Faktury uproszczone to propozycja wysunięta przez środowiska gospodarcze. Zgodziliśmy się z przedsiębiorcami, że przy niskich kwotach transakcji, do 100 euro lub 450 zł, żeby zidentyfikować podatnika, wystarczy sam NIP - mówi Maciej Grabowski, podsekretarz stanu w Ministerstwie Finansów.
Nowelizacja ustawy o VAT, określana mianem rewolucyjnej, miała wejść w życie 1 lipca 2013 r. Posłowie zdecydowali jednak, że zmiany zaczną obowiązywać od 1 stycznia 2014 r. To dobra decyzja?
Zdecydowanie tak. Przykładowo – po wejściu nowelizacji w życie obowiązek podatkowy powstanie w momencie dostarczenia towaru lub wykonania usługi. Podatnicy muszą do tego rozwiązania dostosować swoje systemy finansowo-księgowe, a na to potrzeba czasu. Pół roku to mógłby być zbyt krótki okres. Znalazłoby to pewnie wyraz w wysokości opłat pobieranych przez firmy obsługujące systemy finansowo-księgowe. Niestety, niektóre ułatwienia dla przedsiębiorców przewidziane w nowelizacji również wejdą w życie później.
Nie oznacza to jednak, że od 1 stycznia 2013 r. żadnych zmian w VAT nie będzie. Które przepisy się zmienią?
Przepisy dotyczące wewnątrzwspólnotowej dostawy i wewnątrzwspólnotowego nabycia towarów zostały przeniesione do rządowego projektu ustawy o redukcji niektórych obciążeń administracyjnych w gospodarce. Przepisy te muszą zacząć obowiązywać od nowego roku, bo tak wynika z dyrektywy. Mam nadzieję, że ustawa deregulacyjna zostanie podpisana przez prezydenta do końca miesiąca i wejdzie w życie właśnie 1 stycznia 2013 r. Zgodnie z nowymi zasadami w transakcjach wewnątrzwspólnotowych obowiązek podatkowy nie będzie już powstawał w odniesieniu do otrzymywanych zaliczek na poczet tych transakcji.
Ustawa deregulacyjna idzie szybszą ścieżką legislacyjną. Kiedy w takim razie zostaną zakończone prace nad nowelizacją VAT?
Ta ustawa powinna trafić do podpisu prezydenta w grudniu.
Jak wyglądają prace nad rozporządzeniem ministra finansów w sprawie faktur?
Są praktycznie na ostatnim etapie. Rozporządzenie powinno być gotowe do podpisu w następnym tygodniu. Wejdzie w życie 1 stycznia 2013 r. Chciałbym jednak podkreślić, że zdecydowana większość zmian w tym rozporządzeniu nie niesie żadnych obciążeń dla podatników; wręcz przeciwnie – proponuje się w nim wiele ułatwień.
Dlaczego resort zdecydował się odejść od obecnie obwiązującej zasady, zgodnie z którą obowiązek podatkowy jest związany z momentem wystawienia faktury?
Ze względu na przedsiębiorców, którzy skarżyli się na liczne wyjątki. Obecnie obowiązuje jedna zasada i kilkanaście wyjątków. Po wejściu w życie nowelizacji inaczej będą się rozliczać tylko dostawcy książek i usług budowlanych. Poprawka komisji sejmowej sprawiła, że wprowadzono jeszcze jeden wyjątek, dotyczący usług masowych.
Przedsiębiorcy nie są też przekonani do faktur uproszczonych. Wie pan dlaczego?
Nie, i uważam, że nie mają racji. Faktury uproszczone to propozycja wysunięta przez środowiska gospodarcze. Zgodziliśmy się z przedsiębiorcami, że przy niskich kwotach transakcji, do 100 euro lub 450 zł, żeby zidentyfikować podatnika, wystarczy sam NIP. Niepotrzebne są dodatkowe informacje, np. adres. Takie uproszczone faktury będą mogły być wystawiane na stacjach benzynowych czy w hotelach.
Czy faktura uproszczona będzie mogła być wystawiona, gdy podatnik kupi towary obciążone różnymi stawkami VAT?
Chodzi o uproszczenie przy wpisywaniu danych samego odbiorcy. Jeżeli więc przykładowo dana osoba kupi na stacji benzynowej paliwo i ciepłe mleko i nie przekroczy limitu, to będzie mogła otrzymać fakturę uwzględniającą dwie stawki.
Trzeba też pamiętać o tym, że jest to tylko rozwiązanie fakultatywne. Dostawca usług czy towarów może, ale nie musi korzystać z tego uproszczenia.
