Autor projektu ustawy, Rafał Szczepański z inicjatywy "Stop janosikowe" podkreślił podczas konferencji w Sejmie, że "Komisja Ustawodawcza Sejmu jednomyślnie stwierdziła dziś, że +janosikowe+ jest niezgodne z polską Konstytucją, gdyż narusza zasady solidaryzmu i sprawiedliwości społecznej".

"Rok temu Ministerstwo Finansów zapowiedziało, że janosikowe będzie kompleksowo zmienione. Ministerstwo nic w tej sprawie nie zrobiło" - zaznaczył. Jak zauważył współinicjator projektu, przewodniczący sejmowej Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej Piotr Zgorzelski (PSL), z obietnicy złożenia do kwietnia "dobrego projektu janosikowego" nie wywiązała się również premier Ewa Kopacz. "Dlatego uznaliśmy, że musimy dokończyć sprawę janosikowego my - obywatele, którzy przyszliśmy z tym do Sejmu" - dodał Szczepański.

Działania Ministerstwa Finansów skrytykował poseł PSL Artur Dębski. "W ministerstwie finansów pracują albo wyjątkowi nieudacznicy, albo po prostu oszuści. Mówię to jako osoba będąca w koalicji, bo koalicja nie zwalnia z używania rozumu" - powiedział dziennikarzom. "Jeżeli urzędnik, który obiecuje w imieniu ministra finansów konkretne rozwiązania ustawowe, nie potrafi ich zrealizować przez trzy lata, to do czego ten urzędnik się nadaje?" - pytał.

Jak przekonywał Szczepański, firmowany przez niego obywatelski projekt reformy to szansa na "janosikowe 2.0" - uwzględniające "wszystkie przemyślenia, jakie powstały w tym gmachu, jakie dyskutowano w różnych gremiach". "To, czego nie zrobiło Ministerstwo Finansów, zrobiliśmy my" - podkreślił.

Szczepański zaakcentował, że projekt stworzyli "eksperci - wybitni prawnicy i specjaliści od finansów samorządów, społecznie, bez wkładu budżetowych pieniędzy".

Podczas konferencji lider inicjatywy "Stop janosikowe" przekazał projekt posłom PSL - Arturowi Dębskiemu, Tomaszowi Markowskiemu i Piotrowi Zgorzelskiemu i poprosił ich o zebranie podpisów i złożenie go w Sejmie. Szczepański ocenił, że uchwalenie go jeszcze w tej kadencji jest technicznie możliwe, "skoro w tej Izbie przyjmowano ustawy w ciągu tygodnia-dwóch, których nikt wcześniej nie widział". Jak podkreślił, projekt reformy janosikowego "został przebadany i jest dobrze przygotowany".

"Nikomu nic nie chcemy zabrać. Niech się nie boją samorządy, że coś stracą". "Chcemy, by do samorządów szło więcej pieniędzy, a nie mniej. Do solidaryzmu musi dorzucić się budżet państwa" - powiedział dziennikarzom.

Ze Szczepańskim zgodził się Zgorzelski, który powiedział, że "państwo musi uczestniczyć w systemie wyrównawczym". "Nie można doprowadzać do takiej oto sytuacji, że żeby Mazowsze wywiązało się z obowiązku, musiało zaciągać kredyt po to, żeby stać się najbiedniejszym województwem" - podkreślił. "Wierzymy, bo znamy oczywiście ten projekt, że on zawiera właśnie takie rozwiązania, że pozwala rozwijać się zamożnym regionom i nie doprowadza do ubóstwa tych biedniejszych" - dodał.

Poparcie dla projektu wyraził także poseł Makowski, mimo że - jak przyznał - reprezentuje on "beneficjentów janosikowego". "Podpisałem się pod projektem ustawy, bo jest tam napisane: żadna biedna gmina nie straci" - wyjaśnił.

Szczepański przypomniał, że pierwszy proponowany przez niego obywatelski projekt reformy janosikowego przedstawiony został w parlamencie 4 lata wcześniej.

Pytany przez dziennikarzy o różnice pomiędzy nowym projektem, a tym sprzed 4 lat, Szczepański zaznaczył, że m.in. wprowadza on instytucje chroniące samorządy przed bankructwem. "Janosikowe to jest podatek. Tak jak nas, obywateli, może chronić sąd przed zrujnowaniem nas przez ściąganie z nas podatku, samorządy też muszą być chronione. Dlatego w tym projekcie proponujemy, by samorząd, który nie ma pieniędzy, mógł zwrócić się do Ministerstwa Finansów o to, żeby odroczono, rozłożono mu na raty lub też umorzono mu część tego podatku" - podkreślił. Posłowie podkreślili też, że projekt przewiduje stworzenie funduszu solidarnościowego. Wreszcie, w myśl proponowanych rozwiązań, kwoty utracone przez beneficjentów janosikowego zrekompensować ma budżet państwa.

Szczepański podziękował posłom, którzy współpracowali przy tworzeniu projektu: przewodniczącemu Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej Piotrowi Zgorzelskiemu, wiceprzewodniczącemu Tomaszowi Markowskiemu oraz posłowi Arturowi Dębskiemu za, jak to określił, wspieranie "walki o janosikowe z ludzką twarzą".

Janosikowe to system subwencji, który polega na przekazywaniu przez bogatsze samorządy części dochodów na rzecz biedniejszych. Największym płatnikiem janosikowego jest woj. mazowieckie. Aby wywiązać się z ciążących na nim obowiązków, samorząd zdecydował się wiosną ub.r. zaciągnąć pożyczkę z budżetu.

W marcu ub.r. Trybunał Konstytucyjny orzekł, że przepisy o janosikowym dot. województw są niezgodne z konstytucją, gdyż nie gwarantują województwu zachowania istotnej części dochodów na realizację własnych zadań.

Pod koniec lipca br. sejmowe komisje finansów publicznych oraz samorządu terytorialnego opowiedziały się za przedłużeniem obecnych zasad janosikowego w przypadku województw. "Mając na uwadze to, że wypracowanie systemu docelowego dla wszystkich rodzajów samorządów i jego uchwalenie nie wydaje się możliwe do końca kadencji Sejmu RP – niezbędne jest dokonanie przedłużenia obecnych rozwiązań dotyczących województw na rok 2016" - napisano w uzasadnieniu do projektu.(PAP)