Kto sprzedał udziały, a pieniądze dostawał w rocznych ratach, ten nie musiał płacić całego PIT od razu. Dziś już musi – wynika z wyroku NSA.
Przyczyną tej niekorzystnej zmiany w opodatkowaniu dochodów z kapitałów pieniężnych stała się nowelizacja art. 17 ust. 1 pkt 6 lit. a ustawy o PIT.
Od 2015 r. przepis mówi, że za przychody z kapitałów pieniężnych uważa się przychody z odpłatnego zbycia udziałów (akcji) oraz papierów wartościowych. Przed nowelizacją mówił natomiast o przychodach należnych.
– Wykreślenie określenia należne spowodowało, że po nowelizacji podatnik zobowiązany jest uwzględnić cały przychód wynikający z umowy sprzedaży od razu (pomniejszając go o koszty). Przed nowelizacją mógł rozliczać dochód ratalnie, a więc w latach, gdy raty stawały się wymagalne – wyjaśniła sędzia Teresa Porczyńska.
Sprawa, którą zajmował się Naczelny Sąd Administracyjny, dotyczyła podatnika, który sprzedał udziały w spółce z o.o. w 2012 r., a więc jeszcze przed nowelizacją przepisu. Z umowy wynikało, że zapłata nastąpi w trzech rocznych ratach, ale własność przejdzie na kupującego już z chwilą płatności pierwszej – należnej w chwili podpisania umowy. Spór z fiskusem dotyczył ustalenia podstawy opodatkowania za 2012 r.
Podatnik uważał, że obliczając podatek dochodowy z kapitałów pieniężnych w tym roku, powinien wziąć pod uwagę jedynie dochód uzyskany z pierwszej raty.
Argumentem był właśnie art. 17 ust. 1 pkt 6 lit. a ustawy o PIT, który mówił o przychodach należnych (choćby nie zostały otrzymane). Podatnik tłumaczył, że skoro przepisy podatkowe nie definiują, jak rozumieć przychód należny, to trzeba sięgnąć do słownika PWN, zgodnie z którym należny to po prostu przysługujący. Odwołał się też do prawa cywilnego, z którego wynika, że przychód należny jest przychodem wymagalnym. Na tej podstawie uznał, że powinien płacić podatek w latach, w których raty – zgodnie z umową – powinny zostać zapłacone, bez względu na to, czy faktycznie otrzyma pieniądze.
Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie powołał się na ten sam przepis, ale doszedł do zupełnie innych wniosków. Stwierdził, że przychód jest należny w całości już w chwili podpisania umowy i już w pierwszym roku trzeba uregulować podatek od całości. Fiskus wyjaśnił, że ustalenia co do sposobu zapłaty nie mogą mieć wpływu na powstanie obowiązku podatkowego, bo to dawałoby możliwość manipulowania rozliczeniami.
Podatnik wygrał w Wojewódzkim Sądzie Administracyjnym w Warszawie. Sąd przypomniał, że art. 17 ust. 1 pkt 6 lit. a wprowadza wyjątek od zasady, bo opodatkowuje przychód na zasadzie memoriałowej (a więc ten należny, a nie otrzymany). – Nie oznacza to jednak, że trzeba opodatkowywać całą należność wynikającą z umowy, gdy zgodnie z nią płatności mają następować w kolejnych latach – stwierdził WSA. Wyjaśnił, że podatnik powinien rozliczać przychód wynikający z każdej raty w roku, w którym ta staje się wymagalna, choćby nabywca mu nie zapłacił.
Wyrok potwierdził NSA. Sędzia Teresa Porczyńska podkreśliła, że w starym stanie prawnym przepis był korzystny dla podatników, ale po nowelizacji już nie jest. Obecnie przychód powstaje już z chwilą podpisania umowy.
ORZECZNICTWO
Wyrok NSA z 2 sierpnia 2016 r., sygn. akt II FSK 1778/14.