Sejm zaczyna dziś prace nad zmianami w zakresie rozliczania podatku od dwóch rodzajów sprzedaży: internetowej spoza UE oraz wewnątrz Unii. Czasu zostało bardzo mało. Ale problem dotyczy nie tylko legislacji.

Chodzi o zmiany dostosowujące polskie przepisy do unijnego pakietu e-commerce, czyli dyrektyw 2017/2455 oraz 2019/1995. Celem jest uszczelnienie VAT w handlu elektronicznym pomiędzy przedsiębiorcami a konsumentami w całej Unii Europejskiej.
Zmiany muszą być wdrożone w poszczególnych państwach do 1 lipca br.
W Polsce projekt odpowiedniej nowelizacji jest w Sejmie od połowy kwietnia (druk nr 1114), ale jego pierwsze czytanie odbędzie się dopiero dziś (19 maja).
Posłowie muszą się spieszyć i uchwalić zmiany jeszcze na tym posiedzeniu Sejmu (potrwa do piątku, 21 maja), jeśli chcą dać Senatowi pełne 30 dni na odniesienie się do ustawy.
Co jeśli parlament nie zdąży?
– Chaos może być olbrzymi – odpowiada Tomasz Michalik, doradca podatkowy i partner w MDDP.
Potwierdza to Dorota Pokrop, doradca podatkowy i partner w EY. – Będzie ogromny problem i to zarówno dla polskich podatników, jak i podmiotów zagranicznych zarejestrowanych dla celów VAT w Polsce – mówi ekspertka.
Ale problem ze zdążeniem do 1 lipca ma nie tylko Polska. Czas próbują nadrobić również inne kraje. Ponadto nie wystarczy sama zmiana przepisów. Przygotowane do zmiany muszą być przede wszystkim internetowe platformy sprzedające na terenie UE towary o wartości do 150 euro, a także operatorzy pocztowi (a więc i Poczta Polska), firmy kurierskie i agencje celne. To oni bowiem będą zobowiązani do poboru podatku od małych przesyłek z krajów trzecich, np. z Chin czy USA.
Internetowe platformy
W pierwszej kolejności obowiązek ten będzie spoczywać na internetowych platformach. Zostanie bowiem przeniesiony z dostawców paczek (dotychczas wyegzekwowanie podatku od dostawców bywało trudne lub wręcz niemożliwe) na właścicieli platform internetowych czy – mówiąc ściślej – operatorów interfejsu elektronicznego. To oni staną się podatnikami VAT, o ile mają siedzibę lub stałe miejsce prowadzenia działalności gospodarczej w UE. W przeciwnym razie będą musieli wyznaczyć pośrednika z siedzibą lub stałym miejscem prowadzenia działalności w Unii.
Projekt zakłada tu pewną fikcję prawną. Przewiduje bowiem, że platforma będzie nabywać towary od sprzedawcy, a następnie sprzedawać je nabywcy, czyli konsumentowi z UE, który je zamówił. Fikcja ta ma być jedynie na potrzeby VAT, bo zasadniczo sprzedaż będzie realizowana tak jak obecnie, czyli od dostawcy spoza UE do unijnego konsumenta. Operator interfejsu elektronicznego (czyli platforma) będzie jednak wpłacał VAT w importowym punkcie kompleksowej obsługi (Importowy One Stop Shop – IOSS). Pobór podatku nastąpi w momencie sprzedaży towaru. Później nie będzie już więc pobierany podatek importowy. Nie będzie też odprawy celnej takiego towaru.
Poczta, kurierzy i agencje celne
Jeśli operator internetowy nie wywiąże się z obowiązku, to przejdzie on na firmę kurierską, pocztę lub agencję celną. To one więc będą musiały pobrać i wpłacić podatek (organom celnym), ale nie od razu, lecz w formie płatności miesięcznej.
