Ustalając wartość ukrytych zysków z tytułu wykorzystywania na cele mieszane aut osobowych przez udziałowców spółki, należy brać pod uwagę kwotę brutto, czyli z uwzględnieniem VAT wykazanego na fakturach dokumentujących wydatki eksploatacyjne - stwierdził dyrektor Krajowej Informacji Skarbowej.

Spytała o to spółka, która stosuje ryczałt od dochodów spółek (tzw. estoński CIT) i w swojej działalności wykorzystuje samochody osobowe. Korzystają z nich do celów mieszanych (tj. prywatnych i biznesowych) m.in. udziałowcy spółki.
Spółka ponosi wydatki związane z użytkowaniem tych pojazdów, takie jak koszty: paliwa, rat leasingu, wymiany płynów eksploatacyjnych, ogumienia i innych części serwisowych, przeglądu okresowego, zakupu ubezpieczenia komunikacyjnego.
Połowa tych wydatków stanowi ukryte zyski w rozumieniu art. 28m ust. 4 pkt 2 lit. b ustawy o CIT, od których spółka powinna zapłacić estoński CIT.
Chciała się jednak upewnić, że wartość tę należy liczyć od kwoty netto (wynikającej z faktury) powiększonej jedynie o tę część VAT, która nie podlega odliczeniu w świetle art. 86a ust. 1 ustawy o VAT.
Dyrektor KIS był jednak innego zdania. Stwierdził, że ustalając wartość ukrytych zysków z tytułu wykorzystywania na cele mieszane samochodów osobowych, należy brać pod uwagę wartość wydatków w kwocie brutto, tj. z całym naliczonym VAT. „Wydatkiem” jest bowiem wypływ środków pieniężnych z jednostki - uzasadnił.
Podkreślił, że w świetle ustawy o rachunkowości pojęcie kosztu czy ceny nabycia nie jest tożsame z pojęciem wydatku. Przykładowo - wyjaśnił - odpisy amortyzacyjne są kosztem, ale nie wydatkiem. Podobnie - dodał - jest z nabyciem paliwa do samochodu. Jest to koszt zużycia materiałów, którym co do zasady jest cena nabycia w kwocie netto, jeżeli VAT ten podlega odliczeniu. Czym innym jednak jest „wydatek”. Stanowi on wypływ środków pieniężnych z firmy, a rozchód środków pieniężnych następuje w kwocie brutto, czyli łącznie z VAT.
W konsekwencji podstawą opodatkowania ryczałtem ukrytych zysków będą wydatki w wartości brutto - stwierdził dyrektor KIS. ©℗
OPINIA
Wykładnia fiskusa jest absurdalna
Bartosz Mazur doradca podatkowy i partner w GekkoTaxens / Materiały prasowe
Na gruncie art. 28m ust. 4 ustawy o CIT powinno być całkowicie jasne, że nie chodzi w tym przepisie o wydatki, lecz o koszty podatnika w rozumieniu księgowym. Zawarte w ustawie o CIT pojęcie wydatków oraz odpisów amortyzacyjnych powinno być rozumiane w ten sposób, że ukryte zyski są rozpatrywane na podstawie kosztów ponoszonych przez podatnika.
Przesądza o tym opodatkowanie odpisów amortyzacyjnych, które nie są przecież wydatkiem, tylko kosztem.
Podejście dyrektora KIS jest kompletnie absurdalne. Prowadzi ono do wniosku, że spółka, która kupi samochód, „wydatkuje” cenę brutto i zgodnie z wykładnią dyrektora KIS powinna zapłacić od tego podatek, a następnie, gdy zacznie ten pojazd amortyzować, znów będzie musiała zapłacić podatek od ukrytych zysków. Nie sądzę, żeby takie podwójne opodatkowanie było intencją ustawodawcy.
Moim zdaniem stanowisko dyrektora KIS ma minimalne szanse na utrzymanie się w sądzie administracyjnym.
Interpretacja indywidualna dyrektora KIS z 14 grudnia 2022 r., sygn. 0111-KDIB1-1.4010.696.2022.1.AND