Rozmawiamy z SZYMONEM PARULSKIM, menedżerem w Grupie Akcyzowo-Celnej Ernst & Young - Dziś projektem nowej ustawy o podatku akcyzowym zajmie się Komisja Finansów Publicznych, która rozpatrzy poprawki zgłoszone podczas II czytania. Jeżeli ustawa akcyzowa wejdzie w życie w obecnym brzmieniu, kolejne sprawy przed ETS to tylko kwestia czasu.
ROZMOWA
• Sejm kończy prace nad nową ustawą akcyzową. Jak należy ocenić nowy projekt?
- Nowe przepisy stanowią krok naprzód, ponieważ obecne regulacje są niezgodne z prawem wspólnotowym, a także niejasne i wewnętrznie sprzeczne. Ministerstwo Finansów, pracując nad ustawą, w wielu obszarach wyciągnęło słuszne wnioski, m.in. uporządkowało przepisy ogólne, w tym definicje legalne, czynności opodatkowane, ujednoliciło system zwolnień oraz w części dostosowało prawo do norm unijnych.
• Czy nowa ustawa będzie stanowiła istotny krok naprzód?
- Niestety, nie. Otóż MF, wykonując dwa kroki naprzód, zawsze musi zrobić co najmniej jeden - ale duży - w tył. W projekcie ustawy ciągle pokutuje daleko posunięty rygoryzm przepisów akcyzowych. Co więcej, np. w przypadku zwolnień od akcyzy nowy system będzie jeszcze bardziej rygorystyczny i niebezpieczny dla przedsiębiorców (trzeba jednocześnie pamiętać, że ze zwolnień od akcyzy korzysta szeroka grupa przedsiębiorców z różnych branż, nie tylko akcyzowych). To samo dotyczy rozliczania akcyzy przez dystrybutorów energii.
Co z tego, że Polska dostosuje przepisy do prawa unijnego, jeżeli poziom komplikacji rozliczania akcyzy będzie tak duży, że będzie przynosił więcej szkody niż pożytku (chociażby wstępne wpłaty akcyzy czy też ewidencje energii elektrycznej).
• Czy w takim razie nowa ustawa dostosuje chociaż nasze prawo do norm unijnych?
- Także i w tym przypadku nie ma pewności, że za rok czy dwa Polska nie będzie musiała się tłumaczyć z nowej akcyzy przed Europejskim Trybunałem Sprawiedliwości.
• Dlaczego?
- Ministerstwo Finansów nie wyciągnęło bowiem wniosków z pierwszej przegranej sprawy przed ETS w 2006 roku (akcyza pobierana na samochody sprowadzane z zagranicy). Co więcej, prawie pewna przegrana w 2009 roku (opodatkowanie energii elektrycznej) nie spowodowała pełnego dostosowania naszego prawa do UE.
• Czy możemy podać jakiś przykład?
- Tak. Znamiennym przykładem są oleje smarowe, gdzie mimo jednoznacznego wyroku ETS w 2007 roku w sprawie Włoch, a także praktyki całej UE, Polska nadal będzie nakładała akcyzę na te wyroby. Co więcej, będzie wymagała stosowania instytucji zastrzeżonych wyłącznie dla wyrobów zharmonizowanych (skład podatkowy czy zabezpieczenia akcyzy).
• Kto za ten błąd zapłaci?
- Niestety, koszty poniosą wszyscy przedsiębiorcy - zarówno ci, którzy produkują lub sprzedają oleje na polskim rynku, jak i zużywający, którzy w wielu przypadkach, nie godząc się na wyższe koszty, nabywają oleje u naszych sąsiadów.
• Odnosząc się do poszczególnych branż, czego należy spodziewać się w 2009 roku?
- Całe szczęście, poza istotną (ale za to ostatnią) podwyżką stawek akcyzy na wyroby tytoniowe, w przypadku pozostałych wyrobów stawki nie ulegną zmianie. W niektórych obszarach są nawet szanse na poprawę. Chociażby branża chemiczna nie będzie już traktowana na równi z paliwową i jej wyroby, mimo że będą w części podlegały nadzorowi, to nie będą obłożone wysokimi stawkami akcyzy.
• Były także szanse na ulżenie życia kierowcom.
- Tak. Ministerstwo planowało wprowadzenie jednofazowego podatku na samochody płaconego na etapie pierwszej sprzedaży lub nabycia z UE/importu (czyli bez opodatkowania marży na kolejnych etapach jak jest teraz). Niejednoznaczność nowych przepisów dotyczących podstawy opodatkowania nowych samochodów może jednak spowodować kolejne spory. Niestety, także tutaj Ministerstwo Finansów bagatelizuje sprawę mimo, że restrykcyjna interpretacja nowych przepisów może powodować, że nikt z krajowych producentów czy dystrybutorów nie będzie w stanie prawidłowo rozliczyć akcyzy. Wszystko to może doprowadzić do istotnych problemów, które ze względu na swoją skalę mogą stanowić jeszcze większą nauczkę dla MF niż używane auta.
• Czy można podjąć jeszcze jakieś działania, aby wyeliminować te błędy?
- Bardzo chciałbym powiedzieć, że tak. Niestety, rząd bardzo spieszy się z nową ustawą, tak aby przed ogłoszeniem kolejnego wyroku ETS stwierdzającego niezgodność polskiej akcyzy z prawem UE (opodatkowanie energii) nowa ustawa weszła w życie. W szybkim trybie pracy wszystkie konstruktywne uwagi są odrzucane. Zawsze można mieć nadzieję, że Senat krytycznie spojrzy na nową ustawę (gwarantuje ona kilkadziesiąt procent całości wpływów do budżetu). Jednak bardzo złożona materia akcyzowa powoduje, że praktycznie nie jest możliwe przekonanie przedstawicieli parlamentu do istotnych wad tej ustawy w sytuacji, gdy MF twierdzi, że nowe przepisy są w pełni zgodne z prawem wspólnotowym.
Szymon Parulski, menedżer w Grupie Akcyzowo-Celnej Ernst & Young