Organy służby celnej mogą potraktować pojazdy dawne jako odpady i zawiadomić o tym głównego inspektora ochrony środowiska.
Jak wynika z interpelacji poselskiej (nr 24302/11), miłośnicy pojazdów dawnych skarżą się na praktyki organów celnych, które traktują przywóz do kraju takich pojazdów jako nielegalne przemieszczanie odpadów. Ministerstwo Finansów w odpowiedzi na interpelację wyjaśniło, że na podstawie ustawy o międzynarodowym przemieszczaniu odpadów (Dz.U. nr 124, poz. 859 z późn. zm.) organ Służby Celnej, który stwierdził nielegalne międzynarodowe przemieszczanie odpadów, niezwłocznie zawiadamia o tym głównego inspektora ochrony środowiska (GIOŚ). Następnie wszczynane jest z urzędu postępowanie administracyjne i wydawana decyzja określająca sposób postępowania z odpadami.
Resort podkreślił, że celnicy, dokonując oceny, czy przywożony pojazd stanowi odpad, stosują zatwierdzone przez GIOŚ wskazówki metodyczne w sprawie uznawania uszkodzonych pojazdów za odpad w transgranicznym przemieszczaniu odpadów. Dodatkowo zanim organ Służby Celnej przekaże sprawę do GIOŚ, zwraca się do wojewódzkiego inspektoratu ochrony środowiska o opinię, czy pojazd można uznać za odpad.
MF podkreśliło, że nie każdy dawny pojazd można uznać za pojazd historyczny w rozumieniu odrębnych przepisów. Importer w celu udowodnienia, że pojazd jest pojazdem historycznym, powinien przedstawić zaświadczenie wojewódzkiego konserwatora zabytków o wpisie do rejestru zabytków, ewidencji lub inwentarza muzealiów, ewentualnie opinię rzeczoznawcy uznającą pojazd za unikatowy lub mający szczególne znaczenie dla udokumentowania historii motoryzacji. Opinia ta podlega jednak ocenie tak jak inny dowód w sprawie.
Resort poinformował, że przekazywanie do GIOŚ zawiadomień przez organy Służby Celnej ma charakter incydentalny, a do MF nie docierały żadne sygnały o nieprawidłowościach w tym zakresie.