia z milczącymi interpretacjami