Prawo do wysyłania do urzędów deklaracji podatkowych w formie elektronicznej miało być udogodnieniem dla podatników. Jak to zwykle w Polsce z ułatwieniami bywa, także i to okazało się być niedostępne. Przepisy obowiązują od lipca.
Teoretycznie można więc deklaracje składać. Teoretycznie, bo praktycznie nie jest to możliwe. System nie działa, tak jak powinien. Ministerstwo Finansów za późno zorganizowało testy systemu, co spowodowało, że firmy obsługujące e-deklaracje nie zdążyły się przygotować. Błąd systemu nie jest jednak jedynym problemem. Konieczność zdobycia podpisu kwalifikowanego do wysyłania deklaracji, a przede wszystkim jego koszt skutecznie blokują popularność zeznań elektronicznych. I jak tu skorzystać ze swojego prawa?