OPINIA
Po postanowieniu członków ECOFIN – ministrów finansów i gospodarki państw UE – w sprawie wniosku Czech i Austrii, niektórzy eksperci od prawa podatkowego, w tym także na łamach Dziennika Gazety Prawnej, podważyli zasadność szerszego wykorzystywania mechanizmu odwrotnego obciążenia VAT. Mogę się zgodzić, że samo generalne wprowadzanie tego rozwiązania tylko w dwóch unijnych krajach nie jest najlepszym wyjściem i nawet szkodliwym dla pozostałych członków Wspólnoty, ale kierunek – jego upowszechniania jako narzędzia do walki z oszustami podatkowymi – jest słuszny.
Reverse charge (bo tak właściwie jest określane to rozwiązanie) został wymyślony w celu uniemożliwienia oszustom podatkowym wyłudzania nienależnego zwrotu VAT. Mechanizm od lat funkcjonuje w obrocie wybranymi produktami w wielu krajach Unii Europejskiej. Najwcześniej wprowadzono go w Wielkiej Brytanii, bo już w 200 7 r ., i od tamtego czasu skala oszustów podatkowych w tym kraju spadła do minimum. W samej Polsce rozwiązanie to wykorzystywane jest m.in. w branży stalowej (od października 201 3 r .), a od 1 l ipca 201 5 r . także w elektronicznej – w handlu smartfonami, tabletami, laptopami oraz konsolami do gier. Wbrew opiniom niektórych ekspertów mechanizm ten jakoby służył „unikaniu płacenia podatków”, jego efekty dla przedsiębiorców i budżetu państwa są wymierne i namacalne.
Trzeba przyznać, że w obecnej formie nie jest to rozwiązanie idealne. Odwrócony VAT obejmuje transakcje tylko wybranym, ustawowo określonym towarem. To sprawia, że przestępcy całkowicie z rynku nie znikają, bo szybko przerzucają się na inne produkty, które odwróconą płatnością nie są objęte. Stąd też w naszej ocenie szansą na zatrzymanie tego procederu jest coraz szersze stosowanie tego mechanizmu tam, gdzie to jest konieczne, nawet aż do upowszechniania jej na wszystkie transakcje. Dzięki temu przestępcy podatkowi nie mieliby już pola działania, a gospodarka odczułaby duże korzyści z uszczelnienia luki podatkowej.
Dyskusja na temat powszechności reverse charge od lat toczy się także w całej Unii Europejskiej. Już w 2006 r. wprowadzenie takiej zasady proponowały Niemcy i Austria. Wniosek złożony wówczas przez te kraje nie spotkał się z uznaniem Komisji Europejskiej, która stwierdziła, że to zbyt duże odstępstwo od unijnych przepisów. Podobna próba została podjęta dziewięć lat później wspólnie przez pięć krajów UE – Czechy, Austrię, Węgry, Bułgarię i Słowację. Jednak i te starania zakończyły się niepowodzeniem. Dlatego tegoroczną decyzję ECOFIN można uznać za przełomową w tym zakresie. Choć oczywiście ostatnie zdanie w tej sprawie będzie należało do KE, to wydaje się, że również jej stanowisko uległo zmianie. W sprawozdaniu po czerwcowym posiedzeniu ministrów finansów i gospodarki w ramach ECOFIN wprost zadeklarowano, że KE zaproponuje jeszcze przed końcem roku projekt regulacji wprowadzający możliwość zastosowania przez wszystkie państwa członkowskie odstępstwa od tradycyjnego systemu opodatkowania VAT na rzecz wprowadzenia generalnego mechanizmu odwrotnego obciążenia.
Wprowadzenie powszechności takiego rozwiązania w całej Wspólnocie powinno być w interesie także naszego państwa. Polski rząd powinien zatem przeciwstawić się nie samej propozycji szerszego stosowania tej metody, ale temu, żeby taka zasada obowiązywała tylko w wybranych krajach członkowskich. Dopuszczenie do tego jedynie w Czechach i Austrii spowoduje, że oszuści znikną z tych państw, ale będą szukać okazji na innych, sąsiednich rynkach. Polska może być dla nich idealnym miejscem, bo nasz kraj dopiero pracuje nad kompleksowymi zabezpieczeniami przed oszustami podatkowymi.
Polski rząd z jednej strony już teraz powinien w tym zakresie działać zapobiegawczo, np. poprzez rozszerzenie mechanizmu odwróconego VAT na transakcje towarem w Polsce, które są obecnie przedmiotem zainteresowania oszustów podatkowych. Z drugiej – pracować wspólnie z innymi krajami UE nad wypracowaniem kompleksowych i systemowych rozwiązań idących w kierunku upowszechniania odwróconego VAT. Trzeba również mieć świadomość, że niezależnie od tego, jakie narzędzia do walki z przestępcami podatkowymi zostaną zaproponowane w naszym kraju, klucz uszczelnienia systemu podatkowego leży nadal w Brukseli. To tam muszą zostać wypracowane rozwiązania mające zastosowanie w skali całej UE. Dlatego aktywny udział polskiego rządu w europejskiej dyskusji w tym zakresie jest nie tylko niezwykle ważny, lecz także pożądany. ⒸⓅ
Dziennik Gazeta Prawna