Trzeba przede wszystkim ustalić, czy były jakieś działania, które by hamowały proces wyłudzania VAT i rozszerzania się luki podatkowej - mówił we wtorek Marian Banaś, wiceminister finansów i szef Krajowej Administracji Skarbowej pytany o to, od czego powinna zacząć pracę komisja śledcza ds. VAT.

Szef KAS dodał, że należy ustalić, czy podejmowane były działania ze strony ministerstwa i ludzi odpowiedzialnych. Czy wprowadzali instrumenty, które wyłudzeniom przeciwdziałają - jak zaznaczył.

"To jest podstawowa rzecz. Bo to jest odpowiedzialność i polityczna, i nie wiadomo czy nie karna. To ustali komisja sejmowa. I mam nadzieję, że zrobią to solidnie i rzetelnie" - powiedział wiceminister na antenie PR24.

Szef KAS zastrzegł, że odzyskanie pieniędzy np. wytransferowanych za granicę do rajów podatkowych będzie trudne. "Musimy udowodnić, że te konta są, że te pieniądze są przechowywane. Robimy wszystko w tym kierunku. Mam nadzieję, że przynajmniej część z tych pieniędzy zostanie odzyskana" - mówił.

Banaś pytany o to, czy jest "odpowiedzialność polityczna i finansowa" byłego ministra finansów Jacka Rostowskiego jeśli chodzi o wyłudzenia VAT, odpowiedział: "o tym zdecyduje komisja sejmowa; żeby takie oświadczenie czy stwierdzenie powiedzieć, to po prostu muszą być dowody, musi to wszystko być udokumentowane, bo jesteśmy państwem prawa i trzymamy się litery prawa". Dodał, że "komisja będzie decydowała, czy jest zarówno odpowiedzialność polityczna, jak i karna i będą w związku z tym podejmowane właściwie działania, które są przewidziane prawem".

Zaznaczył, że w okresie rządów PO-PSL do budżetu państwa nie trafiły, bądź zostały z niego wyłudzone ok. 262 mld zł. "To świadczy o tym, że ktoś nad tym nie panował w sposób właściwy" - podkreślił.

W ubiegły czwartek Sejm powołał komisję śledczą ds. VAT. Ma ona zbadać i ocenić prawidłowość działań poprzedniego rządu związanych z zapewnieniem dochodów z VAT i akcyzy oraz ewentualne zaniedbania w tym zakresie. Komisja zbada okres od grudnia 2007 do listopada 2015 roku.