Fiskus coraz bardziej zwleka z oddaniem nadwyżki podatku naliczonego nad należnym. Dzięki temu zapobiega wyłudzeniom, ale też poprawia budżetowe statystki i uderza w uczciwe firmy.
Fiskus coraz bardziej zwleka z oddaniem nadwyżki podatku naliczonego nad należnym. Dzięki temu zapobiega wyłudzeniom, ale też poprawia budżetowe statystki i uderza w uczciwe firmy.
/>
/>
/>
/>
Tak wstrzymanie w ubiegłym roku wypłaty 3,23 mld zł VAT oceniają eksperci i politycy opozycji. Kwotę tę podał wiceminister finansów Marian Banaś w odpowiedzi z 29 grudnia 2016 r. na interpelację poselską (nr 8496). Potwierdza ona alarmistyczne głosy przedsiębiorców, jakie słychać było pod koniec minionego roku. Wielu z nich sygnalizowało, że ma problemy z otrzymaniem zwrotu podatku.
Wiceminister Banaś poinformował że do 27 października 2016 r. urzędy skarbowe i urzędy kontroli skarbowej zatrzymały 5 356 zwrotów VAT na kwotę 3,23 mld zł, z tego najwięcej, bo ponad 2,1 mld zł przypadło na urzędy skarbowe, a niecały 1 mld zł na urzędy kontroli skarbowej. Tylko w ramach czynności sprawdzających (najprostsza procedura, niewymagająca nawet wszczęcia postępowania podatkowego) zatrzymano prawie 130 mln zł VAT.
Spada za to liczba kontroli, zarówno wszczętych, jak i zakończonych. W 2016 r. (do końca listopada) urzędy kontrole wszczęły ponad 36 tys. kontroli, czyli o połowę mniej niż w 2014 r. W tym samym czasie urzędy kontroli skarbowej zakończyły 7,1 tys. kontroli, czyli o 3 tys. mniej niż w 2014 r.
Trzykrotny wzrost
Poprosiliśmy Ministerstwo Finansów o dane o wstrzymanych zwrotach w 2015 r. Resort podał jednak tylko informację o zwrotach zatrzymanych przez urzędy kontroli skarbowej. Wynika z nich, że w 2015 r. było to zaledwie 168 mln zł.
Resort wyjaśnił, że wzrost kwoty zatrzymanych zwrotów VAT wynika z tego, iż kontrolerzy coraz szybciej identyfikują oraz coraz skuteczniej typują podatników do kontroli. Dzięki temu udaje im się m.in. przerywać karuzele podatkowe i chronić budżet przed próbami oszustw.
Rekordowy rok
– Statystyki podane przez MF porażają. Przeciętnie fiskus odmawia zwrotu VAT na kwotę 600 tys. złotych, co ma wpływ na płynność finansową nawet średniej wielkości przedsiębiorstw – komentuje Radosław Piekarz, doradca podatkowy i partner w A&RT Rynkowska, Kosieradzki, Piekarz.
Roman Namysłowski, doradca podatkowy i partner w Crido Taxand, wysuwa podobne wnioski co resort finansów: fiskus jest coraz bardziej skuteczny i agresywny w zwalczaniu przestępstw karuzelowych, coraz lepiej też identyfikuje podmioty do kontroli.
Z drugiej strony ekspert zwraca uwagę na inne powody wzrostu kwoty zatrzymanego VAT. W jego przekonaniu mogła się na to złożyć zmiana stanowiska fiskusa w stosunku do transakcji nieruchomościowych. W 2016 r. odszedł on od wieloletniej praktyki uznawania sprzedaży nieruchomości komercyjnych za dostawę towaru (objętą VAT). Obecnie twierdzi, że jest to dostawa zorganizowanej części przedsiębiorstwa, która jest wyłączona z VAT. – Szacuję, że zatrzymania zwrotów VAT dotyczących nieruchomości mogą sięgać od pół do nawet 1 mld zł, co oznaczałoby ok. 1/3 wszystkich zatrzymań – ocenia Roman Namysłowski.
Zwraca też uwagę na liczbę kontroli.
– Ich liczba maleje, za to domiary rosną. Wynika to stąd, że kontrole są bardziej przemyślane – komentuje ekspert.
Dodaje, że w izbach skarbowych nastąpiła specjalizacja, przez co poszczególne izby są odpowiedzialne za ściganie przestępstw karuzelowych w różnych obszarach. – To świadczy o tym, że fiskus buduje zespoły kompetencyjne, które podejmują bardziej skuteczne działania kontrolne – stwierdza Roman Namysłowski.
Eksperci są zgodni, że zatrzymane zwroty VAT uderzają nie tylko w oszustów (co jest powszechnie akceptowane), ale i w uczciwych przedsiębiorców. Wstrzymanie zwrotu VAT rzutuje bowiem na ich płynność finansową. Ważny jest tu czas weryfikacji wniosku o zwrot daniny. Nie ma niestety statystyk w tym zakresie.
