Organizacja Współpracy Gospodarczej i Rozwoju przedstawiła wczoraj długo oczekiwane pomysły na ujednolicenie przepisów podatkowych na całym świecie. Celem jest walka z ukrywaniem dochodów.
ikona lupy />
Projekt BEPS w liczbach / Dziennik Gazeta Prawna
ikona lupy />
Joanna Pasymowska menedżer w dziale doradztwa podatkowego BDO / Dziennik Gazeta Prawna
ikona lupy />
Łukasz Blak doradca podatkowy w Certus LTA / Dziennik Gazeta Prawna
OECD zakończyła w ten sposób prace nad projektem BEPS (Base Erosion and Profit Shifting), w którym uczestniczyły nie tylko wszystkie należące do niej kraje, ale i członkowie G20. Wszystko to ma zapobiegać stratom na całym świecie prawie 10 proc. potencjalnych wpływów z CIT (do 240 mld dol. rocznie). Kraje, które uczestniczyły w pracach, zobowiązały się, że będą stopniowo wdrażać rekomendacje OECD.
BEPS to zidentyfikowane przez OECD luki i niezgodności w przepisach poszczególnych państw. Wykorzystują je głównie międzynarodowe korporacje, które w ten sposób zarówno „ukrywają” dochody przed fiskusem, jak i „przerzucają” je do rajów podatkowych.
Gospodarka internetowa
Za jedno z ważniejszych zagrożeń dla budżetów OECD uznała obecne przepisy dotyczące tzw. ekonomii cyfrowej. W ten sposób fiskusowi uciekają nie tylko podatki dochodowe, ale i VAT. Pomóc ma rozszerzenie na cały świat reguł podobnych do europejskiego systemu VAT-MOSS. Dzięki temu podatek byłby płacony w kraju konsumenta.
Organizacja sugeruje także (nie zobowiązuje) wprowadzenie podatku dochodowego u źródła od sprzedaży cyfrowych dóbr i usług.
Kolejna sugestia dotyczy wprowadzenia kryterium istotnej obecności przedsiębiorcy w danym państwie. Obecnie wiele rządów nie nakłada podatków na zagraniczne przedsiębiorstwa sprzedające towary i usługi konsumentom z danego kraju bez fizycznej obecności na jego terytorium, a więc np. za pośrednictwem sieci. Po zmianach taki kraj mógłby uznać, że zagraniczna firma prowadzi na jego terenie działalność gospodarczą podlegającą opodatkowaniu. Spełnione musiałyby być pewne warunki, w tym ustalenie, że sprzedaż towarów bądź usług wymaga bliskich związków z danym państwem (np. przedsiębiorca prowadzi stronę internetową w miejscowym języku i oferuje dostawę kurierską) albo firma korzysta z instytucji finansowych w tym państwie.
OECD przyznaje, że gospodarka cyfrowa sprawia najwięcej trudności podatkowych i dlatego organizacja zamierza kontynuować swoje prace, a w ciągu 5 lat przedstawić raport o skutkach projektu BEPS w tym zakresie.
Ceny transferowe
Drugim obszarem sugerowanych zmian miałyby być ceny transferowe. Chodzi m.in. o to, aby zyski związane z przeniesieniem lub wykorzystaniem dóbr niematerialnych były przypisane w odpowiedniej proporcji do tych podmiotów, które takie dobra wykreowały. – Ta uwaga może być ważna dla Polski – mówi Paulina Gromadzka, lider praktyki cen transferowych w Kancelarii Ożóg Tomczykowski. Często bowiem polskim spółkom przypisywano niewielkie zyski, podczas gdy może się okazać że były one znacząco niedoszacowane.
Ujednolicone miałyby być zasady sporządzania dokumentacji cen transferowych. W Polsce prace w tym zakresie są już na finiszu w parlamencie.
Według założeń OECD (i polskich) zmieniona dokumentacja będzie się składać z trzech dokumentów. Pierwszy – lokalny dotyczyłby tylko podmiotów, których przychody lub koszty przekroczą 2 mln euro rocznie. Musiałyby one przedstawiać szczegółowe informacje dotyczące transakcji z podmiotami powiązanymi. Drugi dokument (grupowy) dotyczyłby podatników, których przychody lub koszty przekroczą 20 mln euro. Miałyby być w nim przedstawiane informacje ważne dla całej grupy, np. przyjęta w niej polityka cen transakcyjnych. W Polsce oba obowiązki dokumentacyjne mają wejść w życie od 2017 r.
Ostatnia część (raportowanie według kraju) ma dotyczyć tylko największych podmiotów powiązanych, osiągających ponad 750 mln euro przychodu rocznie, na poziomie skonsolidowanym dla całej grupy. Ten ostatni obowiązek ma wejść w życie już od 2016 r. (także w Polsce – jak zakłada projekt).
