W orzecznictwie sądowym ukształtował się pogląd, że nabywca niebędący oszustem może ponieść odpowiedzialność za oszukańcze działania kontrahenta, jeżeli wiedział lub powinien był wiedzieć, że wziął udział w transakcji mającej na celu wyłudzenie podatku. Pojawia się więc pytanie, jakie czynności powinien przedsięwziąć podatnik, aby uznano, że dopełnił należytej staranności w weryfikacji kontrahenta.
Tomasz Michalik partner w MDDP / Dziennik Gazeta Prawna
Taką próbę podjął TSUE w wyroku w sprawie C-277/14 (Stehcemp). W sprawie bezsporne było to, że towar został dostarczony, faktura wystawiona, a podatnik za towar zapłacił i użył go na potrzeby swojej działalności gospodarczej. Polskie organy uznały jednak, że wystawca faktury nie miał możliwości zrealizowania tej dostawy, a zatem faktura nie daje prawa do odliczenia.
TSUE uznał, że jeżeli doszło do oszustwa, to organy podatkowe są zobowiązane wykazać, w świetle obiektywnych przesłanek, że ów odbiorca wiedział lub powinien był wiedzieć, iż transakcja wiązała się z oszustwem. Trybunał nie zgodził się więc z tezą, że to na podatniku spoczywa ciężar dowiedzenia wszelkimi środkami, że nie wiedział (i nie powinien był wiedzieć), iż transakcja, w której wziął udział, wiązała się z oszustwem. Wyraźnie zaznaczył, że to organy podatkowe muszą ustalić, czy nabywca towarów lub usług „wiedział lub powinien był wiedzieć, iż transakcja mająca stanowić podstawę prawa do odliczenia wiązała się z przestępstwem w zakresie podatku VAT”.
Nie oznacza to, że TSUE zwalnia podatnika z obowiązku zachowania zwykłej kupieckiej rzetelności. Stwierdza jedynie, że nie można wymagać od podatnika dokonywania „ustaleń, do których nie jest on zobowiązany”.
Oznacza to, że podatnik powinien zachować należytą staranność w weryfikacji kontrahenta, a organy podatkowe nie mogą w sposób generalny wymagać, żeby badał on, czy wystawca faktury dysponował danymi towarami i był w stanie je dostarczyć oraz czy wywiązuje się z obowiązku złożenia deklaracji i zapłaty podatku. Albo – żeby nabywca posiadał potwierdzające to dokumenty.
TSUE postawił tym samym tamę coraz bardziej rozbudzonym oczekiwaniom organów podatkowych żądających od podatników pozyskiwania informacji, do których nie mają oni lub nie mogą mieć dostępu.