Piechociński pytany z czego wynika opóźnienie w pracach rządu nad tą propozycją, odpowiedział: "Każde bardziej radykalne rozwiązanie ma zwolenników i przeciwników. Ja stoję na stanowisku, że dla racjonalnych podatników powinniśmy mieć marchewkę, a dla nieracjonalnych i oszustów - kij".

Dopytywany, czy oznacza to, że klauzula przeciwko unikaniu opodatkowania wejdzie w życie, odpowiedział: "Dokładanie tak".

Ostatnio wiceszef MF Janusz Cichoń w piśmie do sekretarza Rady Ministrów Macieja Berka zwrócił uwagę na pilną potrzebę podjęcia przez rząd odsuwanej od kilku miesięcy decyzji ws. noweli Ordynacji podatkowej. Cichoń przypomniał, że projekt jest priorytetowy i według planów miał być przyjęty już w zeszłym roku. Ponadto wdraża unijne prawo i za opóźnienia mogą nam grozić kary.

Chodzi o projekt nowelizacji Ordynacji podatkowej, który oprócz korzystnych dla podatników zmian zawiera krytykowaną przez biznes tzw. klauzulę przeciw unikaniu opodatkowania. Według resortu finansów klauzula ma przeciwdziałać stosowanej przez firmy optymalizacji podatkowej, która obniża dochody budżetu o miliardy złotych. Zdaniem ministra finansów Mateusza Szczurka klauzula będzie spełniać funkcję prewencyjną. Chodzi o to, by zniechęcić koncerny do unikania opodatkowania np. poprzez transferowanie zysków za granicę albo ukrywanie ich poza Polską.

O pismo Cichonia PAP zapytała rzeczniczkę rządu Małgorzatę Kidawę-Błońską. Wyjaśniła ona, że premier Ewa Kopacz ma pewne wątpliwości w związku z tym projektem. "Jeśli są jakieś nieścisłości, to wolimy te wszystkie sprawy doprecyzować. Na przedostatnim posiedzeniu rządu nie było ministra Mateusza Szczurka i premier Ewa Kopacz nie mogła otrzymać wszystkich informacji" - relacjonowała Kidawa-Błońska. I zapowiedziała: "Dopóki pani premier nie otrzyma odpowiedzi na wszystkie pytania, projekt nie zostanie przyjęty".

"Rozumiem, że MF zależy, aby projekt przyjąć jak najszybciej, ale odpowiedzialność za wszystkie ustawy bierze na siebie rząd i pani premier, dlatego każda ustawa musi mieć pełną akceptację" - podkreśliła rzeczniczka rządu, dodając, że w momencie, gdy wszelkie wątpliwości zostaną rozwiane, projekt trafi na posiedzenie rządu. (PAP)