Zmiany w umowach
Do lamusa ma odejść co najmniej kilku przepisów Modelowej Konwencji OECD w sprawie podatków od dochodu i majątku. Przede wszystkim ograniczona byłaby lista wyjątków wykluczających powstanie w danym państwie zakładu, a tym samym pobieranie przez ten kraj podatku dochodowego. Obecnie dzieje się tak najczęściej, gdy firma ogranicza się w drugim państwie do prowadzenia jedynie czynności przygotowawczych i pomocniczych. Wiele podmiotów wykorzystuje jednak te przepisy i sztucznie dzieli swoją działalność na podstawową i pomocniczą. Tak robią np. przedsiębiorcy zawierający umowy za pośrednictwem np. sklepu internetowego i ograniczający swoją fizyczną obecność w drugim kraju jedynie do wynajmowania magazynu. To pozwala im uniknąć podatku w tym państwie. Obecne wyjątki wykorzystują też firmy zawierające umowę z agentem, który w zamian za prowizję sprzedaje w ich imieniu towary. Nie mając w drugim kraju stałej placówki, nie płacą tam podatku od dochodu ze sprzedaży. Nie uiszcza go również agent, bo rozlicza się on z fiskusem tylko z prowizji.
OECD chce to zmienić. Proponuje również wprowadzić regułę antyfragmentacyjną, która nie pozwalałaby sztucznie dzielić działalności na poszczególne operacje jako noszące charakter przygotowawczy i pomocniczy.
Kolejna zmiana ma dotyczyć przede wszystkim grup międzynarodowych. Dziś wiele z nich wykorzystuje swoje spółki zależne do świadczenia w danym kraju np. usług marketingowych przez internet. To pozwala im zawierać umowy biznesowe z największymi podmiotami z tego kraju, czerpać z nich zyski, ale jednocześnie nie rozliczać tu podatków (bo spółka matka w grupie nie ma stałej placówki). Ma to być zmienione – wszystkie macierzyste firmy działające w międzynarodowych koncernach musiałyby się rozliczać tam, gdzie osiągną zyski.
Przeciw oszustwom
OECD chce także nowych reguł antyabuzywnych w umowach o unikaniu podwójnego opodatkowania. Mają one zapobiec zjawisku „treaty shopping”, czyli wykorzystywania umów niezgodnie z ich duchem. Chodzi np. o sytuację, gdy osoba niebędąca rezydentem kraju-sygnatariusza umowy zakłada w nim spółkę z siedzibą pod adresem skrzynki pocztowej, tylko po to, by korzystać z preferencji wynikających z tejże umowy.
Organizacja rekomenduje je ograniczyć, jeżeli nie zostaną spełnione określone warunki (chodzi o odpowiedni związek między spółką a krajem jej rezydencji). Oprócz tego do Konwencji OECD ma zostać wprowadzona ogólna reguła antyabuzywna mająca zapobiec każdej innej sytuacji, w której z korzyści umownych chciałaby skorzystać osoba do nich nieuprawniona.
Wymiana informacji
OECD zamierza też zwiększyć efektywność procedury wzajemnego porozumiewania się między państwami. Chodzi o sytuacje, w których mogłoby dojść do opodatkowania tego samego dochodu dwukrotnie, czyli niezgodnie z przepisami międzynarodowej umowy. Procedura jest dodatkowym środkiem, obok innych odwoławczych. Powinna być ona zakończona – zgodnie z Modelową Konwencją OECD – w ciągu dwóch lat od przedstawienia sprawy zagranicznemu fiskusowi przez państwo, w którym został złożony wniosek. Dziś jednak w większości umów zawartych przez Polskę nie ma tego terminu, więc w praktyce może to trwać znacznie dłużej.
Organizacja chce, aby kraje wypracowały pewien minimalny standard odnośnie do tej procedury, tak aby stała się ona łatwo dostępna i szybka.
Polska – wskazana jako jedno z państw, które najczęściej wykorzystują tę procedurę - zobowiązała się już 7 czerwca 2015 r. do wdrożenia tych zmian. OECD chce to sprawdzić za rok.
Instrumenty hybrydowe
OECD przyjrzała się także wykorzystaniu instrumentów hybrydowych w celu unikania opodatkowania. Przykładem była do niedawna w Polsce dywidenda kumulatywna wypłacana z tytułu przymusowo umarzalnych akcji uprzywilejowanych (ang. MRPS) przez zależne spółki z Luksemburga. Zgodnie z tamtejszym prawem wypłata takiej dywidendy była traktowana podobnie jak odsetki od pożyczki. Te zaś luksemburska spółka zaliczała do kosztów podatkowych. Z kolei polska spółka dominująca traktowała otrzymane sumy jako dywidendy, które zgodnie z art. 20 ust. 3 ustawy o CIT były zwolnione z podatku. Ministerstwo Finansów dostrzegło problem i doprowadziło do odpowiedniej nowelizacji (art. 20 ust. 16 ustawy o CIT). OECD chce zapobiec każdej podobnej sytuacji i dlatego rekomenduje, aby państwa nie pozwalały na preferencje podatkowe w takim zakresie, w jakim nie została pobrana danina w drugim kraju. Joanna Pasymowska, menedżer w BDO, zwraca uwagę, że niektóre kraje (np. Wielka Brytania i Niemcy) już zapowiedziały wprowadzenie tych rekomendacji do prawa krajowego.
