Gram w internecie w gry sieciowe. W jednej z nich stworzyłem postać wojownika – pisze pan Maciej, który niedawno dowiedział się, że jego bohater wart jest dużo pieniędzy. – Chciałbym go sprzedać, ale martwię się, że będzie się to wiązało z obowiązkami wobec fiskusa. A jeśli tak, to jakimi – pyta
Dopóki pan Maciej prowadzi rozgrywkę tylko w wirtualnym świecie i tylko tam na wartości zyskuje stworzona przez niego postać, nie ma mowy o podatkach. Inaczej będzie, jeśli sprzeda ją i zarobi prawdziwe pieniądze. Wtedy będzie musiał rozliczyć się z fiskusem. W jaki sposób? To zależy od tego, jak podejdzie do zarabiania na grach w sieci.
W najprostszym scenariuszu, w którym regulamin gry wskazuje, że gracz ma jedynie możliwość udzielenia licencji na korzystanie z wirtualnego przedmiotu (podczas gdy jego właścicielem pozostanie np. wydawca gry), fiskus zakwalifikuje jego dochody jako pochodzące z praw majątkowych. Taki scenariusz potwierdza np. interpretacja dyrektora katowickiej izby skarbowej z 17 września 2014 r. Pytanie zadał gracz, który podczas rozgrywki uzyskał wirtualne przedmioty należące zgodnie z regulaminem do producenta gry. On sam miał do nich licencję i postanowił ją sprzedać na Allegro. Fiskus odpowiedział, że sprzedaż odpłatnego uprawnienia do korzystania z wirtualnych przedmiotów oznacza zbycie konkretnych praw majątkowych (czyli przywileju do użytkowania przedmiotów w grze). Takie transakcje opodatkowane są według skali podatkowej (18 i 32 proc.) i trzeba się z nich rozliczyć do 30 kwietnia danego roku podatkowego. Dyrektor katowickiej izby prezentując takie same stanowisko w interpretacji z 24 maja 2013 r. przypomniał, że do praw majątkowych należą wszystkie uprawnienia, które nie przyjmują postaci rzeczy, ale jednocześnie można nimi rozporządzać i czerpać korzyści.
Jeśli pan Maciej sprzeda swojego wojownika, a nie tylko licencję na korzystanie z niego – przychód ze sprzedaży zostanie zakwalifikowany jako pochodzący z tzw. innych źródeł. jednak również wtedy dochód powinien być opodatkowany według skali podatkowej i rozliczony do 30 kwietnia.
To jednak nie koniec możliwych scenariuszy. Jeśli czytelnik będzie poważnie traktował prowadzone rozgrywki i zarabiał na nich regularnie, fiskus może uznać, że przychód pochodzi z działalności gospodarczej. A to oznacza możliwość rozliczania się z zarobków według 19 proc. stawki liniowej. Jeśli poniesie przy tym realne wydatki (nie w wirtualnej walucie) na uzyskanie przychodu, będzie mógł uznać je za koszty podatkowe. Dzięki temu zapłaci mniejszy PIT. Gracze zajmujący się profesjonalnym obrotem wirtualnymi postaciami bądź przedmiotami wybierają jednak najczęściej inny sposób na płacenie niskiej daniny – ryczałt od przychodów ewidencjonowanych. Jest to możliwe, o ile tylko nabyte postacie lub rzeczy służą ich dalszej odsprzedaży. Można wtedy mówić o świadczeniu działalności handlowej opodatkowanej według stawki 3-proc. Potwierdza to np. interpretacja dyrektora bydgoskiej izby z 21 lipca 2014 r. Chodziło o przedsiębiorcę, który zajmował się sprzedawaniem na internetowych portalach aukcyjnych wirtualnych postaci i przedmiotów. Wcześniej je kupował lub sam tworzył w grach komputerowych. Na pytanie skierowane do bydgoskiej izby skarbowej, czy taka działalność może być zakwalifikowana jako usługowa w zakresie handlu, ta odpowiedziała twierdząco. Wyjaśniła, że działalnością usługową w zakresie handlu jest sprzedaż nabytych wcześniej produktów w stanie nieprzetworzonym. Jeśli ten warunek jest spełniony, można rozliczać się według stawki 3 proc. Potwierdzają to także inne interpretacje m.in. bydgoskiej izby z 9 lipca 2014 r., łódzkiej izby skarbowej z 12 lipca 2013 r., warszawskiej izby skarbowej z 8 stycznia 2013 r. Prawa do ryczałtu nie mają natomiast osoby, które sprzedają wirtualne postacie sporadycznie i nie spełniają definicji działalności gospodarczej. W takiej sytuacji opodatkowany jest ich dochód nie przychód, zgodnie z ustawą o PIT.
Profesjonalna sprzedaż postaci lub łupów z gier może wymagać także rozliczania podatku od towarów i usług. Jeśli czytelnik będzie świadczyć swoje usługi w sposób ciągły i zorganizowany, może zostać uznany za podatnika tej daniny, który powinien zarejestrować się w urzędzie skarbowym. W praktyce ma taki obowiązek dopiero po przekroczeniu rocznego limitu sprzedaży w wysokości 150 tys. zł. Właściwą stawką daniny, jaką powinien zastosować, jest ta podstawowa –23 proc.
Trzeba także zwrócić uwagę na daninę od czynności cywilnoprawnych. Mogą być nią bowiem opodatkowane te transakcje sprzedaży licencji na wirtualny przedmiot, które nie podlegają VAT. Stawka będzie wynosić 1 proc., a zapłacić ją powinien kupujący.
Uwaga na nowe obowiązki
Profesjonalni gracze, którzy spełnią kryteria działalności gospodarczej na gruncie VAT, mogą od 1 stycznia 2015 r. stanąć przed innym problemem. Obowiązuje bowiem nowelizacja unijnej dyrektywy, zgodnie z którą m.in. usługi elektroniczne świadczone na rzecz osób fizycznych powinny być rozliczone według reguł (stawki VAT, przepisów fakturowania itp.) kraju ich siedziby. Jeśli więc fiskus uzna, że czytelnik świadczy usługę elektroniczną np. na rzecz Greka, to powinna być ona rozliczona według zagranicznych reguł. Oznacza to konieczność zarejestrowania się w Grecji jako podatnik VAT bądź skorzystania w Polsce z małego punktu kompleksowej obsługi (MOSS) w Drugim Urzędzie Skarbowym Warszawa-Śródmieście.
Podstawa prawna
Art. 10 ust. 1 pkt 9, art. 18 ustawy z 26 lipca 1991 r. o podatku dochodowym od osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2012 r. poz. 361 ze zm.). Art. 4 pkt 3 oraz art. 4 pkt 6 lit. a, art. 12 pkt 5 lit. b ustawy z 20 listopada 1998 r. o zryczałtowanym podatku dochodowym od niektórych przychodów osiąganych przez osoby fizyczne (Dz.U. z 1998 r. nr 144, poz. 930 ze zm.). Art. 2 pkt 26 ustawy z 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (Dz.U. z 2011 r. nr 177, poz. 1054). Art. 7 ust. 1 pkt 1 lit. b ustawy z 9 września 2000 r. o podatku od czynności cywilnoprawnych (t.j. Dz.U. z 2010 r. nr 101, poz. 649 ze zm.).