Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej uznał wczoraj, że rolnik sprzedający własną działkę nie musi płacić VAT, chyba że działa jak handlowiec.

Tysiące podatników w Polsce, którzy czekali na wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej dotyczący opodatkowania VAT działek, mogą czuć się zawiedzione. Chodzi o te osoby, które dzieliły swoje prywatne działki, a następnie (po przekształceniu z gruntów rolnych w budowlane) je sprzedały. Wątpliwości budziło to, czy taka sprzedaż przez osoby, które nie są zarejestrowanymi podatnikami VAT, powoduje obowiązek zapłaty VAT.

Z wczorajszego rozstrzygnięcia TSUE w sprawach połączonych C-180/10 (Słaby) i C-181/10 (Kuć) wynika, że sprzedaż działek przeznaczonych pod zabudowę nie podlega VAT bez względu na to, czy właściciel sprzedaje jedną, czy wiele. Warunkiem jest to, że transakcja ma być związana ze zwykłym wykonywaniem prawa własności. Oznacza to, że rolnika, który po przekształceniu działki z rolnej na budowlaną zbywa grunt, nie można uznać za podatnika VAT. Jeśli jednak działa on jak handlowiec (podejmuje aktywne działania w zakresie obrotu nieruchomościami, np. skupuje działki, a następnie je odsprzedaje), to jest podatnikiem VAT i powinien od sprzedaży zapłacić podatek.

Andrzej Kapczuk, starszy menedżer w Ernst & Young, uważa, że rozstrzygnięcie TSUE nie jest do końca klarowne. Jerzy Martini, doradca podatkowy w Baker & McKenzie, stwierdza wprost, że wyrok jest niefortunny, mało precyzyjny i problematyczny merytorycznie.

Andrzej Kapczuk zwraca uwagę, że trybunał w zbyt niejasny sposób uzależnił opodatkowanie VAT sprzedawanych prywatnych działek od spełnienia wielu przesłanek. Przede wszystkim należy ustalić, czy dany kraj skorzystał z opcji opodatkowania przewidzianej w art. 12 ust. 1 dyrektywy VAT (w Polsce kwestię tę będzie musiał rozstrzygnąć sąd krajowy).

– Kluczowe będzie ustalenie, czy mamy do czynienia z czynnością związaną ze zwykłym wykonywaniem prawa własności, czy też z czymś więcej, co sąd określił jako aktywne działania w zakresie obrotu nieruchomościami – mówi ekspert.

Dodaje, że tylko w tym drugim przypadku transakcja będzie podlegać VAT.

Jerzy Martini zwraca uwagę, że dodatkowa komplikacja związana z wyrokiem wynika z błędnego stanowiska naszego rządu, który stwierdził, że Polska skorzystała z opcji opodatkowania na podstawie art. 12 ust.1 dyrektywy (pozwalającego uznać za podatnika każdego, kto okazjonalnie sprzeda teren budowlany).

– Niestety TSUE rozszerzył niezbyt udaną koncepcję stosowaną dotąd wyłącznie w odniesieniu do sprzedaży instrumentów finansowych dotyczącą zwykłej sprzedaży w ramach wykonywania praw właścicielskich – stwierdza nasz rozmówca.

Wyjaśnia, że trudno jest odróżnić zwykłą sprzedaż od sprzedaży w ramach działalności gospodarczej. Jerzy Martini przewiduje więc, że stosowanie wyroku TSUE będzie wiązało się z licznymi kontrowersjami.