Nie trzeba będzie także wystawiać faktur wewnętrznych.
Dyrektywa VAT nie wymaga, by przedsiębiorca wystawiał faktury wewnętrzne. W dodatku z punktu widzenia kontroli takie faktury są zbędne. Jednak podatnicy, jeśli chcą, mogą je dalej sporządzać, ale nie będą one już wymagane dla potrzeb VAT.



Doprecyzowane zostały także przepisy dotyczące bezpłatnego przekazania. Czy to oznacza, że mniejsza liczba podatników uniknie podatku?
Faktycznie, zmiana przepisów może doprowadzić do tego, że więcej tego rodzaju operacji trzeba będzie opodatkować. Jednak nowe przepisy są zgodne z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości UE i dyrektywą VAT.
Wbrew pierwotnym zamierzeniom ministerstwo nie podniosło limitu w odniesieniu do prezentów o małej wartości, przy zachowaniu którego nie płaci się VAT. Czy 10 zł odpowiada, pana zdaniem, obecnym warunkom rynkowym?
Mimo naszych szczerych chęci nie możemy podnieść limitu zwolnień dla małych prezentów, ponieważ oznaczałoby to wielomilionowe ubytki w dochodach budżetu. A zgodnie z ustawą o finansach publicznych rząd nie może przedstawiać propozycji, które miałyby ujemne skutki dla budżetu.
Zatem to podwyżka VAT na kawę i herbatę ma uratować budżet?
My to postrzegamy inaczej. Naszym zdaniem kawa i herbata, a także napoje z dodatkiem kawy i herbaty powinny być opodatkowane 23-proc. stawką VAT już w obecnym stanie prawnym. Nie przewidujemy dodatkowych wpływów z tego tytułu.
A wyższy VAT na wyroby sztuki ludowej?
W tym wypadku dodatkowe wpływy nie będą duże. Szacujemy, że z tego tytułu budżet zyska poniżej 1 mln zł. Nie możemy jednak zapominać, że wobec Polski toczy się postępowanie o naruszenie przepisów dyrektywy VAT. Stawka na wyroby ludowe musi być podwyższona.
Zmieni się również definicja próbki. Obecna jest identyczna jak ta w prawie celnym. Czy może się okazać, że coś będzie zwolnione z VAT, ponieważ będzie uznane za próbkę, ale z cła już nie?
Takie sytuacje raczej nie będą mieć miejsca, ponieważ w przypadku VAT nowa definicja próbki będzie dotyczyć wyłącznie czynności dokonywanych w kraju. Jeśli chodzi o definicję próbki w odniesieniu do VAT z tytułu importu oraz definicję w przepisach celnych, to pozostają one bez zmian. Z kolei nowa definicja, o której wspomniałem, jest związana z wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości UE w sprawie EMI Group. Próbką będzie wszystko, co nie jest przeznaczone do konsumpcji, także egzemplarz pokazowy płyt CD czy filmów DVD dawanych do recenzji dziennikarzowi. Obecna definicja takich przypadków nie obejmuje, czyli rozszerzamy dla potrzeb VAT pojęcie próbki.
W dyrektywie przewidziano jeszcze jedno ułatwienie, którego nie ma w polskich przepisach tzw. VAT Group. Instytucja ta pozwala na rozliczanie się z tytułu podatku kilku podmiotom prawnym tak, jakby były jednym podatnikiem VAT. Czy rozważał pan wprowadzenie takich ułatwień?
Nie, w ogóle nie rozważaliśmy tego pomysłu w pracach nad tym projektem. Jednak popieramy wprowadzenie innego korzystnego dla wszystkich przedsiębiorców rozwiązania, polegającego na możliwości udzielenia kredytu pod zwrot VAT. Ta regulacja ma szansę wejść w życie już z początkiem przyszłego roku. Przedsiębiorca, który ma prawo do zwrotu VAT, będzie mógł zaciągnąć kredyt i wystawić nieodwołalne upoważnienie dla banku do odebrania pieniędzy. Oczekiwany zwrot VAT będzie więc stanowił podstawę spłaty tego kredytu. W takim wypadku urząd skarbowy prześle zwrot bezpośrednio do upoważnionej instytucji bankowej. To rozwiązanie, które może zwiększyć płynność finansową przedsiębiorstw.



