Z tego rozwiązania - wskazał prezydent - będzie mogło skorzystać ponad milion rodzin. "Świadczy to o tym, że ten system, który do tej pory był, nie był adresowany do wystarczającej ilości, szczególnie młodych matek, młodych ojców, młodych rodziców, którzy na progu swojej kariery zawodowej też powinni mieć możliwość skorzystania z ulgi w podatkach. (...) to jest ten moment, w którym się podejmuje decyzje, czy się chce mieć, czy nie, większą ilość dzieci" - mówił Komorowski przed podpisaniem ustawy.
Podkreślał, że od dłuższego czasu starał się zabiegać i upowszechniać ideę nowoczesnych rozwiązań polityki prorodzinnej. Jak tłumaczył, nowe regulacje są "fragmentem większego działania na rzecz nowoczesnej i skutecznej polityki prorodzinnej".
Komorowski wskazał, że przygotowanie nowych, dobrych przepisów nie byłoby możliwe bez ścisłego współdziałania z rządem, parlamentem oraz samorządami. "Razem stworzyliśmy dobry i korzystny klimat dla rodziny i za to bardzo serdecznie wszystkim dziękuję" - powiedział.
Prezydent wyraził też nadzieję, że "klimat współdziałania i współpracy", który zaowocował tak dobrym rozwiązaniem, przetrwa "wszystkie burze wyborczej natury".
W jego ocenie wspólnym wysiłkiem można pokazać, że skuteczne i dobrze funkcjonujące państwo potrafi rozwiązywać zarówno sytuacje kryzysowe, takie jak te związane z liczeniem głosów podczas wyborów samorządowych, jak i "problemy natury strategicznej". Jak podkreślił, przykładem tego jest podpisywana w poniedziałek ustawa. "Ta ustawa jest cząstką działania na rzecz strategicznego problemu Polski związanego z trwającym kryzysem demograficznym” - powiedział.
W uroczystości uczestniczył m.in. minister finansów Mateusz Szczurek, który wskazał, że ze zmian w ulgach na dzieci skorzysta 97 proc. polskich rodzin płacących PIT. "Przed nami nowa, lepsza ulga prorodzinna, z której skorzysta milion rodzin, dwa miliony dzieci. 97 proc. polskich rodzin, które płacą podatek PIT, będzie mogło w pełni skorzystać z tej nowej ulgi podatkowej" - podkreślał.
Zauważył, że nowe rozwiązania nie tylko nagradzają za posiadanie dzieci, ale także zachęcają do podejmowania pracy. "Ustawa bardzo obniża klin podatkowy dla tych gorzej zarabiających. Ta ustawa sprzyja wspieraniu rodziny, dzietności, a z drugiej strony wspieraniu zatrudnienia. To jest troska o Polskę i ta ustawa wpisuje się w ten obraz" - mówił.
"To nie jest początek, ale też i nie koniec zmian, które w tę strategię się wpisują. Od 2010 r. mamy cztery razy więcej żłobków, przedszkola są tańsze, a w tym roku po raz pierwszy mamy darmowe podręczniki dla pierwszej klasy. Przed nami cały szereg nowych rozwiązań" - podkreślał szef MF.
Wskazał tu m.in. nowe świadczenia rodzinne dla bezrobotnych, a także rolników. "To jest element ciągłej pracy, po to, aby było nas więcej. Aby wychowywanie dzieci było łatwiejsze" - dodał.
Z kolei szef KPRM Jacek Cichocki podkreślił, że rząd PO - PSL jest "zdeterminowany, by kontynuować i rozwijać politykę prorodzinną", tak jak jest to czynione od kilku już lat. Wskazał, że przykładem tego jest m.in. wtorkowe posiedzenie rządu, który ma zajmować się Kartą Dużej Rodziny.
Podpisana w poniedziałek nowela ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych oraz niektórych innych ustaw przewiduje, że ulga na trzecie dziecko wzrośnie z 1668 zł do 2 tys. zł, a na kolejne dzieci z 2 tys. 224 zł do 2 tys. 700 zł. Podatnicy będą mogli rozliczyć przyznane ulgi według nowych zasad w rozliczeniach podatkowych za 2014 r.
Drugi element przepisów zakłada, że podatnik, który obecnie płaci za niski podatek, by odliczyć pełną ulgę, będzie mógł otrzymać zwrot kwoty stanowiącej różnicę między przysługującym mu pełnym odliczeniem a kwotą odliczoną - w zeznaniu podatkowym. Zwrot nie będzie mógł przekroczyć łącznej kwoty zapłaconych przez podatnika składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne.
Zgodnie z obliczeniami rządu rodzina z jednym dzieckiem będzie mogła maksymalnie odliczyć w zeznaniu podatkowym 1 tys. 112,04 zł; z dwójką dzieci – 2 tys. 224,08 zł; z trójką – 4 tys. 224,12 zł; z czwórką – 6 tys. 924,12 zł, a z pięciorgiem – 9 tys. 624,12 zł.
Z rządowych wyliczeń wynika, że zmiany w ulgach będą w 2015 r. kosztować budżet ok. 1,1 mld zł, ale nie będzie mieć to wpływu na dochody samorządów.