Spółka, która emituje tokeny o charakterze inwestycyjnym, nie świadczy w ten sposób odpłatnej usługi opodatkowanej VAT – orzekł Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie.

Zdaniem sądu obietnica partycypacji w przyszłych zyskach spółki, za którą zainteresowani obejmują kryptoaktywa, nie jest świadczeniem ekwiwalentnym, a to wyklucza opodatkowanie.

Innego zdania był dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej w interpretacji z 25 lipca 2024 r. (sygn. 0114-KDIP4-3.4012.270.2024.2.DS). Wystąpiła o nią spółka zajmująca się m.in. dystrybucją gier komputerowych. Prowadzi ona działalność gospodarczą za pośrednictwem platformy internetowej opartej na technologii blockchain. Gracze uzyskują dostęp do gier, nabywając do nich licencję. Płacą za nią w kryptowalutach, tzw. stablecoinach.

Czym jest token

Spółka planowała wyemitować tokeny inwestycyjne, które mogliby objąć inwestorzy, płacąc za nie w walucie tradycyjnej lub w kryptowalucie.

Token to przedmiot płatniczy, który nie jest monetą ani banknotem. Jest on więc uważany za cyfrowy odpowiednik np. żetonu lub bonu. Choć ma określoną wartość, to nie jest on klasyczną kryptowalutą, np. bitcoinem.

Samo objęcie takiego tokena nie uprawniałoby inwestorów do jakichkolwiek praw korporacyjnych w spółce, np. prawa głosu na zgromadzeniu wspólników czy prawa do dywidendy. Inwestorzy mieliby natomiast udział w zysku z dystrybucji licencji do gier.

Przy emisji tokenów inwestycyjnych nie można mówić o ekwiwalentności świadczeń

Tokeny nie spełniałyby również definicji papierów wartościowych lub instrumentów finansowych w rozumieniu ustawy o obrocie instrumentami finansowymi (t.j. Dz.U. z 2024 r. poz. 722 ze zm.).

W związku z tym spółka uważała, że emisja tokenów nie powinna podlegać VAT. Twierdziła, że nie dojdzie w ten sposób ani do odpłatnej dostawy towarów (token nie jest towarem), ani do świadczenia usług. Będzie to raczej forma budowy jej kapitału, co na gruncie przepisów o VAT jest neutralne, tak jak np. objęcie udziałów w spółce kapitałowej – tłumaczyła.

Argumentowała, że ekonomiczny sens obu rodzajów transakcji jest taki sam – polega na przekazaniu kapitału w zamian za przyszłą partycypację w zyskach.

Ewentualnie jak instrument

Liczyła się jednak z tym, że dyrektor KIS może uznać inaczej, dlatego brała też pod uwagę inny wariant – że transakcja powinna być zwolniona z opodatkowania na podstawie art. 43 ust. 1 pkt 41 ustawy o VAT. Przepis ten dotyczy usług, których przedmiotem są instrumenty finansowe, o których mowa w ustawie z 29 lipca 2005 r. o obrocie instrumentami finansowymi. Wprawdzie tokeny nie spełniają definicji takiego instrumentu, ale – jak tłumaczyła spółka – mają ich cechy ekonomiczne i można je porównać np. do obligacji wieczystych.

Dyrektor KIS: Odpłatne świadczenie usługi

Z takim stanowiskiem nie zgodził się dyrektor KIS. Zwrócił uwagę na to, że jak napisała sama spółka, nabywcy tokenów otrzymają świadczenie wzajemne w postaci prawa do udziału w zyskach ze sprzedaży licencji do gier.

– Tego typu sposób finansowania jest świadczeniem, w związku z którym powstaje stosunek zobowiązaniowy – stwierdził dyrektor KIS. Uznał więc, że emisja tokenów będzie odpłatnym świadczeniem usług. Dodał, że nie będzie tu miało zastosowania zwolnienie na podstawie art. 43 ust. 1 pkt 41 ustawy o VAT, bo spółka nie będzie emitować instrumentów finansowych.

WSA: Fiskus się myli

Innego zdania był WSA w Warszawie. Orzekł, że emisja tokenów inwestycyjnych nie jest odpłatnym świadczeniem usług, bo brak jest w tym przypadku ekwiwalentności świadczeń między stronami. – W ustnych motywach wyroku sąd podkreślił, że obietnica partycypacji w zyskach ze sprzedaży licencji do gier nie może być traktowana jako świadczenie emitenta, a więc brak jest podstaw do opodatkowania emisji tokenów VAT – relacjonuje radca prawny Marcin Michna.

Zwraca uwagę na to, że akceptacja wykładni fiskusa prowadziłaby do ekonomicznej nieopłacalności emisji w Polsce jakichkolwiek tokenów inwestycyjnych.

– Pamiętajmy jednak, że jest to orzeczenie wydane w realiach konkretnej sprawy, jest ono oparte o specyfikę emisji tokena przedstawioną przez spółkę w opisie stanu faktycznego – zastrzega Marcin Michna.

Dlatego jego zdaniem o tym, czy emisja będzie opodatkowana VAT, będą za każdym razem decydować okoliczności danej sprawy.

Wyrok jest nieprawomocny. ©℗