Odpowiednie zmiany dostosowujące polskie przepisy do unijnych dyrektyw zakłada projekt nowelizacji ustawy o VAT. Formalnie uchyla on dotychczasowy art. 51 ustawy, który zwalniał z VAT od importu małe paczki, o wartości do 22 euro. Wprawdzie w Polsce, w odróżnieniu od większości krajów UE, zwolnienie to nie było już od dawna stosowane (fiskus powoływał się na art. 51 ust. 3 ustawy, z którego wynika, iż preferencja nie dotyczy zamówień wysyłkowych), ale teraz zniknie ono całkowicie z przepisów.
Odrębny mechanizm poboru VAT będzie dotyczył przesyłek spoza UE powyżej 150 euro. Tu, w grę – tak jak obecnie – wchodzą odprawa celna i VAT importowy. W tym zakresie nic się zmieni.
Co z gotowością?
Jak wyglądają przygotowania do przejęcia obowiązków podatnika VAT? Allegro, czyli jedna z najbardziej znanych polskich platform sprzedażowych, zapewniła w niedawnym komunikacie, że od 1 lipca br. będzie gotowa na zmiany przewidziane w unijnym pakiecie e-commerce.
Gotowe na 1 lipca br. powinny być też największe międzynarodowe firmy kurierskie, takie jak UPS czy Fedex. Oba koncerny zapewniły o tym w publicznych komunikatach i poinformowały o zbliżających się zmianach swoich klientów. Oprócz tego Fedex poinformował pozaunijnych sprzedawców, że podpisał umowę z jedną ze znanych firm doradczych, która zajmie się – jako pośrednik – obsługą rozliczeń w IOSS.
Jak wyglądają przygotowania w Poczcie Polskiej na wypadek, gdyby musiała ona pobrać i wpłacić do urzędu skarbowego VAT od pozaunijnych przesyłek o wartości do 150 euro (gdyby podatku nie uiściła za pomocą IOSS któraś z internetowych platform)?
W ubiegłym roku Poczta Polska zawarła ze swoją spółką technologiczną – Poczta Polska Usługi Cyfrowe umowę na przygotowanie oprogramowania niezbędnego do prowadzenia rozliczeń między Pocztą a Krajową Administracją Skarbową. Powinna być więc gotowa na zmiany dotyczące pakietu e-commerce. Czy tak jest w istocie?
Z odpowiedzi Justyny Siwek, rzeczniczki prasowej Poczty Polskiej, wynika, że instytucja ta intensywnie przygotowuje się do swojej nowej roli. – Wewnętrzne regulacje pocztowe mają zostać przyjęte dopiero po zakończeniu prac legislacyjnych nad nowelizacją ustawy o VAT – zastrzega rzeczniczka w odpowiedzi na pytanie DGP.
Ponadto – dodaje – „trwają prace o charakterze infrastrukturalnym (adaptacje obiektów, w których funkcjonują urzędy wymiany), zakupy (m.in. urządzenia informatyczne) oraz przygotowania do wdrożenia aplikacji obsługującej nowe zadania Poczty Polskiej (również z ważnym udziałem Krajowej Administracji Skarbowej).
Przesunięcie terminu?
Mimo trwających przygotowań na początku kwietnia br. na biurko unijnego komisarza Paolo Gentiloniego trafił list podpisany przez przedstawicieli m.in. części stowarzyszeń branżowych reprezentujących europejskich spedytorów i agentów celnych, sektora przesyłek ekspresowych, reprezentantów amerykańskich firm działających w Europie, a także PostEurop, czyli unijną organizację skupiającą operatorów pocztowych (jej członkiem jest również Poczta Polska). Autorzy listu zaapelowali o przełożenie terminu wdrożenia pakietu do 15 stycznia 2022 r., bo jak stwierdzili, spośród 27 państw członkowskich na początku kwietnia br. tylko 13 zapewniło pełne wsparcie informatyczne, pozwalające na dostosowanie do zmian.
To mało prawdopodobne
Zdaniem Tomasza Michalika przesunięcie terminu wydaje się jednak mało prawdopodobne, zważywszy na to, że KE już raz odroczyła wejście w życie nowych przepisów – z 1 stycznia 2021 r. na 1 lipca 2021 r.