Inne zmiany
Kolejne zmiany zalecane przez OECD mają dotyczyć odliczania od dochodu odsetek od długu. Byłoby to możliwe tylko w sytuacji, gdy dochód pochodziłby z rzeczywistej działalności gospodarczej. Problem zauważyła już też Komisja Europejska, która w ubiegłym tygodniu przedstawiła swój plan działania na rzecz osiągnięcia Wspólnego Rynku Kapitałowego.
OECD chce także zmian w przepisach o zagranicznych spółkach kontrolowanych (CFC). Takie regulacje obowiązują w Polsce od 2015 r. Chodzi np. o to, aby w państwach, w których siedzibę ma spółka dominująca, była odliczana danina zapłacona przez CFC za granicą.
Co dalej?
OECD przyznaje, że nowelizacja umów o unikaniu podwójnego opodatkowania. Rodziłaby zbyt dużo kosztów i problemów. Dlatego, by temu zapobiec, kraje podpisałyby nową międzynarodową konwencję, co byłoby równoznaczne z zaakceptowaniem rekomendacji BEPS. Prace nad nową konwencją trwają od maja 2015 r. i mają się zakończyć z upływem przyszłego roku.
OECD poinformowało też, że będzie monitorować wdrażanie rekomendacji przez poszczególne kraje.
Nie wszystkie kraje gotowe na implementację zaleceń OECD
Do obszarów, które mogą mieć realny wpływ na działalność przedsiębiorstw międzynarodowych, należą rekomendacje dotyczące: instrumentów hybrydowych, dokumentacji cen transferowych oraz zapobiegania nadużyciom w zakresie umów o unikaniu podwójnego opodatkowania. Wydaje się jednak mało prawdopodobne, aby został osiągnięty planowany cel projektu BEPS, jakim jest pełne ujednolicenie prawa podatkowego w skali międzynarodowej. Nie wszystkie kraje są gotowe na implementację zaleceń OECD. Niektóre z nich wolą zaczekać, inne będą implementowały je stopniowo, jeszcze inne pójdą znacznie dalej niż OECD. W konsekwencji przepisy podatkowe w poszczególnych krajach mogą się okazać jeszcze bardziej skomplikowane i zróżnicowane.
Nie wystarczy sama zmiana przepisów
Raport OECD przedstawia tylko ogólne wytyczne, których wdrożenie zajmie wiele lat, co zresztą przyznaje sama organizacja, wskazując np., że w zakresie gospodarki elektronicznej ostateczne rozwiązania zostaną wypracowane do 2020 r. Nie jest to pierwsza próba ograniczenia erozji bazy podatkowej po stronie OECD. Poprzednie spotkały się z kontrakcją podatników i tym razem będzie zapewne podobnie. W mojej opinii tylko uproszczenie i zmniejszenie podatków może doprowadzić do trwałej zmiany zachowań podatników, bo w praktyce każde ograniczenia – w tym te rekomendowane przez OECD – da się obejść.
W zakresie gospodarki elektronicznej OECD proponuje kilka rozwiązań alternatywnych, które dopiero będzie dopracowywać. Tak więc ich szybka implementacja do polskiego porządku prawnego będzie wymagała decyzji, jakie wybrać rozwiązania i czy nie będą one sprzeczne z rozwiązaniami innych krajów oraz UE (w zakresie VAT). Aby zaś wprowadzone rozwiązania mogły być skuteczne, konieczne będzie dodatkowo odpowiednie przeszkolenie urzędników, którzy w tej chwili w przeważającej większości nie radzą sobie z kontrolą podmiotów zajmujących się transgraniczną gospodarką elektroniczną (np. działających w Polsce internetowych kasyn i bukmacherów).
Podobne wyzwania stoją przed kwestiami dotyczącymi zakładu. Chociaż tu zmiany skonkretyzowano, to jednak ich wprowadzenia będzie wymagać zmian do umów o unikaniu podwójnego opodatkowania, co będzie procesem wieloletnim. A nawet jeżeli odpowiednie uregulowania zostaną wprowadzone, to i tak obecnie skuteczność organów podatkowych w wykrywaniu zakładów jest niska. Istnieje więc ryzyko, że nowe uregulowania i tak nie będą egzekwowane w praktyce.