Nieujawnione źródła są pod kontrolą organów skarbowych od kilku lat. Kontrole są wnikliwe i drobiazgowe. Młodzi małżonkowie muszą się liczyć z tym, że kupno przez nich mieszkania wzbudzi zainteresowanie fiskusa.
Może być tak, że spowiedź małżeńska przed ślubem to będzie betka w porównaniu ze spowiedzią, jaka ich czeka w urzędzie skarbowym. Będą musieli wykazać źródło pochodzenia pieniędzy na zakup mieszkania. Samo powołanie się na prezenty ślubne nie wystarczy fiskusowi. Wnikliwość i dociekanie konkretnych kwot może utrudnić wejście na nową drogę życia małżonkom i zachwiać spokojny żywot gości weselnych. Jeśli nawet małżonkowie wykażą, że uzyskali z prezentów potrzebną do udowodnienia kwotę, nie oznacza to rozgrzeszenia. A nuż komuś wpadnie do głowy, że od przychodów z wesela należy odjąć koszty jego organizacji. I tu dochód już może nie wystarczyć do wykazania swojej uczciwości.