Na możliwość przesunięcia terminu nie wskazuje również odpowiedź biura prasowego unijnego komisarza Paolo Gentiloniego. Odpowiadając na pytanie DGP, biuro poinformowało jedynie, że Komisja Europejska monitoruje tempo prac legislacyjnych w całej Unii Europejskiej. Kraj, który nie zdąży wdrożyć pakietu e-commerce do 1 lipca br., musi liczyć się z postępowaniem naruszeniowym, które może zakończyć się skargą do Trybunału Sprawiedliwości UE, a w razie niekorzystnego wyroku – sankcjami finansowymi – wynika z otrzymanej przez nas odpowiedzi.
Z Polski do innego kraju UE
Projekt nowelizacji VAT ma też ułatwić działanie firmom sprzedającym z Polski towary konsumentom w innych krajach UE. W tym zakresie będą funkcjonować odrębne regulacje od tych odnoszących się do e-handlu towarów sprowadzanych z krajów trzecich (np. z Chin czy z USA).
Projekt zakłada, że sprzedawcy (handlujący nie tylko w internecie) nie będą musieli rejestrować się specjalnie na potrzeby VAT za granicą i rozliczać podatku w każdym kraju unijnym, do którego wysyłają towary konsumentom. Zamiast tego rozliczą VAT w państwie swojej siedziby, dzięki jednemu okienku – One Stop Shop (OSS). Kraj siedziby sprzedawcy (np. Polska) podzieli się zapłaconym podatkiem z krajem, do którego ostatecznie trafiła przesyłka.
Z przepisów znikną więc obecne regulacje dotyczące sprzedaży wysyłkowej. W zamian pojawi się pojęcie wewnątrzwspólnotowej sprzedaży towarów na odległość. Nie będzie ona dotyczyła wszystkich towarów, nie obejmie np. nowych środków transportu, dzieł sztuki.
Wraz z likwidacją pojęcia sprzedaży wysyłkowej zniknie dotychczasowy limit dla takiej sprzedaży (dyrektywa określała go na poziomie 35 tys. euro, w Polsce jest to obecnie 160 tys. zł). Zastąpi go jednolity próg w całej UE w wysokości 10 tys. euro, a podatek będzie rozliczany w jednym okienku (OSS).
Skutki dla firm
Opóźnienie we wdrożeniu przepisów o sprzedaży wysyłkowej miałoby również poważne skutki. Jeśli inne kraje zdążą ze zmianami, a Polska nie, to – jak mówi Dorota Pokrop – może to spowodować niemałe zamieszanie. Zasadniczo bowiem polscy podatnicy sprzedający towary konsumentom w innych krajach UE powinni od 1 lipca przestać rozliczać się z VAT w tych krajach. W miejsce tego powinni móc w polskim urzędzie skarbowym rozliczyć całą swoją sprzedaż, przy użyciu jednego okienka – OSS.
– Jeśli inne kraje przestaną przyjmować deklaracje, a OSS w Polsce nie zadziała, to w jaki sposób przedsiębiorcy rozliczą VAT? Czy aby nie pojawi się im zaległość podatkowa w innych państwach? – pyta ekspertka EY.
Dodaje, że podobne pytania zadają sobie zagraniczni sprzedawcy zarejestrowani obecnie dla celów VAT w Polsce, z uwagi na sprzedaż polskim konsumentom. Od 1 lipca br. będą oni musieli wykazywać polski VAT w rozliczeniu OSS w kraju swojej siedziby (np. Francji), ale – jeśli Polska nie zdąży z wdrożeniem nowych przepisów – to również w polskiej deklaracji.
– Wygląda na to, że jeśli nowelizacja się opóźni, to zagraniczni sprzedawcy będą musieli zapłacić VAT dwa razy – tłumaczy Dorota Pokrop.
Jej zdaniem to, co dziś mogą zrobić przedsiębiorcy, to spróbować przygotować się do zmian, bazując na przepisach unijnych.
– Ze względu jednak na brak nowych krajowych przepisów wykonawczych może to być bardzo trudne – wyjaśnia ekspertka.
Zapytaliśmy resort finansów, czy pracuje nad rozwiązaniami przejściowymi, które zminimalizowałyby opisane problemy, gdyby nowelizacja się opóźniła. Na odpowiedź czekamy.