Polska mogła opodatkować restrukturyzacje z udziałem niektórych spółek, nie bacząc na unijną dyrektywę – wynika z wczorajszej uchwały NSA.
Naczelny Sąd Administracyjny rozstrzygnął w uchwale tylko to, że Polska skorzystała z prawa opcji. Nie wypowiedział się natomiast, czy przepisy ustawy o podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC) rzeczywiście pozwalają na opodatkowanie przekształcenia spółki akcyjnej w jawną. Nie ustosunkował się też do tego, czy pobór podatku prowadzi do dyskryminacyjnego traktowania spółek uznanych za osobowe i naruszenia konstytucyjnej zasady równości. Takie argumenty podnosiła spółka.
Po uchwale sprawa wróci do zwykłego składu NSA, który ustosunkuje się do tych zarzutów.
Skutki finansowe
Spór o podatek od restrukturyzacji ciągnie się od lat. Toczą go spółki: cywilne, jawne, partnerskie, komandytowe, a do niedawna także komandytowo-akcyjne. Te ostatnie wygrały już w Trybunale Sprawiedliwości UE, który orzekł, że – wbrew polskim regulacjom – spółka komandytowo-akcyjna jest jednak kapitałowa (wyrok TSUE z 22 kwietnia 2015 r., sygn. akt C-357/13).
Ma to znaczenie finansowe, ponieważ zgodnie z unijną dyrektywą kapitałową 2008/7/WE, spółki kapitałowe nie muszą płacić PCC od restrukturyzacji. W Polsce dotyczy to spółek akcyjnych, z o.o. i europejskich, a po wyroku TSUE także SKA.
Od 1 stycznia 2009 r. bez podatku jest więc:
● łączenie spółek kapitałowych,
● przekształcenie jednej spółki kapitałowej w inną,
● wniesienie do spółki kapitałowej w zamian za udziały (lub akcje) przedsiębiorstwa (lub jego zorganizowanej części) innej spółki kapitałowej,
● wniesienie udziałów (lub akcji) do innej spółki kapitałowej, jeżeli ma już ona większość głosów lub dzięki ich wniesieniu ją uzyska.
Co innego spółki uznane za osobowe. Te muszą liczyć się z daniną od restrukturyzacji.
Prawo opcji
Uchwała zapadła na tle sprawy spółki akcyjnej, która zamierzała przekształcić się w jawną. Zmiana miała dotyczyć wyłącznie formy prawnej. Firma zastrzegła, że nie dołączą do niej żadni nowi wspólnicy, ani nie zostanie wniesiony żaden dodatkowy wkład.
Mimo to fiskus chciał podatku od takiego przekształcenia. Stwierdził, że w świetle unijnej dyrektywy spółki jawne nie są kapitałowe. Są nimi bowiem:
● spółki takie, jak akcyjna i z o.o. (wymienione w załączniku nr I do dyrektywy),
● spółki, których udziały w kapitale lub majątku mogą być przedmiotem obrotu na giełdzie,
● oraz wszystkie inne spółki nastawione na zysk.
Dyrektywa daje jednak państwom członkowskim możliwość skorzystania z prawa opcji, polegającego na nieuznawaniu za kapitałowe spółek nastawionych na zysk.
Fiskus uznał, że Polska z tego prawa skorzystała, bo z dniem akcesji do Unii (1 maja 2004 r.) wprowadziła do ustawy o PCC art. 1a, w którym wymieniła, które spółki uznaje za osobowe, a które za kapitałowe. W związku z tym może pobierać PCC od przekształceń z udziałem spółek osobowych – stwierdził.
Akcyjna w jawną
Fiskus uznał, że podatek jest należny od przenoszonego do spółki jawnej kapitału zapasowego spółki akcyjnej. W tej części bowiem wkład nie został wcześniej opodatkowany. Zasada jest bowiem taka, że spółka akcyjna płaci PCC tylko od tego, co trafia na jej kapitał zakładowy. Inaczej jest w spółkach osobowych – w nich opodatkowana jest całość wnoszonych wkładów. Fiskus uznał więc, że przeniesienie bez PCC części majątku z jednej spółki do drugiej byłoby niedozwoloną optymalizacją. Żądał 3 mln zł.
Spółka się z tym nie zgadzała. Zwracała uwagę na to, że pieniądze te zostały już wcześniej opodatkowane podatkiem dochodowym. Dwa podatki to za dużo – przekonywała.
Uważała, że w świetle unijnej dyrektywy jest kapitałowa. Argumentowała, że jeśli polski fiskus nie uznaje jej za kapitałową, to w ogóle nie powinien żądać od niej PCC, który jest przecież podatkiem kapitałowym.
Przepychanki z fiskusem
Sięgała też po inne argumenty. Twierdziła, że z art. 1 ust. 3 pkt 1 ustawy o PCC wynika, iż podatek jest pobierany od ogólnego wzrostu majątku. Tymczasem majątek obu spółek jest taki sam, bo przy przekształceniu nie zostanie wniesiony żaden dodatkowy wkład.
Fiskus jednak uważał, że przepis ten należy czytać w związku z art. 6 ust. 1 pkt 8 lit. f. A to oznacza, że nadwyżka, od której nie było podatku, będzie nim objęta przy przekształceniu.
Jako kontrargument spółka przywoływała art. 9 pkt 11 lit.a ustawy o PCC. Tłumaczyła, że w świetle tego przepisu fiskus nie może żądać podatku przy przekształceniu, skoro zrezygnował z niego na wcześniejszym etapie – tworzenia spółki akcyjnej.
Koronny argument
Spółka wytoczyła jeszcze jeden argument. Stwierdziła, że pobór PCC od spółek osobowych prowadzi do nierównego ich traktowania względem spółek kapitałowych, a to jest niezgodne z konstytucyjną zasadą równości (art. 32 i 2 ustawy zasadniczej). Powołała się też na dyskryminacyjne traktowanie spółek jawnych względem spółek europejskich. Te ostatnie nie muszą bowiem płacić PCC od restrukturyzacji, gdy przeniosą się do Polski (korzystają z art. 9 pkt 11 lit. a).
Naczelny Sąd Administracyjny nie odniósł się do tych zarzutów. Pozostawił je do rozpatrzenia zwykłemu składowi NSA. W uchwale stwierdził tylko, że Polska skorzystała z prawa opcji.
Uznał, że przemawia za tym opinia rzecznika generalnego TSUE w sprawie Drukarni Multipress.
ORZECZNICTWO
Uchwała NSA z 15 maja 2017 r., sygn. akt II FPS 1/17