Trybunał Sprawiedliwości UE odpowie czy prawo Unii pozwala na różnicowanie stawki podatku na wyroby ciastkarskie w zależności od ich przydatności do spożycia.

Pytanie tej treści zadał dziś skład orzekający Naczelnego Sądu Administracyjnego pod przewodnictwem sędziego Bartosza Wojciechowskiego w sprawie o sygn. akt I FSK 2078/14.

Mimo że pytanie dotyczy konkretnie ciastek świeżych i tych z dłuższym terminem przydatności, to odpowiedź TSUE będzie miała wpływ na opodatkowanie także innych produktów. W Polsce stawka VAT jest bowiem różna np. w zależności od zawartości wody w waflach, albo tego czy żywność jest zamrożona czy tylko schłodzona.

Spór w sprawie podobieństwa produktów ciągnie się od lat. Początkowo polskie sądy zajmowały się wyłącznie kwestią tego, czy dyrektywa o VAT pozwalała na różnicowanie stawek podatku. Przełomem był wyrok TSUE w sprawie książek i e-booków (sygn. akt C-219/13) , który nakazał sądom krajowym analizować podobieństwo. Naczelny Sąd Administracyjny miał jednak wątpliwości czy i jak powinien je oceniać. Sprawę miała rozstrzygnąć uchwała siedmiu sędziów NSA, ale ostatecznie zapadł tylko wyrok w składzie siedmiu sędziów (z 16 listopada 2015 r., sygn. akt I FSK 759/14). Ten jednak nie usunął wszystkich wątpliwości, bo sędziowie wrócili w nim do punktu wyjścia, uznając, że dyrektywa o VAT nie sprzeciwia się stosowaniu różnych stawek podatku w oparciu o Polską Klasyfikację Wyrobów i Usług. Teraz więc ponownie sprawą zajmie się TSUE.