Rozmawiamy z MACIEJEM KULAWIKIEM, radcą prawnym współpracującym z kancelarią Allen & Overy, A. Pędzich - Podatnik przy zapłacie podwójnej listopadowej zaliczki podatkowej może w taki sposób rozliczyć koszty lub przychody, aby zoptymalizować swoje roczne zobowiązanie podatkowe.
ROZMOWA
• W listopadzie podatnicy muszą odprowadzić do urzędu skarbowego podwójną zaliczkę podatkową. Obowiązek odprowadzenia zaliczki na podatek dochodowy w podwójnej wysokości może być okazją do optymalizacji podatkowej, polegającej na odroczeniu płatności do czasu rozliczenia rocznego. Czy to prawda?
- Tak. Optymalizacja może przebiegać na różne sposoby.
• Jaki jest najpowszechniejszy?
- Najczęściej spotykane jest zwiększanie kosztów uzyskania przychodów, m.in. poprzez zwiększoną ilość zakupów. Jest to szczególnie atrakcyjne w przypadku ponoszenia wydatków, które mogą być zaliczone do kosztów uzyskania przychodów jednorazowo.
• Oprócz środków trwałych o wartości nieprzekraczającej 3,5 tys. zł, których jednorazowe zaliczenie do kosztów stanowi obecnie standard, niektórzy podatnicy mogą jednorazowo odliczyć znacznie większe kwoty. Prawda?
- To prawda. Co do zasady, w przypadku nabycia środków trwałych zaliczonych do grupy 3-8 Klasyfikacji Środków Trwałych (z wyjątkiem samochodów osobowych), których łączna wartość w złotych polskich nie przekracza kwoty 50 tys. euro (w 2008 roku 188 tys. zł) w roku podatkowym, podatnicy rozpoczynający działalność gospodarczą oraz mali podatnicy (czyli tacy, dla których wartość przychodu ze sprzedaży - łącznie z VAT - nie przekroczyła w poprzednim roku podatkowym wyrażonej w złotych kwoty odpowiadającej równowartości 800 tys. euro; w 2008 roku jest to 3 014 000 zł), mogą jednorazowo rozpoznać koszt dla celów podatkowych. Koszt ten można rozpoznać już w miesiącu wprowadzenia danego środka do ewidencji środków trwałych i wartości niematerialnych i prawnych.
• Jakie inne metody można zastosować?
- Pozostałe metody służące przesunięciu powstania kosztów uzyskania przychodów na konkretny okres rozliczeniowy to m.in. kumulowanie płatności odsetek (dzięki rozliczaniu ich metodą kasową będą stanowić koszt w momencie zapłaty, a nie naliczenia) czy realizowanie ujemnych różnic kursowych na pożyczkach (co oczywiście zależy od zmiany kursów).
• Ale przecież na wysokość dochodu (a więc i zaliczki na podatek) wpływ mają nie tylko koszty, lecz także przychody.
- To ważna informacja. Co do zasady, jeżeli zamiast wydać towar lub wykonać usługę w końcu listopada (mówimy o podatnikach, dla których rok podatkowy pokrywa się z kalendarzowym), zrobimy to w pierwszym dniu grudnia, osiągnięty w ten sposób przychód rozliczymy dopiero w marcu kolejnego roku, uwzględniając jako koszty uzyskania przychodu wydatki ponoszone zarówno w listopadzie, jak i grudniu danego roku. Jest to metoda szczególnie efektywna dla osób pozostających na tzw. samozatrudnieniu, które co do zasady wystawiają jedną fakturę miesięcznie. Osoby te mogą całkowicie uniknąć powstania przychodu w listopadzie.
• Ten sposób nie będzie raczej korzystny dla odbiorcy faktury?
- Owszem. Taka optymalizacja może nie być obojętna dla odbiorcy naszych usług, który - być może - oczekiwał w listopadzie powstania kosztu. Warto więc upewnić się, że umowa zawarta z kontrahentem pozostawia nam pole do manewru i że takie działanie nie wpłynie negatywnie na nasze relacje, szczególnie w przypadku świadczenia usług o charakterze ciągłym, takich jak doradcze.
• Nowelizacja ustawy o PIT i ustawy o CIT zlikwiduje od 1 stycznia 2010 r. podwójną zaliczkę podatkową.
- Tak. Zgodnie z planowaną nowelizacją zaliczka na podatek dochodowy za ostatni miesiąc roku podatkowego będzie wpłacana do 20 dnia miesiąca następnego (a nie - jak obecnie - razem z zaliczką na podatek dochodowy za miesiąc poprzedni), jeśli wcześniej podatnik nie dokona rozliczenia rocznego. Zatem to ostatnia szansa podatników na skorzystanie z optymalizacji w tym zakresie.