Od wartości wniesienia wierzytelności trzeba odprowadzić podatek od towarów i usług. Takie stanowisko prezentują organy podatkowe
Przedsiębiorca stracił płynność finansową. Postanowił zamiast regulować zobowiązanie, dokonać podwyższenia swojego kapitału zakładowego i wydać wierzycielowi akcje. Ten z kolei kwotę podwyższonego kapitału pokrywa przysługującą mu wierzytelnością.
– Czy taka transakcja będzie miała skutki w VAT – pyta pan Mikołaj z Trzebnicy.
Taka sytuacja nie budziła wątpliwości przed 1 grudnia 2008 r., gdy obowiązywało rozporządzenie zwalniające czynności polegające na wniesieniu wkładu niepieniężnego. Wraz z nowelizacją, która weszła w życie 1 grudnia 2008 r., rozporządzenie przestało obowiązywać i omawiane czynności należy analizować w kontekście ogólnych zasad opodatkowania VAT.
Jak wyjaśnia Piotr Zając, starszy konsultant w TPA Horwath, by ustalić, czy aport wierzytelności powinien zostać opodatkowany VAT, należy się odwołać do ustawy, zgodnie z którą podstawowe czynności, które podlegają VAT, to odpłatna dostawa towarów oraz odpłatne świadczenie usług na terytorium kraju.
Piotr Zając przypomina, że zgodnie z ustawą o VAT przez dostawę towarów należy rozumieć przeniesienie prawa do dysponowania towarem jak właściciel. Z kolei towar ustawodawca definiuje jako rzeczy oraz ich części, a także wszelkie postacie energii.
– Wnoszone prawo majątkowe nie spełnia definicji towaru, gdyż nie jest rzeczą (rzeczami w rozumieniu kodeksu cywilnego są tylko przedmioty materialne). W konsekwencji bardzo trudno byłoby argumentować, że omawiany aport stanowi dostawę towarów. Pozostaje więc sklasyfikować operację jako świadczenie usług – argumentuje Piotr Zając.
Ekspert dodaje, że przez świadczenie usług należy rozumieć każde świadczenie na rzecz osoby fizycznej, osoby prawnej lub jednostki organizacyjnej niemającej osobowości prawnej, które nie stanowi dostawy.
– W uproszczeniu za świadczenie usług powinniśmy uznać każde świadczenie, które nie jest dostawą towarów – stwierdza Piotr Zając.
Na pierwszy rzut oka – jak zauważa nasz rozmówca – wydaje się, że taka definicja pozwala na opodatkowanie aportu wierzytelności jako świadczenie usługi. Należałoby się jednak zastanowić, czy mamy do czynienia ze świadczeniem, a jeśli tak, to kto występuje w roli usługodawcy, a kto w roli usługobiorcy. Trzeba zaznaczyć, że nie mówimy o usługach polegających na odkupywaniu wierzytelności, przy okazji których można twierdzić, że dochodzi do świadczenia usług quazi-windykacyjnych. W omawianym przypadku dochodzi do wniesienia wierzytelności własnej, w konsekwencji zobowiązanie dłużnika nie zostaje uregulowane, lecz wygasa wskutek tzw. konfuzji, trudno więc mówić o jakichkolwiek usługach polegających na odzyskiwaniu wierzytelności świadczonych przez podmiot przejmujący wierzytelność własną.
Z drugiej strony – jak sugeruje Piotr Zając – możemy twierdzić, że świadczenia polegającego na powstrzymaniu się od dochodzenia swojej należności lub ewentualnie zwolnienie z długu dokonuje wnoszący. Zasadnicza wątpliwość dotycząca tej sytuacji polega na tym, że w praktyce wnoszona wierzytelność dotyczy usługi, która co do zasady już podlegała VAT (lub zwolnieniu), dlatego też należałoby się zastanowić, czy w takiej sytuacji nie dochodzi do podwójnego opodatkowania VAT jednej transakcji, co mogłoby stanowić potencjalne naruszenie dyrektywy VAT.
Piotr Zając uważa, że w wielu sprawach nie ma jednoznacznego rozwiązania problemu, który powstał po uchyleniu rozporządzenia zwalniającego aporty. Niestety dotychczas podejście organów jest raczej profiskalne.
Podstawa prawna
Art. 7, 8 ustawy z 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług (Dz.U. nr 54, poz. 535 z późn. zm.).