TRZY PYTANIA
Skargi na zatrzymane zwroty trafią do sądów
Organy podatkowe i skarbowe wstrzymały w okresie od stycznia do października 2016 r. ponad 3,2 mld zł zwrotów VAT. Z czego to wynika?
Z przyjętych przez Ministerstwo Finansów działań, które mają na celu ograniczenie wyłudzeń VAT z tytułu karuzel podatkowych oraz weryfikacji transakcji pod kątem ich pozorności w związku z wejściem w życie klauzuli obejścia prawa podatkowego. Organy dysponują coraz większą wiedzą na temat oszustw karuzelowych, ale stwierdzanie pozorności jest wciąż dla nich zagadnieniem nowym. Blokowanie zwrotu VAT może mieć także związek z poszukiwaniem dodatkowych dochodów budżetu państwa i problemami proceduralnymi dotyczącymi zaskarżenia wstrzymania zwrotu VAT. Organy wiedziały, że podatnicy mają problemy z zaskarżeniem przedłużeń zwrotu VAT. Nie obawiając się weryfikacji swoich poczynań przez sąd, pozwalały więc sobie na zbyt wiele. Dzięki temu poprawiły statystyki dotyczące zatrzymanych zwrotów VAT. Zmieniła to dopiero uchwała składu siedmiu sędziów NSA z 24 października 2016 r. (sygn. akt I FPS 2/16). Wynika z niej, że na postanowienie o przedłużeniu terminu zwrotu VAT podatnikowi przysługuje zażalenie, niezależnie od tego, w jakim trybie prowadzona jest weryfikacja jego rozliczeń.
Jakie mogą być skutki tej uchwały?
W najbliższym czasie należy spodziewać się dużej ilości uchylonych postanowień o przedłużeniu zwrotu VAT. Oznaczać to będzie dla budżetu państwa znaczne koszty. Jeżeli bowiem organ odwoławczy lub sąd stwierdzą zasadność zwrotu, to urząd skarbowy będzie musiał wypłacić należną kwotę wraz z odsetkami. Ich wysokość jest taka sama jak opłaty prolongacyjnej stosowanej w przypadku odroczenia płatności podatku lub jego rozłożenia na raty (połowa stawki odsetek za zwłokę, czyli obecnie 4 proc.). Zintensyfikowanie działań w zakresie walki z wyłudzeniami VAT przyniosło więc znaczne korzyści dla budżetu, ale powstaje pytanie, czy nie są to korzyści pozorne.
Czy zwrot VAT z odsetkami rekompensuje podatnikom straty ponoszone wskutek nieuzasadnionego wstrzymania zwrotu VAT?
Wstrzymanie zwrotu VAT często powoduje zagrożenie dla bieżącej działalności przedsiębiorców, którzy kalkulując swoje przychody i koszty, nie uwzględniają tego podatku. Ma on być bowiem neutralny, zgodnie z podstawowym celem dyrektywy VAT. Zwrot VAT po kilku latach, nawet z odsetkami, może więc nie zrekompensować w pełni poniesionych strat. W takiej sytuacji podatnikom pozostanie dochodzenie odszkodowań na drodze cywilnej.
OPINIA
Oby nie było to kredytowanie budżetu
Do mojego biura poselskiego już od dłuższego czasu trafiały skargi przedsiębiorców na wstrzymywanie przez fiskusa zwrotów VAT. Było to jednym z powodów interpelacji, którą złożyłam. Liczby podane przez MF są naprawdę wysokie i wypada tylko mieć nadzieję, że nie jest to swoiste „kredytowanie” budżetu. Kwota wstrzymanego zwrotu VAT jest bowiem dochodem budżetu państwa.
R ozumiem argumenty o wstrzymywaniu zwrotów VAT z uwagi na duży poziom wyłudzeń w tym podatku. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że na 3,2 mld zł mogą się składać w dużej części pieniądze uczciwych firm, które mogą je odzyskać dopiero po zakończeniu sporu sądowego z fiskusem. Na to jednak potrzeba z reguły kilku lat, a do tego czasu płynność finansowa firmy może być zagrożona.
OPINIA
To kukułcze jajo podrzucone przez poprzednią ekipę
Kwota podana przez wiceministra Banasia w odpowiedzi na interpelację jest oczywiście duża. Ale to nie jest tak, że wstrzymywanie zwrotów VAT na wielką skalę rozpoczęła dopiero nasza ekipa. Sam znam przykłady przedsiębiorców, którzy przez co najmniej trzy lata nie mogli odzyskać swoich pieniędzy. Zadawałem w ich sprawie pytania poprzedniemu ministrowi finansów, a z otrzymanych odpowiedzi wynikało jedynie, że stoją za tym potrzeby budżetowe. Przyznaję jednak, że jest problem, bo wrzucanie do jednego worka firm uczciwych wraz z oszustami często kończy się ludzkimi dramatami. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie uda nam się wypracować rozwiązanie systemowe i że pomogą w tym informatyczne narzędzia analityczne, nad którymi pracuje rząd.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama