Mimo że rozliczanie różnic kursowych uregulowane jest w przepisach wyczerpująco, wciąż budzi kontrowersje. Dlaczego?
Przepisy dopuszczają rozliczenie różnic kursowych zgodnie z przepisami podatkowymi lub o rachunkowości. Jeżeli podatnik wybrał metodę podatkową, to przy rozliczaniu dodatnich i ujemnych różnic kursowych z tytułu kosztów powinien wziąć pod uwagę art. 15 i 15a ustawy o CIT. Zgodnie z art. 15a ust. 2 pkt 2 i ust. 3 pkt 2 dodatnie/ujemne różnice kursowe powstają, jeżeli wartość poniesionego kosztu wyrażonego w walucie obcej po przeliczeniu na złote według kursu średniego ogłaszanego przez NBP jest wyższa/niższa od wartości tego kosztu w dniu zapłaty, przeliczonej według faktycznie zastosowanego kursu waluty z tego dnia. Oznacza to, że punktem wyjścia przy ustaleniu różnic kursowych w związku z ponoszonymi kosztami jest wartość poniesionego kosztu wyrażonego w walucie obcej. Artykuł 15a ust. 7 ustawy o CIT wyjaśnia, że przez poniesiony koszt rozumie się koszt wynikający z otrzymanej faktury (rachunku) albo innego dowodu w przypadku braku faktury (rachunku). Tak ustaloną kwotę w walucie obcej należy przeliczyć na złote według średniego kursu NBP, którym zgodnie z art. 15a ust. 6 ustawy o CIT rozumie się kurs z ostatniego dnia roboczego poprzedzającego dzień poniesienia kosztu. Cytowany art. 15a ustawy o CIT nie reguluje kwestii dnia poniesienia kosztu, gdyż jest ona ujęta w art. 15 ust. 4e ustawy o CIT. Przez dzień poniesienia kosztu, z pewnymi wyjątkami, rozumie się dzień, na który ujęto koszt w księgach rachunkowych (zaksięgowano) na podstawie otrzymanej faktury (rachunku). Oznacza to, że dniem, który jest punktem odniesienia dla ustalenia właściwego kursu NBP, jest dzień ujęcia kosztu w księgach rachunkowych, a nie (choć z takim poglądem można się czasami spotkać) dzień otrzymania faktury od kontrahenta. Oznacza to, że podatnik ma tutaj pewną swobodę w zakresie kreowania skutków podatkowych z tytułu różnic. Rzecz jasna, wszelkie rozbieżności zostaną wyrównane na dzień zapłaty.