Żeby zmniejszyć zatory płatnicze, zmienione zostaną także przepisy dotyczące ulgi na złe długi. Do spłaty zobowiązań ma dłużników mobilizować przepis, nakładający na nich sankcję skarbową w wysokości 30 proc. kwoty podatku naliczonego, podlegającego korekcie z powodu nieuregulowania płatności w odpowiednim terminie. Czy jest on zgodny z unijną dyrektywą?
Nie mam żadnych wątpliwości, że sankcja jest zgodna z prawem Unii. Gdyby wątpliwości były, nie proponowalibyśmy takiego przepisu. W sprawie sankcji wygraliśmy dwa razy w Trybunale Sprawiedliwości UE (w sprawach: C-502/07 K-1 i C-188/09 Profaktor). Otrzymaliśmy także pozytywną opinię ministra spraw zagranicznych, który oceniał projekt pod kątem zgodności z regulacjami UE. Sankcja w wysokości 30 proc. nie wydaje mi się nadmierna, tym bardziej że będzie miała zastosowanie wyłącznie wtedy, gdy dłużnik nie skoryguje w odpowiednim czasie podatku naliczonego.
Jak będzie z rozliczaniem VAT od samochodów?
W ustawie okołobudżetowej zostało przesądzone, że w 2013 roku nic się nie zmieni. Nadal nie można odliczać VAT przy zakupie paliwa, a przy zakupie samochodu – nie więcej niż 60 proc. i jednocześnie 6 tys. zł. Chcemy, żeby od 2014 r. podatnicy mogli odliczać 50 proc. podatku zawartego w cenie samochodu – jednak nie więcej niż 8 tys. zł (w efekcie rozwiązaniem tym zostałyby objęte wszystkie samochody o wartości nieprzekraczającej ok. 86 tys. zł) – i 50 proc. VAT zawartego w cenie paliwa. Jednak na to musi zgodzić się Komisja Europejska. Nic jeszcze nie zostało przesądzone, bo nawet wniosek do Komisji nie został jeszcze wysłany.
Na jakim etapie są prace nad opodatkowaniem PIT rolników?
Jesteśmy na etapie głębokich analiz, ale nie jesteśmy gotowi na upublicznienie projektu.
Przedsiębiorcy martwią się, że w projekcie ustawy – Prawo o wydobywaniu węglowodorów, ich opodatkowaniu i Funduszu Węglowodorowym, który został przedstawiony przez Ministerstwo Środowiska, ich postulaty nie zostały uwzględnione. Czy projekt jest już ostateczny?
Zdaję sobie sprawę, że przedsiębiorcy chcący wydobywać w Polsce gaz z łupków, obawiają się, że obciążania podatkowe będą obwiązywać od samego początku inwestycji. Jednak rząd stara się konstruować system podatkowy tak, żeby w początkowym etapie obciążenia były stosunkowo niskie i żeby rosły wraz ze wzrostem wydobycia. Liczę się z tym, że na starcie inwestycji firmy zamiast zysków notować będą duże straty. Chcemy, by przedsiębiorcy mogli efektywnie ekonomicznie rozliczać te straty. Jednak nie planujemy wydłużenia okresu rozliczania strat w CIT, ponieważ zmiany takie musiałyby objąć całą gospodarkę, a to byłoby nieracjonalne. Proponujemy za to, by przedsiębiorcy mogli odliczać straty związane z początkowymi inwestycjami od podatku od wydobycia niektórych kopalin, w tym wypadku gazu.
Co to w praktyce oznacza?
Przedsiębiorcy płaciliby mniejszy podatek od wydobycia w pierwszym okresie inwestycyjnym, póki nie wyczerpaliby nierozliczonej straty. Innymi słowy, chcemy, by strata mogła być rozliczana w dłuższym okresie, ale nie w CIT, tylko w innym podatku. Ministerstwo Finansów zaproponuje też wyższe stawki amortyzacji od urządzeń związanych z wydobyciem, co spowoduje, że zyski pojawią się później, a związku z tym później pojawią się zobowiązania podatkowe związane z CIT.
Czy zmienią się też przepisy dotyczące podatku od nieruchomości?
Wydaje się, że wystarczy doprecyzować, że zasady, które dotyczą kopalni, gdzie podatek od nieruchomości nie dotyczy np. korytarzy górniczych, będą miały zastosowanie do wydobycia gazów z łupków.
Kiedy projekt zostanie upubliczniony?
Projekt jest zaawansowany. Jednak intencją rządu jest to, żeby równolegle przygotowane i zaprezentowane zostały inne zmiany regulacyjne związane z wydobyciem węglowodorów.