Limit odliczeń w ramach "ulgi inwestycyjnej" zostanie podwyższony w styczniu do 100 tys. euro. Zmiany obejmą zarówno przedsiębiorców rozliczających się CIT jak i PIT - poinformowało PAP Ministerstwo Finansów.

O planach podwyższenia limitu tzw. ulgi inwestycyjnej premier Donald Tusk i minister finansów Jacek Rostowski mówili pod koniec listopada przedstawiając przygotowany przez rząd "Plan stabilności i rozwoju".

Argumentowano, że zmiana ma na celu zwiększenie skłonności do inwestowania, w szczególności przez małe polskie firmy. Wyższa ulga objęłaby przedsiębiorców rozliczających się podatkiem dochodowym od osób prawnych. To oznaczałoby, że nie skorzystałaby z nich rzesza firm jednoosobowych, które rozliczają się podatkiem dochodowym od osób fizycznych.

Podwyższony limit miałby obowiązywać w latach 2009-2010. Dotyczyłby małych firm oraz firm, które rozpoczną działalność w latach 2009-2010 a także tych, które zaczęły działać w 2008 r.

"Przepisy zwiększające tzw. ulgę inwestycyjną z 50 tys. euro do 100 tys. wejdą w życie w styczniu. Będą one obejmowały zarówno podatników PIT jak i CIT" - poinformowało PAP Ministerstwo Finansów.

Zgodnie z obecnymi przepisami ulga inwestycyjna przysługuje małym, średnim i dużym przedsiębiorcom, ale tym ostatnim tylko w pierwszym roku działalności. Ulga polega na możliwości przyspieszonej, jednorazowej amortyzacji zakupionego środka trwałego, do kwoty 50 tys. euro.

"W przypadku małej firmy odpowiednik 100 tys. euro, o który będzie można obniżyć przychód jest wartością astronomiczną"

Firma nie korzystająca z ulgi, która kupuje na przykład maszynę do robót ziemnych, może amortyzować ją przez pięć lat. Oznacza to, że w koszty uzyskania przychodów co roku zalicza 20 proc. ceny urządzenia. Koszty te obniżają wysokość przychodu do opodatkowania. Stawki amortyzacji określają załączniki do ustaw o podatkach dochodowych.

Proponowaną przez rząd zmianę pozytywnie ocenia Dariusz Malinowski, partner w firmie doradczej KPMG. "Każde podniesienie limitu ulgi inwestycyjnej może mieć korzystny wpływ na pobudzenie inwestycji. Jak dotąd zainteresowanie ulgą jest +umiarkowane+" - ocenia Malinowski.

Doradca podatkowy z firmy z Accreo Taxand Maciej Grzymała mówi, że obecne limity powodują, iż duże i średnie firmy praktycznie nie korzystają z ulgi. Według niego po nowelizacji ustaw może ona być bardziej atrakcyjna dla małych i średnich firm.

"W przypadku małej firmy odpowiednik 100 tys. euro, o który będzie można obniżyć przychód jest wartością astronomiczną. Po zmianie ulga może stać się atrakcyjna także dla średnich przedsiębiorstw. Dla dużych firm możliwość jednorazowej amortyzacji wydatków inwestycyjnych o wartości do 100 tys. euro nie będzie miała większego znaczenia" - uważa Grzymała.