Zapowiedź przywrócenia twórcom kultury nielimitowanego odliczenia 50 proc. kosztów uzyskania przychodu, tak by podatek mogli płacić tylko od połowy swoich przychodów, padła na początku 2016 roku, gdy wicepremier i minister kultury Piotr Gliński przedstawiał podstawowe założenia swojej polityki w resorcie kultury.
Od 1 stycznia 2013 roku obowiązuje bowiem ograniczenie w uprawnieniu twórców do stosowania ryczałtowych 50-procentowych kosztów uzyskania przychodów. Zgodnie z nim twórcy nie mogą odliczyć w zeznaniu więcej niż 42764 zł. Obecnie trwają jednak prace nad rządowym projektem noweli ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych, który ma cofnąć to ograniczenie. Projekt, który przygotowuje Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, znajduje się w konsultacjach międzyresortowych.
Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zaproponowało, aby zapisy rządowego projektu objęły nie tylko artystów, architektów, reżyserów, scenarzystów czy dziennikarzy, ale również naukowców. Projekt przygotowany przez resort kultury nie daje im bowiem takiej możliwości.
"W projekcie rządowym chcemy powrócić do pomysłu odliczenia 50 proc. kosztów uzyskania przychodów dla twórców, wszystkich osób, które prowadzą działalność o charakterze kreatywnym, oryginalnym. Zdecydowanie popieramy ten pomysł, jednocześnie (wychodząc - PAP) z propozycją, aby ten katalog podmiotów opracowany był w sposób należyty. Proponujemy więc uzupełnienie katalogu podmiotów o osoby, które prowadzą badania naukowe i prace rozwojowe" - powiedziała PAP wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego Teresa Czerwińska. "Dzięki temu pracownicy uczelni, osoby, które pracują w laboratoriach na nasz wzrost gospodarczy, też będą mogły odliczać koszty uzyskania przychodu" - zaznaczyła.
Jak podkreśliła, niezrozumiałe jest podzielenie twórców na dziennikarzy, artystów czy pracowników naukowych. "Projekt w obecnej postaci rozróżnia twórców na tych, którzy pracują na rzecz kultury, a tych, którzy jako twórcy zakładają start-upy, pracują nad nowymi technologiami czy szczepionkami. Nawet w sensie sprawiedliwości społecznej opodatkowania wydaje się to niezrozumiałe" - zaznaczyła wiceminister nauki.
"Jest ogromne oczekiwanie środowiska naukowego wobec tych zmian" - zaznaczyła.